Wiele sfer Strona Główna Wiele sfer
Mało gier
 
FAQ :: Szukaj :: Użytkownicy :: Grupy
Rejestracja :: Zaloguj


Poprzedni temat «» Następny temat
Rozdział II - Festnig
Autor Wiadomość
Hitomi
Czarna Mamba


Wiek: 33
Dołączyła: 18 Mar 2010
Posty: 354
Wysłany: Śro Kwi 17, 2013 4:19 pm   

Dziewczyna kuliła się ciągle na łóżku, ciągle była wpół rozebrana, więc rękoma zaczęła zasłaniać swe walory, patrząc na Hiroshiego MOCNO spanikowanym wzrokiem. Nawet Hiroshi mógłby zauważyć, że dziewczyna drży cała i... ogólnie wygląda jakby miała się zaraz rozpłakać. Gdy tylko się do niej odezwał pan majtam-bo-lubie, czarnowłosa skuliła się bardziej, jakby się obawiała, że się na nią rzuci. Po tych pierwszych słowach i swojej reakcji, mruknęła znowu roztrzęsionym głosem
-P-Prze-epraszam
Na drugie pytanie, mocno pokręciła głową. Jeśli chciał się do niej zbliżyć, odsuwa się od niego jak najdalej po materacu.
-J-Ja... mi się to śni-iło - Wyrzuciła z siebie po dłuższej chwili.
_________________
Hitomi Umeki

"You know what? Fuck you and your fucking game"
> Karta postaci.
 
 
Firanke
Tygrys


Wiek: 32
Dołączył: 07 Sty 2010
Posty: 643
Wysłany: Śro Kwi 17, 2013 4:26 pm   

Podjął krok i otworzył usta, by coś powiedzieć. Ale że od razu się odsunęła, zaniechał tego, westchnął znowu, wzruszył ramionami, kręcąc głową.
- Nnnoo tak. Dobra, nie ważne. - nawet nie będzie próbował tu dyskutować. Nie ma sensu - Fariel, mogłabyś się nią zająć? Chyba teraz to ja jestem tym gorszym i straszniejszym. - czy może być bardziej niezręcznie? Chyba już nie. Tutaj potrzeba by było Florance'a, jeszcze tylko on nie wprawił jej w tryb paniki. Miał teraz ochotę wyjść stąd i dołączyć do brata. Ale czy mógł zostawić te dwie same po tym, co stało się ostatnio...?
W każdym razie, zaczął ustawiać parawan z powrotem, cały czas kręcąc głową raz po raz z wyraźnym niezadowoleniem z tego, co się właśnie stało.
_________________
Hiroshi Akaru
Arcana: ?

> Karta postaci.

"You look like you were born with a face meant to deceive cute little girls in order to molest them, mr Pervert Hiroshi! Even I am having a hard time resisting it!"
OH, HEY, IT'S KASSIN!
 
 
Hitomi
Czarna Mamba


Wiek: 33
Dołączyła: 18 Mar 2010
Posty: 354
Wysłany: Śro Kwi 17, 2013 4:36 pm   

Dziewczyna momentalnie pokręciła głową. Popatrzyła zlękniona na Fariel, po czym pomachała ręką, jakby się nią broniąc i odsunęła się jeszcze dalej na materacu, tak, że już siedziała z kolanami podkurczonymi jak najbliżej ciała.
-J...Ja nie rozumiem... p-paliłam się? - Spytała niepewnie, po czym wyciągnęła nieznacznie przed siebie dłoń skierowaną do góry.
-P-Przecież ja tylko pomyślałam o tak... że fajnie by było rz-rzucić taką kulą w... w tego śliskiego... pięknisia z... krateru? - Wiedziała, że to mało prawdopodobne by to ona to zrobiła, może to raczej jakaś dziwna reakcja chemiczna pościeli? Może tak chcieli ich zabić? Pokręciła znowu głową i skupiła się. Przekona się. Powtórzyła w myślach proces, który wykonała we śnie. Wyobraziła sobie, że ciepło i energia? przepływają przez jej lewą rękę do dłoni. Prawą dłonią ujęła nadgarstek tej, która jest skierowana w górę i wyobraziła sobie jak część tego ciepła odrywa się od jej ręki by powędrować troszkę nad jej dłoń jak to jest z biegunami w magnesie. Nie chciała odrzucić jak najdalej, a tylko sprawić by możliwy płomień zawisł nad jej ręką.
_________________
Hitomi Umeki

"You know what? Fuck you and your fucking game"
> Karta postaci.
 
