|
Wiele sfer
Mało gier
|
Zamknięty przez: Jedius 9 Baka Nie Mar 07, 2021 4:54 am |
[MESSY HOLE #2] Odwilż |
Autor |
Wiadomość |
Jedius 9 Baka
Pierdolony leń
Wiek: 34 Dołączył: 26 Lut 2009 Posty: 1394
|
Wysłany: Sob Sie 22, 2020 12:59 pm
|
|
|
- No... no na pewno wszyscy co są teraz w dziurze. Albo prawie wszyscy. - Grit pocieszyła Perkoza odpowiedzią na pytanie "Kto to widział".
- Hej, przynajmniej spróbowałeś, nie? To już więcej niż na przykład ten, o. - Grot pokazała palcem na Dylariusa.
- HAA? - ten zapytał bardzo niemiło. Tak naprawdę wcale nie miał intencji bycia niemiłym, tylko naprawdę nie dosłyszał dlaczego ktoś go pokazuje palcem, ale bycie niezrozumianym było już dla niego normalne. Tak czy siak, demonetka nie kontynuowała tego tematu, a on, jak zazwyczaj, po chwili gapienia się po prostu sobie darował.
- Jak tu ta z kitkami wróciła to mówiła coś o tym, że będzie rewanż, to wiesz, zawsze możesz się odegrać.
- A tak, tak! Ten rudy też pytał o jakieś bardziej prywatne od Dziury miejsca. Znaczy, prywatne, że na naradę.
- Jak masz jakiś Celofon to mogę podać do niej kontakt, zostawiła na wypadek gdyby ktoś się zgłaszał. Gdzieś przy ladzie. - blondynka odwróciła się spoglądając ku ladzie. Wyglądało na to, że dyskusja właśnie dobiegała tam końca. Elfka otrzymała od okularowej jakąś wąską, podłużną kopertę i po rzuceniu jeszcze jakiegoś komentarza obróciła się na pięcie, kierując szybkim krokiem do wyjścia, ignorując spojrzenia w jej kierunku. Pokojówki czekały cierpliwie przy ladzie aż elfka opuściła lokal - gdy tylko drzwi się zamknęły, blondynka w okularach wyraźnie wypuściła z siebie powietrze, zwiesiła ręce i pochyliła się naprzód w wyrazie ulgi bądź zmęczenia, a ciemnoskóra obok poklepała ją po plecach.
- O, skończyli tam. To ja zapytam o tą... bitkę, czy coś. - Grotrutzka pokazała palcem, dygnęła, a potem poszła. Gritrutzka wyciągnęła swój z kolei telefon, coś na nim szybko wpisała a potem wycelowała w ekran ze sceną podsumowania meczu.
- Coś jeszcze włączyć, pokazać? Nie było mnie przy rozmowie, thehe. |
_________________ . . . |
|
|
|
Tidus
Jebany farciarz
Wiek: 31 Dołączył: 25 Paź 2010 Posty: 694
|
Wysłany: Wto Sie 25, 2020 8:21 pm
|
|
|
Perkoz pisnął tylko zza własnych dłoni na trzykrotnie powiedziane mu "na pewno wszyscy". To koniec. Więcej się tu nie pokaże. Musi odzyskać swój honor. Ogoli głowę i zostanie mnichem. Nie, WYPALI sobie włosy i zostanie mnichem. O, to był pomysł. Powróci pełen spokoju, rozwagi, i pokaże tym wszystkim skurwysynom gdzie ich miejsce, mieszając ich krew z żwirem.
Palce chłopaka rozsunęły się, ukazując oczy. Spojrzał na Grit.
-Kiedy ten rewanż? I nie wiem, puść coś fajnego. Nie znam się. |
_________________
>Karta postaci. |
|
|
|
Rybka
Wiek: 33 Dołączyła: 25 Kwi 2013 Posty: 251
|
Wysłany: Śro Sie 26, 2020 6:16 am
|
|
|
- Niektórzy z tych po stronie ochroniarzy, to zdaje się nawet nie dotarli do faktycznej walki. - Stwierdziła ognistowłosa.
- On do niedawna nawet nie wiedział co to telewizja.
