Wiele sfer

[Cinek]

Ogólnie moim pierwotnym zamiarem było wprowadzenie gracza w realia gry poprzez samą grę, jednak zdaję sobie sprawę, że trwałoby to chyba trochę za długo. No i w końcu gracz ma pełne prawo wiedzieć od samego początku, jak wygląda i działa świat, w którym żyje jego postać, więc jak tylko nie będziecie czegoś pewni, to pisać tutaj. A tymczasem odpowiedzi na pierwsze pytania:

1. Kredyty - co to za waluta? Płaci się tym jak monetami/papierami, czy może każdy ma swoje konto bankowe i zawsze płaci się kartą?

1. Kredyty są walutą działającą jedynie na obszarze Imperium Ameryki Północnej. Występują one zarówno w postaci elektronicznej jak i papierkowej, tej dużo popularniejszej (same banknoty, nominały takie same jak w przypadku dolarów). Na luksus w postaci elektronicznych portfeli posiadających specjalne protokoły zabezpieczające mogą sobie pozwolić jedynie najzamożniejsi obywatele, jednak ci biedniejsi również mogą używać czegoś takiego jak karty płatnicze. Niestety, działających banków w całym Imperium nie jest zbyt wiele, co wiąże się z brakiem konkurencji w tej branży usługowej, a co za tym idzie - posiadanie własnego konta wiąże się ze sporymi opłatami, więc wiele osób nie korzysta z banków jeśli nie posiada stałych dochodów wynoszących przynajmniej pięć tysięcy kredytów miesięcznie. Z tego względu, banknoty są najczęstszą formą płatności.
Jeśli chodzi o wartość waluty to ciężko to określić - na życie w bardzo przeciętnych warunkach w samotności można pozwolić sobie zarabiając około dwóch tysięcy kredytów. Grupa zarabiająca tą kwotę i niżej zalicza się do najuboższej części społeczeństwa i niestety wiąże się to z zaciskaniem pasa oraz brakiem wygód i używek w postaci telewizji, internetu, alkoholu (który jest bardzo drogi) i innych rozrywek. Dopiero zarabiając w granicach czterech do pięciu tysięcy masz szansę żyć w miarę normalnie, a może i nawet zaoszczędzić na jakiś cybernetyczny gadżet po paru latach. Dopiero grupy zarabiające od dziesięciu do dwudziestu tysięcy posiadają wysokie standardy życia, nie mówiąc już o wąskiej grupie bogaczy mieszkających w ściśle strzeżonych dzielnicach, do których ludzie bez stosownego statusu społecznego lub specjalnych uprawnień nie mają wstępu. Tam też wymiana płatności odbywa się praktycznie tylko poprzez transfery elektroniczne. No, tak to mniej więcej wygląda z kasą. Jakby coś nie było jeszcze jasnego, to pytać.

2. Broń energetyczna - jak bardzo technologia rozwinęła się w tym kierunku? Chodzi mi tu głównie o gabaryty. Czy karabin laserowy/plazmowy to jest coś wielkiego, co trzeba trzymać obiema rękami żeby w ogóle utrzymać muszkę na celu, czy może coś, co dałoby się zamontować nawet w palcu za pomocą modyfikacji ciała?

2. Broń energetyczna pierwszej i drugiej generacji to sprzęt dosyć ciężki, standardowy karabin lub strzelba plazmowa może ważyć nawet do dwudziestu kilogramów. Oczywiście wszystko zależy od modelu, zawartości magazynka i mocy. Błędy celowania kompensowane są przez komputery pokładowe, jednak i te cudów wielkich nie czynią, więc nie można na nich w stu procentach polegać. Dopiero trzecia generacja, czyli broń energetyczna oparta na technologii Błękitnego Rdzenia, pozwoliła na zrezygnowanie z ciężkich elementów takie jak stabilizatory czy wielkie akumulatory. Zastąpienie tego całego ustrojstwa specjalnymi reaktorami i zupełnie innym wkładem energetycznym kompletnie zrewolucjonizowało tą dziedzinę przemysłu zbrojeniowego - broń jest lekka, poręczna, no i przede wszystkim wysoce śmiercionośna. Niestety, zwykłej ludności, którą nawet na taki sprzęt nie stać, nie są znane żadne szczegóły, tak więc na razie to tyle.

