Tidus
Jebany farciarz
Wiek: 31 Dołączył: 25 Paź 2010 Posty: 693
|
Wysłany: Pią Lis 30, 2018 12:31 am Biblioteka światów
|
|
|
Pomieszczenie było istnym stereotypem porzuconej biblioteki - zakurzone, przepełnione materiałami i bez żywej duszy w jej murach. Jej zawartości nie stanowiły jednak słowa na papierze, a szklane fragmenty. W każdym z upchniętych na półkach okruchów mieniło się odbicie jednego z nieskończonych światów. A pośród nich krążył ubrany w garnitur szkielet, mową ciała zdradzając irytację która z oczywistych powodów nie gościła na jego twarzy. Za jego plecami otworzyły się drzwi, trzymane przez kobietę z włosami obciętymi na garnek.
-Maaaaaaaaaaaaks, twoje przydupasy z ambasady płaczą, że jacyś domorośli rycerze robią wam wjazd, idź to ogarnąć bo mi trują dupę bym cię znalazła. - zrobiła krok do przodu, rozglądając się po kalejdoskopie możliwości. - Co, nostalgia cię wzięła?
-Chciałbym. - mimo braku strun głosowych, warknięcie w głosie lisza było wyczuwalne. - Pan Treasorie prosił mnie by znaleźć "świat odpowiedni do jego nowego projektu", i zaraz trafi mnie jasny szlag próbując doszukać się JAKIEGOKOLWIEK sensu w tym jak wszystko jest tu rozłożone. Czemu nikt nie skatalogował tego wszystkiego!?
-Bo nikomu się nie chciało, głąbie. Sam to zrób jak cię wnerwia. - wampirzyca zamknęła za sobą drzwi. -Co odwala Tres?
-Nie mam pojęcia. Na pewno nie grę, bo to zrzucił na nas. Sam chyba nie jest pewien, bo mam parę sprzecznych opisów. Futurystyczne, ale tradycyjne, ale mają być roboty, ale też chciałby coś stworzyć na temat natury ludzi...
-Natura ludzka mówisz...o, może ten? - wampirzyca doskoczyła do jednego z odłamków i uniosła go na poziom oczu. -"Utopia". Brzmi w sam raz na jego rozkminy.
-Nie ma robotów. No i sam go wykorzystałem do gry jakiś czas temu. Projekt materializacji duszy zbudowany na trupach powstrzymany przez wybuch plagi, którą z kolei powstrzymali gangsterzy, bezdomny i wiedźma z lasu.
-O, udało im się? Miękkiś, Maks, miękkiś.
Szkielet wzruszył ramionami.
-Świat trochę za bardzo przypominał mi dom, a sentyment tej grupki która porzuciła nieśmiertelność dla dobra innych ugodził mnie między żebra. Co mogę powiedzieć? Przynajmniej nie rzuciłem w połowie apokalipsy zombie.
-Odwal się, co? Nudziłam się! Nie wiem co strzeliło mi do głowy, by opierać grę o politykę od której uciekłam do tej dziury! - naburmuszona pijawka odłożyła "Utopię" na bok i chwyciła inny fragment. - "Glorantha". Brzmi fantazyjnie.
-Tak, jakiś czas temu Frank robił jej dwie kopie. Jedną dokładniejszą, drugą mniej. Podobno w obydwu zaproszeni goście odwalają jakieś cuda i rzucają się na bogów z nożami.
-...Frank?
-F-dog.
-....Aaaaaaaa! No tak. On. - prychnęła - Naprawdę F wzięło się od Frank?
-Tylko nie mów, że wiesz to ode mnie. Chłopak jest nowy, załamie się. Już mi wystarczy, że obiecałem mu wejściówkę na międzysferyczną koszykówkę a o nowych rozgrywkach nagle jest cicho.
-Może szukamy w złym miejscu, skoro wszystko tutaj zostało zużyte? - wampirzyca nagle padła na ziemię, wlepiając wzrok pod jedną z półek. - O, tam coś widzę. Shadowr-
- Zostaw. Jest tam celowo. - szkielet westchnął teatralnie i rozłożył ręce. - Chyba będę zmuszony iść do ambasady i wysłać parę listów z prośbą o użyczenie archiwów od innych stwórców. I tak większość tu jest kradziona.
Wampirzyca podniosła się do pionu i otrzepała się z kurzu.
-Czemu po prostu nie weźmiesz elementów niektórych światów i nie wrzucisz ich do jednego wora? To sporo roboty, ale pewnie mniej niż pisanie listów na papierze...po cholerę komu wciąż papier?
-Gdybyś miała pod opieką więcej niż jedną kakerę, to przekonałabyś się jak spektakularnie zły jest to pomysł.
-Ej, starocie cicho, kiedyś będę miała drugą. Poza tym, ta twoja "apokalipsa zombie" była wzięta z innego świata i nic się nie posypało.
Oczodoły ambasadora Qual'Doman, mimo ziejącej z nich pustki, zdawały się wyrażać szok, niedowierzanie i zmęczenie cudzą niekompetencją jednocześnie. Annabelle jednakże nie miała jak zauważyć tego bezsłownego komunikatu, bowiem była zajęta przyglądaniu się odłamkowi świata, którego imię wypisane złotem brzmiało "Unterzee". |
_________________
>Karta postaci. |
|