- Eeeeh. Ktoś go może przecież zgłosić. Perkoz, znasz kogoś tam prywatnie? - Na wspomnienie o włączeniu czegoś, machnęła ręką. - A puszczaj co chcesz. Albo wiesz co? Pokaż listę jakąś osób, które występowały po obu stronach. Nie wszystkich było dobrze widać. |
_________________ > Karta postaci. |
|
|
|
Jedius 9 Baka
Pierdolony leń
Wiek: 34 Dołączył: 26 Lut 2009 Posty: 1394
|
Wysłany: Czw Sie 27, 2020 9:38 pm
|
|
|
- Kiedy? Po festynie, czyli też po olimpiadzie. - Wyjaśniła pokojówka, przełączając coś na telefonie. Podeszła do tego krok bliżej ekranu. Wkrótce wyświetliła tam się tabela wszystkich osób biorących udział w rozgrywce razem z miniaturowymi portretami, osiągnięciami, zdobytymi punktami oraz stanem końcowym. Perkoz był tam oczywiście przekreślony na czerwono.
- Ej, nie ma co się smutać, a? - Gritrutzka zdołała podejść bliżej Mostilla, gdzie trąciła go biodrem. - Najważniejsze jest, że spróbowałeś, czy jakoś tak, nie? Ten tu jegomość nadal się cyka wystąpić, ot co! - pokazała brodą na Dylariusa niezbyt uprzejmie.
- SŁUCHAM!? - niedosłyszący odpowiedział pytaniem lekko podnosząc się na krześle, ale odpowiedzi nie dostał. Prychnął więc tylko po chwili.
- Jak chcesz, zawsze możesz tu zostawić wiadomość. Ta ruda będzie na igrzyskach bo się zapisała, to ktoś jej przekaże. - blondynka zwróciła się znów do zatroskanego. |
_________________ . . . |
|
|
|
Tidus
Jebany farciarz
Wiek: 31 Dołączył: 25 Paź 2010 Posty: 694
|
Wysłany: Czw Wrz 03, 2020 12:16 pm
|
|
|
Perkoz westchnął dramatycznie i przesunął dłonie po twarzy, opierając brodę o zaciśnięte pięści.
-Ta. Tak chyba zrobię. Olimpiada też...brzmi dobrze. Muszę się do niej zgłosić. Może coś się osiągnie w ten sposób. Ja jebię.
Spojrzał na listę imion i odetchnął z ulgą nie widząc nigdzie kolejnego Mostilla. Tyle dobrego. Briah też tam nie widniała, czyli faktycznie jej dali buta. I Dylariusa też tam faktycznie nie było, co potwierdzało słowa pokojówki, ile ten niebieski by nie protestował. Dziwne, że tak szybko zapominał takie słowa. Nawet godne pochwały. Nerwowy facet, ale umie się ogarnąć.
-To ten, co u was? - Mostill spojrzał ku sferotkniętym kobietom - Bo ja najwidoczniej pobiegłem walczyć na arenie. Dziwi mnie, że tak długo mnie trzymał ten haj. Zazwyczzaj mam mocniejszą głowę. |
_________________
>Karta postaci. |
|
|
|
Rybka
Wiek: 33 Dołączyła: 25 Kwi 2013 Posty: 251
|
Wysłany: Wto Wrz 08, 2020 5:28 pm
|
|
|
- Zapisz się, zapisz. My już jesteśmy zapisane, tyle że w innych kategoriach. Teri jest w tej dla mega koksów. - Briah wskazała kciukiem na siebie i ognistą.
- Taa, mam za zadanie ogarnąć jakąś oficjalną drużynę reprezentacyjną z Nefer’Huah. Imkh już się zgłosił, o dziwo. Może teraz nie będą się odpierdalać jakieś dziwne akcje z demonami, jak to miało miejsce na rozgrywkach.
- Po co oficjalna drużyna? Kto niby jeszcze jakąś wystawi? Castellończycy na pewno znowu oleją sprawę.
- Qual’Doman może wystawić oficjalną drużynę. Z Celom może również się pojawią.
Na pytanie z serii “co u was”, diabelstwo zrobiło skwaszony wyraz twarzy.
- Mówiłam przecież, że nic nie pamiętam od chwili, gdy zjechałeś z kanapy. - Odwarknęła wręcz, a po chwili dodała już bardziej neutralnym tonem. - Pierwsze co pamiętam to Teri i ambasadę.