 
Jedius 9 Baka
Pierdolony leń


Wiek: 34
Dołączył: 26 Lut 2009
Posty: 1392
Wysłany: Śro Kwi 17, 2013 7:50 pm   

Po krótkim zastanowieniu się postanowiłeś odpowiedzieć na pytanie. Gdy wyjawiłeś przynajmniej część celów swych poszukiwań, ta opuściła wreszcie z ciebie wzrok. Chyba się zastanawiała. Po chwili, bez słowa po prostu puściła drabinę i zaczęła wychodzić z "twojej" alejki między regałami, kierując się pewnie do jakiejś innej. Nie musiałeś się raczej martwić upadkiem, drabina była bardzo stabilna.
- Jest tu jednak księga z Te're, ale nie w tej bibliotece. Jeśli chcesz ją zobaczyć, będziesz musiał poprosić... Marianellę osobiście. - wypowiedziała, zanim zniknęła za rogiem wielkiego regału. Chwilę później dało się słyszeć szuranie - chyba przesuwa gdzieś inną drabinę. Cóż, mogłeś albo szukać dalej u siebie, albo pójść za nią. Bardzo prosty wybór.


* * *

Nie trzeba było powtarzać. Ba, sama prośba wydawała się zbędna. Hiroshi ruszył ku przewróconemu parawanowi, by zacząć wkładać na siebie swoją bieliznę, a potem ubranie otrzymane od Marianelli - bo chyba lepsze trochę mokre niż całkowicie ubłocone. Szczególnie tuż po kąpieli. Kąpieli z atrakcjami. Zakończywszy się ubierać wyciągnął kciuk gdzieś w kierunku sufitu nad baldachimem, bo i tam znajdował się jakiś cień - pewnie Fariel. Chłopak zbliżył się do Hitomi, ale ta natychmiast uciekła na przeciwny kraniec dużego łóżka. Widząc to, rzucił propozycję by Fariel spróbowało, ale to wcale nie pomogło, bo czarnowłosa uciekła tylko jeszcze dalej, na sam brzeg. Nawet, jeśli Fariel w ogóle nie było widać. Dopiero gdy poszedł znów ustawić parawan, dostrzegł ją Akaru. Była... na suficie. Stała na nim do góry nogami, jak gdyby był dla niej podłogą. Tylko włosy zwisały jej do dołu. Patrzyła się w dal przed siebie w dziwnym zaskoczeniu, z dłońmi zaciśniętymi w pięści zasłaniającymi usta, wyraźnie się rumieniąc.

Hitomi tłumacząc się, uniosła przed sobą lewą rękę. Zaczęła skupiać się na tym samym, o czym pomyślała wcześniej, podczas swojego snu. Polaryzacja, przepływ energii... Nic się właściwie nie działo. Z początku. Dopiero po chwili na środku jej dłoni buchnął malutki płomyczek, który znikł tak samo szybko jak się pojawił. Zaraz rozbłysł ponownie, by od razu znów zniknąć. Jak stara świetlówka. Zdecydowanie nie było to coś, co mogłoby wzniecić pożar, ale z drugiej strony... wytworzenie jakiegokolwiek płomienia na dłoni wydawało się przecież niemożliwe.
_________________
. . .
 
 
Tidus
Jebany farciarz


Wiek: 31
Dołączył: 25 Paź 2010
Posty: 693
Wysłany: Śro Kwi 17, 2013 8:58 pm   

Powędrowałem za półkę razem z Kareen. Bezpośrednio od Marianelli? Ale...obecnie to chyba niemożliwe. Szybko, wymówka, wymyśl wymówkę, dalej Florance, zawsze byłeś dobry w miganiu się od zajęć. Co zawsze działało? O, "Zaspałem"! ...A z reguły to była prawda. I tutaj będzie raczej wyjęte z kontekstu. Cholera, co by tu...
-Chętnie, ale raczej nie teraz. Prosiła nas byśmy nie przeszkadzali jej przez jakieś dwa dni i dość prostackim byłoby naruszyć jej spokój dla samej nauki. Mamy czas. Przynajmniej mi nigdzie się stąd nie spieszy. A co z Kantią?- uuuuf. Dobra, to brzmi wiarygodnie. Wcale nie wiesz nic o tym, że Marianella leży martwa. Nic a nic. Szukasz książek o Kantii, dokładnie tak.
Jeśli nie będzie żadnej książki na ten temat, pytam jeszcze szkarłatnowłosą o inne możliwe źródło informacji
-A atlasy? Z pewnością są tam jakieś mapy. Jak nie samego miasta to wszystkiego wokół. Szczerze, nie licząc Źródła, zupełnie nie wiem co gdzie leży i pewnie to się na nas kiedyś odbije.
_________________


>Karta postaci.
 