3. Transport - ludzie wciąż posługują się samochodami? Samochody wciąż są głównie spalinowe? Co z komunikacją miejską? I jak rozwinięte jest lotnictwo, czy jest realne posiadanie na przykład osobistego helikoptera/vertibirda/cośinnegopodobnego? :P

3. Co do transportu... Cóż, głównie nadal w użyciu są silniki spalinowe. Oczywiście te kilkadziesiąt lat zrobiło swoje, no i silniki w samochodach mają dużo większą moc, same pojazdy posiadają praktycznie w pełni zaawansowaną elektronikę (także korbki do odsuwania szyby już raczej nie uświadczycie). Niestety, benzyna jest dosyć droga, przez co po raz kolejny widzimy jako przykład pokrzywdzonych tą najbiedniejszą klasę społeczną. W każdym razie, przemykających pod nieboskłonem pojazdów jeszcze nie ma, a przynajmniej nie w waszym mieście, ponieważ ich seryjna produkcja zwyczajnie by się nie opłacała.
W samym Los Angeles funkcjonuje całodobowe podziemne metro, do którego ogólnie bez co najmniej noża motylkowego nie opłaca się schodzić, no ale jest i można sobie w miarę tanio pojeździć jak macie interes dostać się do jakiejś dalej położonej dzielnicy miasta. A co do helikopterów, jetów i innych zabawek to niestety znowu się powtórzę - klik.

4. Sztuczna inteligencja - istnieje czy nie istnieje? Jest rozpowszechniona czy nie? Chodzi tu głównie o to, czy postać powinna być zdziwiona widząc na ulicy na przykład robota policyjnego który każe jej podnosić ręce i nie ruszać się. A może istnieją nawet androidy wyglądające całkiem jak ludzie?

4. No i w końcu ta nieszczęsna sztuczna inteligencja. Cóż, coś takiego istnieje na pewno, tyle że pod różnymi postaciami. Po pierwsze, coś co najbardziej znane jest pod nazwą wirtualnej inteligencji - najczęściej są to zwykli konsultanci w sklepach lub punkty informacyjne w miejscach publicznych, czasami pod postacią hologramów, ale bardzo rzadko. Jest również możliwość kupna takiej wirtualnej inteligencji do celów prywatnych, np. instalacja jej na komputerze, dzięki czemu praca na nim będzie dużo łatwiejsza. Poza tym wydawanie poleceń bezmyślnej maszynie i patrzenie jak robi coś za ciebie i jeszcze zwraca się per "proszę pana" jest całkiem cool. Co więcej, praktycznie każdy nadaje swojemu wirtualnemu przyjacielowi imię, dzięki czemu relacje z takim programem są jeszcze ciekawsze.
No i w końcu sama sztuczna inteligencja. Do tej pory nie udało się stworzyć w pełni samodzielnego programu, który posiadałby do tego świadomość własnego istnienia. Jakiekolwiek badania w tym zakresie przez osoby nieuprawnione są surowo wzbronione przez Imperium i karane śmiercią. Sztuczna inteligencja wciąż jednak istnieje i ma się dobrze - najczęściej można spotkać się z nią na ulicach pod postaciami androidów, mało z nich jednak wygląda jak stuprocentowi ludzie. Oczywiście, tutaj mamy bardzo cienką granicę oddzielającą syntetyków od istot organicznych - wielu z ludzi też nie ma w sobie już tyle człowieka co dała mu natura, a wszystko przez cybernetyczne wszczepy.
Dzięki porozumieniu Korporacji z Imperium nocami można natknąć się na specyficzne patrole - zamiast standardowych oddziałów policyjnych, istnieje ryzyko spotkania mecha Korporacji, którego sztuczna inteligencja raczej nie posiada wbudowanych algorytmów obsługujących emocje takie jak współczucie - także jakakolwiek niesubordynacja obywateli, na przykład niszczenie mienia lub skandowanie nieprzychylnych Imperium haseł, może skończyć się surowym elektronicznym osądem oraz wykonaniem wyroku na miejscu. Oczywiście każdemu obywatelowi przysługuje prawo do jednego, czasami dwóch ostrzeżeń.
Ogólnie to nie zanosi się póki co aby sztuczna inteligencja zaczęła polować na gatunek ludzki, więc na razie to tyle. Więcej dowiecie się w trakcie gry, no chyba że macie inne konkretne pytania z tej półki (np. czy z mikserem kuchennym też można sobie pogadać albo czy istnieje możliwość zawarcia związku małżeńskiego z niepełni świadomym tego statusu androidem).