- Przynajmniej byłaś na tyle ogarnięta by tam wrócić. - Powiedziała do podopiecznej, a następnie spojrzała w stronę Mostilla. - Nic ciekawego. Odwiedzałam starą znajomą w Denehii. Ralia, może słyszałeś? Ponoć pochodzi z waszych stron. - wyszczerzyła się. |
_________________ > Karta postaci. |
|
|
|
Jedius 9 Baka
Pierdolony leń
Wiek: 34 Dołączył: 26 Lut 2009 Posty: 1394
|
Wysłany: Pią Wrz 11, 2020 10:51 am
|
|
|
Grit posłuchała to jednej to drugiej strony, kiedy nagle jakby się ocknęła i wyciągnęła znów swój telefon, trochę na nim poklikała - wyglądało, jakby z kimś tam pisała. Trochę później, mniej więcej gdy padło pytanie o Ralię, uniosła telefon ku wyświetlaczowi i jednym przyciskiem go wyłączyła.
- Hej-hej! - Grotrutzka własnie wróciła to stolika. Szybko się w sumie uwinęła. - No to tak - Natka się zgodziła, ale takie warunki, że dopiero jak przyjdą tu futrzaki i jak one powiedzą, że dość, no to dość. Mają być niedługo. A, i że tylko tutaj, jak ta scena tam jest. - pokazała dłonią w dalszy róg pomieszczenia, blisko lady. Zebrania meido które tam dyskutowało z elfką już nie było.
- Coś w międzyczasie jeszcze podać? - Blondynka dołączyła się do siostry. Obie znów złapały się za dłonie.
- Albo pogadać coś?
Dylarius wydawał się przez moment dziwnie aż spokojny - nachylony nad stołem, ze złożonymi dłońmi, wyglądał jakby nad czymś kontemplował. |
_________________ . . . |
|
|
|
Tidus
Jebany farciarz
Wiek: 31 Dołączył: 25 Paź 2010 Posty: 694
|
Wysłany: Nie Wrz 13, 2020 1:20 pm
|
|
|
-Ralia, Ral-ia...Nie kojarzę chyba. Musi być przed moimi czasami. Albo po nich. Albo byłem w tym czasie daleko od Lodor. Tak czy siak, nie wiem.
Uczucie wstydu nieco ustąpiło, więc Mostill z czystym sumieniem wrócił do kurczakowej kanapki.
-Jakie znowu futrzaki? - spytał Grot, gdy ta wróciła. -I kiedy można się niby ich spodziewać? Szkoda, by sztuka musiała czekać....W sumie, tak przy okazji. - Perkoz wziął kolejnego gryza burgera i wyciągnął z kieszeni czerwony kamyk, kładąc go na stole. Przełknął mieszankę pieczywa, warzyw i mięska. -Jacyś znawcy jubilerki mogą mi powiedzieć, co to za kamulec? |
_________________
>Karta postaci. |
|
|
|
Rybka
Wiek: 33 Dołączyła: 25 Kwi 2013 Posty: 251
|
Wysłany: Pon Wrz 14, 2020 8:52 am
|
|
|
- Pochodzi z twojego okresu. Pamięta was. Po prostu nie należała do żadnej organizacji, ani pewnie nie zdążyła jeszcze wysławić się niczym nadzwyczajnym. Jeszcze. - Oznajmiła ognista z szerokim uśmiechem. Przegarnęła ognistą czuprynę spoglądając na powracającą Grot. - Hah! A więc jednak dacie sobie po mordach! No i dobra.
- A skąd to masz? - Briah aż podniosła się i podeszła do Perkoza by móc lepiej przyjrzeć się temu co wyciągnął na stół. Oparła się łokciem o oparcie jego krzesła i przyjrzała się czerwonemu kamykowi mrużąc oczy. Pozostawiona sama przy stoliku Terinesa znowu podkradła podopiecznej trochę lemoniady. Może nie zauważy.
- Planowane są jeszcze jakieś małe wydarzenia przed olimpiadą? - Spytała spoglądając w stronę demonetek. |
_________________ > Karta postaci. |
|
|
|
Jedius 9 Baka
Pierdolony leń
Wiek: 34 Dołączył: 26 Lut 2009 Posty: 1394
|
Wysłany: Pią Wrz 25, 2020 5:57 am
|
|
|
- No... niedługoprzecieżpowiedziałam. - odpowiedziała Grotrutzka, ściszając coraz bardziej głos pod koniec wypowiedzi.