 
Firanke
Tygrys


Wiek: 32
Dołączył: 07 Sty 2010
Posty: 643
Wysłany: Śro Kwi 17, 2013 10:10 pm   

Wskazał palcem na to, co właśnie zobaczył. Otwierał usta powoli, również powoli je zamykał, niczym stara, nakręcana zabawka. Otwiera, zamyka, otwiera, zamyka. W końcu wydusił z siebie:
- Nie, nasze s-słowa nie są w stanie tego u-ująć. Jak to mówią w Vanbii... - przełknął ślinę - Oooch, dys ys brylient! - tak jak poprzednio zrobił pół kroku, jednak teraz powstrzymał się szybciej, pamiętając jej poprzednią reakcję - To nie ma prawa m-mieć miejsca, a jednak. Czy ty zostałaś magiem...? Tak przez sen? Tak zupełnie bez oddawania czegokolwiek w zamian? Tak po prostu? J-jaa... - ponownie przełknął ślinę, trochę, jak gdyby nie mógł zdzierżyć tego, co właśnie zrobiła. Cholera, on też tak chce! I po co właściwie to tak uzewnętrznia? Chyba jest już w tym stanie, który się nazywa "bycie jak pijany przez brak snu". Ale cholera, naprawdę? I to jeszcze ogień? Jaaa cię.
_________________
Hiroshi Akaru
Arcana: ?

> Karta postaci.

"You look like you were born with a face meant to deceive cute little girls in order to molest them, mr Pervert Hiroshi! Even I am having a hard time resisting it!"
OH, HEY, IT'S KASSIN!
 
 
Hitomi
Czarna Mamba


Wiek: 33
Dołączyła: 18 Mar 2010
Posty: 354
Wysłany: Śro Kwi 17, 2013 10:24 pm   

Czarnowłosa uniosła wysoko brwi. Popatrzyła na blondasa, potem na płomyk, który zaczął przygasać, po czym znowu na niego.
- Ja... co? Emm... jakoś... tak wyszło? - Przestała skupiać się na ogniu mając nadzieję, że gdy tylko przestanie, on zniknie, po czym popatrzyła na swoją nietkniętą dłoń, obracając ją.
- Magiem? J-Ja? - Wyraźnie zdezorientowana popatrzyła jeszcze raz na swoją dłoń, po czym ją ostrożnie opuściła. - N-Nie wygłupiaj się! Z-Z-Zboczeńcu, o! - Na samą wzmiankę o zboczeniu, znowu spłonęła rumieńcem i odwróciła wzrok. Jak ktoś może tak majtać! To przecież obrzydliwe! Czarnowłosa zaczęła się rozglądać na boki. Dalej była wycieńczona, a większe ruchy mięśni powodowały straszne pieczenie, ale nie raz była już wycieńczona. Wiedziała, że godzina spokojnego oddychania, może napicie się czegoś i zjedzenie doda szybko sił. Wzrokiem starała się zlokalizować ubranie, które zostawiła dla niej Fariel. Gdy je znajdzie mówi, nie odkrywając prawie nagiej górnej części ciała.
- D-Długo masz zamiar t-tak mnie pożerać wzrokiem? P-Podaj mi ubranie! - Przejechała dłonią po włosach i skrzywiła się czując jak się lepią. Tak bardzo marzyła o kąpieli... ale teraz jej już nie zazna. Może przynajmniej głowę pozwoli jej umyć w spok- przejechała drugą dłonią po twarzy, po czym popatrzyła na Hiroshiego, ze zmieszaniem.
- D-Dlaczego... jestem czystsza...?
_________________
Hitomi Umeki

"You know what? Fuck you and your fucking game"
> Karta postaci.
 