5. Paralizator jest jednorazowy? Ile ma ładunków / na ile czasu starcza bateria?

5. Paralizator pomimo niewielkich rozmiarów posiada dosyć wydajną baterię, która starcza spokojnie na kilkanaście dłuższych porażeń. Ładuje się go za pomocą standardowej ładowarki.

[Jedius 9 Baka]

6. Religia - czy wciąż katolicyzm (zakładając, że takowy w ogóle istnieje w świecie gry) jest dominującą wiarą? Jakie jest nastawienie większości ludzi do religii? W świecie, w którym to człowiek modyfikuje sam siebie, religijność wciąż jest czymś "wartościowym" w społeczeństwie?

[Cinek]

6. Sprawa kwestii moralnych związanych z religijnością ludzi żyjących w tak zaawansowanym technologicznie świecie jest zbyt skomplikowana, aby ot tak odpowiedzieć na nią w kilku zdaniach - o tym w większości gracz będzie stopniowo dowiadywał się sam w trakcie rozgrywki, rzucony w wir zdarzeń innych niż rutyna, w której dotychczas żył. Mogę jednak odpowiedzieć na pierwszą część pytania. Świat gry z założenia jest tym samym, w którym żyjemy obecnie, jest to po prostu wizja przyszłości za kilkadziesiąt lat, więc katolicyzm i wszystkie inne wiary które znamy funkcjonują nadal, pod taką czy też inną postacią. Oczywiście, w zdeprawowanym świecie wiara w boga częściej przybiera naturę desperackiej potrzeby posiadania nadziei i wołania o pomoc lub czystego fanatyzmu, więc trudno kojarzyć ją z czysto pozytywnymi wartościami. Na terenie samego Los Angeles funkcjonują sekty i zbory, które ich niezwykle charyzmatyczni przewodnicy duchowi wykorzystują przeważnie do oszukiwania ludzi, a nawet zbierania swoich małych armii akolitów. Są oczywiście również czysto chrześcijańskie ugrupowania religijne, jak np. baptyści, które mają na celu dobro wiernych i pomoc potrzebującym, są jednak znaczną mniejszością. Jako taka powszechnie funkcjonująca religia nie istnieje, w okrutnym świecie ogarniętym przez kult maszyn społeczeństwo nie jest zbyt skłonne do czczenia lub choćby uwierzenia w niewidzialnego i wszechmogącego boga.

[Tidus]

7. Clark Corporation- gdzie są ich początki? Czym zajmowali się z początku, nim zostali kręgosłupem energetyki? Czy są znane ich wpływy w innych gałęziach gospodarki? Jak wygląda ich 'siła' poza IAP?