- No futrzaki. Kici-uszy, ogony i nyaa i w ogóle. - blondynka przstawiła dłonie do głowy w imitacji owych uszu i pomachała głową na boki.
- O Pazury chodzi. Taka dywizja u nas. Chodzi pewnie o zabezpieczenie bo to takie co z nimi to byś się raczej nie chciał lać.
- Nie mów tak bo jeszcze będzie chciał. - Grit skarciła Grot, obie spojrzał po sobie nawzajem. Perkoz móg w spokoju wrócić do soczystego kurczaka w mięciutkiej bułce spoczywającego w warzywnej mieszance z ostrym sosem. Nie był swoją droga zbyt ostry, ale na pewno jego pikantność była mocno zauważalna.
- Wydarzenia przed olimpiadą? No miał być wieczorek poetycki, ale to chyba teraz nie wypali bo... no nie wypali. - krótkie spojrzenie Grot w kierunku lady sugerowało, że pewnie było to w jakiś sposób powiązane z niedawno awanturującą się tu Raidel.
- Atrakcje są teraz raczej zachowane na festyn wszystkie. Nawet ten pijok z lasu trzeźwy chodzi bo zostawia wszystko na swój alkokącik.
- No ja mam nadzieję, że nam zdążą zrobić dostawę z Lestarii bo inaczej nasz wielki grill będzie kompletną klapą. Tak pusto w chłodniach to dawno nie było. A wszystko przez te awantury o nic. |
_________________ . . . |
|
|
|
Tidus
Jebany farciarz
Wiek: 31 Dołączył: 25 Paź 2010 Posty: 694
|
Wysłany: Czw Paź 01, 2020 10:37 am
|
|
|
-Dostałem od tych smoczyc. A przynajmniej tak mi się wydaje. To jak, wiesz coś o tym? - Perkoz stwierdził, gdy Briah przyjrzała się kamieniowi. Grit miała też rację, że tłuczenie się z tymi Pazurami brzmiało ciekawie, ale jeden wróg na raz.
-Grill i alkohol powiadacie. Brzmi srogo. To czemu się sypie? O co się kłócicie, że teraz nie macie mięsa w lodowych skrzyniach? Nie mówcie, że macie tu tych...no...co są przeciw przemocy, wliczając w to pozyskiwanie mięsa. Pacyfistów, dobrze pamiętam? Najnudniejsi ludzie w multiwersum, przysięgam. |
_________________
>Karta postaci. |
|
|
|
Rybka
Wiek: 33 Dołączyła: 25 Kwi 2013 Posty: 251
|
Wysłany: Nie Paź 04, 2020 2:52 am
|
|
|
- No to klops. - Skomentowała czerwona wykrzywiając usta w nieznacznym grymasie. - Trzeba będzie znaleźć sobie jakieś zajęcie. Może skoczymy na chwilę do Sigil przez olimpiadą. Tam zawsze coś się dzieje.
- Zajrzymy do Gorejącego? - Rogata odwróciła na chwilę wzrok od kamulca.
- No pewnie, że tak. A wy dwie miałyście kiedyś okazję zabawić w Sigil?
- Wygląda na jakiś kamień szlachetny. Może rubin. Jest szansa, że jest w nim coś wyjątkowego. - To stwierdziwszy zaczęła przyglądać się kamykowi pod kątem obecności magii, wszakże kamienie szlachetne świetnie się do tego nadawały. |
_________________ > Karta postaci. |
|
|
|
Jedius 9 Baka
Pierdolony leń
Wiek: 34 Dołączył: 26 Lut 2009 Posty: 1394
|
Wysłany: Wto Paź 06, 2020 11:02 am
|
|
|
Kamień był bez wątpienia nasycony magią. Dość dużą jej ilością. Oceniając całkiem na oko, Briah pewnie byłaby w stanie wykrzesać tyle z siebie samej, ale nawet ona ryzykowałaby wtedy utratą przytomności. Kamień posiadał też dziwną sygnaturę magiczną - prawie na pewno był w stanie wykrzesać z siebie ogień pod wpływem czyjejś woli. Być może nawet taki magiczny leser jak Perkoz byłby w stanie z jego pomocą rozpalić jakieś ognisko, jakby się mocno skupił.
- Nie no... nie o to chodzi, żadni pacyfiści. - Zaczęła Grotrutzka.
- Nawet też nie o to, że kłótnie są o mięso czy coś.
- Lestarczycy, taki nasz największy dostawca, jak widzą ten cały raban co tu się czasem dzieje to stwierdzają, że nie będą kontynuować współpracy jeśli nie potrafimy ze sobą współpracować czy coś takiego.
- A Xantesa ma to dosiebie, że niektórzy się po prostu nie lubią i kłótnia to może tu wybuchnąć w każdej chwili o byle pierdołę!
- Nawet sobie nie wyobrażasz, ile potrzeba gadania żeby niektórych przekonać do prostego "przepraszam". No ale mam nadzieję, że już będzie ogarnięte.
- Noo! Obiecali nam na grilla te morskie jaszczurki, tego nie wolno przepuścić! - blondynka aż podskoczyła w miejscu.
- Sigil? Eee...
- Niee... znaczy, tak, ale nie. - Wyjaśniła dogłębnie Gritrutzka.
- Bo byłyśmy, ale... zabawa to to nie była... no--
- Aaaaaa co tu się wyprawiaaaa? - wypowiedź szatynki została przerwana przez ucieszoną mordkę która nagle się pojawiła całkiem znikąd, jakby wepchnęła się pomiędzy nie gdzieś z tyłu, choć kompletnie nie było widać by ktoś się wcześniej do nich zbliżał. Cała postać przepchnęła się przez demonetki naprzód, kołysząc na boki. Blond włosy, bardzo długie, sięgające aż do kolan i związane dopiero niemal u samego dołu. Możliwe, że wyglądały na tak długie z powodu bardzo niskiego wzrostu, bo brakowało jej sporo nawet do tych półtorej metra - i to pewnie nawet wliczając parę szpiczastych, lisich uszu które sterczały zaraz za pokojówkową opaską.
- Ktoś tu bójki urządzać chce? A dlaczego? - mała zapytała prawie tak wesoło, jak wesoło merdał na boki jej puchaty, lisi ogon złotego koloru. Grit i Grot równocześnie westchnęły, już w trakcie tego gestu unosząc dłonie do własnych uszu, by je zasłonić - i w samą porę.
- NARESZCIE! - Dylarius powstał z miejsca, zaciskając pięści. - JESTEM GOTÓW!
Twarz liska błyskawicznie zmieniła się z radosnej na kwestionującą egzystencję, a ogon zatrzymał się w miejscu. |
_________________ . . . |
|
|
|
Tidus
Jebany farciarz
Wiek: 31 Dołączył: 25 Paź 2010 Posty: 694
|
Wysłany: Śro Paź 07, 2020 9:48 pm
|
|
|
- Dla sztuki! - stwierdził Perkoz zaraz po wybuchu Dylariusa, również wstając, zabierając przy tym czerwony kamień ze stołu i chowając go do kieszeni, by nie zapomnieć. Nawet jeśli analiza diabelstwa była równie przydana, co piąte koło u wozu. -Zostałem wyzwany na honorowy pojedynek i nie mogę mu odmówić, a i nie chcę by prawo wchodziło nam w paradę. Gołe pięści, żadnych ostrzy czy magii, nikomu postronnemu nie grozi nic poza dobrą zabawą. Da się? |
_________________
>Karta postaci. |
|
|
|
Rybka
Wiek: 33 Dołączyła: 25 Kwi 2013 Posty: 251
|
Wysłany: Nie Paź 18, 2020 3:27 pm
|
|
|
- ...Zaklęty. - Mruknęła Briah nim Dylarius wydarł się na całą Dziurę, a Perkoz do tego mu zawtórował. Wywróciła oczami i oparła się tyłem o krawędź stołu. Musiała przyznać, że pólelf wszedł w posiadanie niezwykle cennego świecidełka, choć ani on, ani nawet ona nie byli w stanie wykorzystać jego pełnego potencjału.
- Weźcie pozwólcie im. W przypadku gdyby któryś z nich za bardzo nakręcił się podczas pojedynku, mogę pomóc ich szybko i bezboleśnie rozdzielić, jeśli chcecie.. - Ognistowłosa uśmiechnęła się szeroko, podekscytowana już na samą myśl ujrzenia pojedynku. Diabelstwo tymczasem spojrzało na swą przełożoną z dość sceptycznym wyrazem twarzy. |
_________________ > Karta postaci. |
|
|
|
|
smartDark Style by urafaget Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group |