[Cinek]

7. Clark Corporation została założona w 2090 roku przez James'a Clark'a, młodego fizyka uważanego za najwybitniejszego geniusza w swojej dziedzinie. Założyciel korporacji, a zarazem wynalazca Agronitu, w przeciągu niespełna sześciu miesięcy stał się multimilionerem, a do 2096 roku jego firma wchłonęła niemal wszystkie fabryki i przedsiębiorstwa w całym Los Angeles. Pierwsza siedziba korporacji, były budynek NSC Software (w którym z początku pracował James Clark, zanim wynalazł Agronit) obecnie jest główną kwaterą Clark Corporation, przez wielu nazywaną również "ostatnim bastionem Los Angeles" ze względu na jej praktycznie niemożliwe do obejścia fortyfikacje i systemy zabezpieczeń.
Clark Corporation od samego początku zajmowało się energetyką - Błękitny Rdzeń był fundamentem firmy, na którym zbudowała ona swoje małe imperium. Wpływy korporacji jednak zamykają się tylko i wyłącznie w granicach Los Angeles, czego przyczyna nie jest do samego końca wiadoma. Korporacja przejęła w mieście praktycznie cały rynek związany z protezami biomechanicznymi, wszczepami cybernetycznymi oraz bronią energetyczną, wykupując placówki innych korporacji i zastępując ich loga swoim. Sprzęt starej generacji w roku 2095 zaczął być powoli zastępowany tym opartym na technologii Błękitnego Rdzenia, a proces ten trwa do dzisiaj. Jednak jak już mówiłem, Korporacja do tej pory nie wychodzi ze swoim interesem poza miasto Los Angeles, zamykając się w jego granicach. Jakby jednak nie patrzeć, z teoretycznego punktu widzenia posiada ona monopol w większości gałęzi przemysłu w LA. Produkty z wkładem energetycznym pod postacią Agronitu kupowane są masowo przez samo Imperium, co jest jednym z głównych źródeł dochodu Korporacji.

[Tidus]

8. Androidy- w oparciu o jak zaawansowane SI działają? Od jak dawna istnieją? Czy są legalne?

9. Banał ale sam fakt deszczu mi przypomniał- jak protezy biomechaniczne radzą sobie w kontakcie z wodą, wysoką temperaturą czy słabymi kwasami?

[Cinek]

8. Pierwsze w pełni autonomiczne androidy powstały na przełomie lat 40-tych i 50-tych (dwudziestego pierwszego wieku oczywiście). Ze względu na dynamiczny rozwój technologiczny protez mechanicznych oraz niezwykle wysokie zaawansowanie oprogramowania komputerowego, zdołano po raz pierwszy połączyć w kompatybilną całość humanoidalnego robota z procesorem obsługującym wgraną do pamięci komputera podkładowego sztuczną inteligencję. W przeciągu zaledwie dziesięciu lat z nagich, czysto mechanicznych robotów z widocznymi kablami, elektroniką i siłownikami hydraulicznymi, androidy zaczynały wyglądać jak normalni ludzie. Wraz z rozwojem wszczepów cybernetycznych, androidy coraz częściej zaczynały służyć jako "żołnierze doskonali", którzy pomimo zdolności myślenia i rozumowania jak ludzie, nie posiadali w pełni wolnej woli i świadomości swojego istnienia. Rozkazy ich twórców były dla nich ostateczne. Na przestrzeni lat miało miejsce jednak kilka incydentów "buntu maszyn", kiedy sztuczna inteligencja zaimplementowana w oprogramowaniu androidów wymykała się spod kontroli, jednak tego typu bunty zostawały szybko i brutalnie tłumione w zarodku.
Co do legalności, androida można sobie kupić w normalnym sklepie, o ile posiada on specjalną licencję. Surowo zabroniona jest jednak produkcja androidów na własną rękę, bez specjalnego pozwolenia odpowiedzialnych za ich autoryzację organów władzy - jest to uważane za przestępstwo najwyższej rangi i w większości przypadków karane śmiercią.

9. W czasach obecnych protezy biomechaniczne są na tyle zaawansowane technologicznie, że takie kwestie jak woda czy wysokie temperatury nie powodują u nich praktycznie żadnych zmian w funkcjonalności. Biomechaniczne części ciała są całkowicie odporne na wilgoć i w niemal stu procentach nieprzemakalne - układy scalone i ogółem cała elektronika chronione są specjalnymi osłonami, więc nawet w przypadku przedostania się wody przez obudowę protezy nie robi to praktycznie żadnej różnicy. Odnośnie wysokich temperatur, przykładowo w przypadku polimerowych kompozytów często spełniających rolę obudowy, protezy mogą wytrzymać temperaturę nawet do kilkuset stopni - oczywistym jednak jest, że w takiej temperaturze reszta organicznego ciała uległaby poważnym poparzeniom. W przypadku słabych kwasów jest bardzo podobnie. Krótkotrwałe narażenie biowszczepów mogłoby nie wyrządzić wielkich uszkodzeń, przeważnie jednak ich producenci nie biorą pod uwagę, że klient będzie bawił się ich produktem w kwasie siarkowym.

[Jedius 9 Baka]

10. Jak wygląda proces montowania protezy biomechanicznej? Czy jest to coś, co wymaga obecności doświadczonego chirurga (połączenie nerwów z elektroniką sztucznej kończyny, zapobieganie zakażeniom i tak dalej), czy też raczej potrzeba tu osoby obeznanej w technice, takiej jak inżynier (proteza większość rzeczy instaluje automatycznie, sama odnajduje synapsy które synchronizuje z własnym oprogramowaniem, "podłącza" się zgodnie ze skryptem zapisanych na jakimś nośniku wewnątrz siebie informacji anatomicznych)? Jeśli "zależy od modelu, oczywiście najbardziej interesuje mnie tu przypadek tych, które postaci mają już zamontowane oraz tych, które udało się lootnąć z magazynu.

[Cinek]

10. Zamontowanie wszczepu biomechanicznego (mówimy zarówno o protezach kończyn, jak i o organach wewnętrznych czy mikrochipach) odbywa się przeważnie w renomowanych placówkach, oczywiście odnosi się to legalnej drogi. W każdym z takich miejsc pracuje grupa specjalistów wyszkolona zarówno pod kątem medycyny jak i technologii wszczepów, ogólnie: operacje tego typu są ich główną profesją i znają się na tym najlepiej. Wymiana bądź zamontowanie nowej protezy przez zwykłego inżyniera czy chirurga jest praktycznie niemożliwe, ponieważ wymaga to specjalnych kwalifikacji, nawet jeśli duża część procesu w niektórych przypadkach odbywa się automatycznie (synchronizacja sterowania protezą z układem nerwowym etc.).
Istnieją oczywiście również "podziemne" gabinety, gdzie można zrobić coś takiego o wiele taniej. Wtedy jednak wchodzi w grę poziom zaawansowania operacji - czy jest to wymiana starej protezy na trochę mniej starą, czy może chodzi tutaj o wymianę serca na biomechaniczną pompkę albo wszczepienie mikroprocesora do mózgu. W tym wypadku trzeba mieć dobre znajomości i być pewnym, że osoba wykonująca usługę ma rzeczywiście odpowiednie kwalifikacje i podoła zadaniu, a nie zostawi pacjenta z krwawiącym kikutem, mówiąc z rozłożonymi rękami "sorry, w tych nowych modelach sporo pozmieniali, jednak nie umiem tego zrobić".
Inna sprawa - naprawa protez (np. wymiana rdzenia energetycznego, naprawa elektroniki, ogólnie rzeczy nie ingerujące w organizm pacjenta) mogą zostać przeprowadzone przez zwykłego inżyniera, oczywiście o ile będzie on znał się na wszczepach i będzie to odnosiło się aspektów elektro-mechanicznych, a nie np. uszkodzenie sztucznego mięśnia w jakimś drogim modelu.