 
Firanke
Tygrys


Wiek: 32
Dołączył: 07 Sty 2010
Posty: 643
Wysłany: Czw Kwi 18, 2013 12:27 am   

- Nie nazywaj mnie zboczeńcem. - powiedział, siląc się na spokój - Gdybym się nie rzucił razem z Fariel od razu, pewnie byłabyś cała poparzona. Wolałem wylecieć nago i cię uratować od razu, niż siłować się z gaciami i ryzykować tym, że będziesz miała bolesne, paprząca się rany, z których zrobią się blizny na całe życie. - zaczął kierować się w stronę wyjścia, gdy ta wspomniała o swoim ubraniu. Powoli wrócił się, by wręczyć jej przygotowane dla niej ciuchy.
- Skąd pomysł, że miałbym cię niby pożerać wzrokiem? Nie rób ze mnie zboczeńca na siłę. Naprawdę, rzucam swoją godność byleby cię ratować i doklejasz mi metkę jakiegoś dewianta. - po wręczeniu jej ubrania odwrócił się i znowu zaczął kierować się do wyjścia, gdy padło pytanie o jej czystość. Zatrzymał się w drzwiach i nie odwracając się powiedział:
- Umyłem twoją twarz. Byłaś tak padnięta, że woda byłaby zimna do czasu twojego przebudzenia. Lepiej się śpi gdy nie jest się brudnym, prawda? - stojąc w przejściu popukał palcami w framugę. Iść, czy nie iść? Czy może zostawić je same? Czy to nie jest nazbyt ryzykowne...?
_________________
Hiroshi Akaru
Arcana: ?

> Karta postaci.

"You look like you were born with a face meant to deceive cute little girls in order to molest them, mr Pervert Hiroshi! Even I am having a hard time resisting it!"
OH, HEY, IT'S KASSIN!
 
 
Hitomi
Czarna Mamba


Wiek: 33
Dołączyła: 18 Mar 2010
Posty: 354
Wysłany: Czw Kwi 18, 2013 12:36 am   

Czarnowłosa spuściła głowę i odpowiedziała cicho
- Dziękuję...
Ciągle przyglądała się swojej ręce, zastanawiając się dlaczego nagle potrafi coś takiego robić. Stało się to w śnie... Uniosła nagle głowę i skrzywiła się.
- O... cholera. Wiem dlaczego to potrafię.
Wypaliła nagle. Przycisnęła do piersi ubranie i poczekała aż Hiroshi się odwróci, co zrobił, gdy podchodził do drzwi. Zapewne jej słowa przyciągną jego uwagę, a co za tym idzie, ten na nią popatrzy. Ona tylko zerknęła na Fariel, a potem na niego, a mina jej świadczyła "Nie przy niej". Gdy chłopak jeszcze stał do niej plecami, czarnowłosa wstała i obróciła się do niego przodem. Sukienka była trzymana tak, że zasłaniała jej piersi. Wstanie zaowocowało kolejnym pieczeniem, ale Hitomi starała się je zignorować. Gdy Hiroshi stał w progu, spytała niepewnie
- ...wychodzisz?
_________________
Hitomi Umeki

"You know what? Fuck you and your fucking game"
> Karta postaci.
 
 
Firanke
Tygrys


Wiek: 32
Dołączył: 07 Sty 2010
Posty: 643
Wysłany: Czw Kwi 18, 2013 12:57 am   

Zapytany o to, czy wychodzi, przyłożył dłoń do skroni, oddychając głębiej. Wychodzi. Ale właściwie po co wstał i stwierdził, że musi wyjść? Co chciał zrobić? Na pewno chciał coś zrobić. Ale już nie pamięta. To było jak podniesienie się od komputera w pokoju i spacer na stołówkę by odkryć, że nie ma się pojęcia, po co się tam poszło. Florance zawsze się z tego śmiał.
- Ja... nie wiem. Chyba tak. Wybacz. Mam tak trochę... dosyć wszystkiego. Najpierw rzucają się na nas niewidzialne bestie, potem wciągają nas w jakiś magiczny świat raz, drugi, dowiaduję się, że istnieje magia, potem robimy z Marianellą spacer po zwłokach w ciemnej alejce, potem ten turniej, potem wszystko wybucha i się rujnuje, zbiornik się zawala, zabiera nas fala wody, w międzyczasie znowu coś nas atakuje, potem to bydlę, następnie nagle znajdujemy się w tym zamku, ty prawie giniesz na moich oczach, absolutnie minimalny skrawek wypoczynku, który miałem, został ze mnie brutalnie wyssany, przez co czuję się, jakbym miał zamiar paść na ziemię i przestać się ruszać, a na koniec jeszcze przydzwoniły we mnie te stare drzwi, miotając mną przez pokój. Otarliśmy się o śmierć już kilka razy a to dopiero drugi dzień na dobrą sprawę. Wybacz, jeśli cię wystraszyłem, czy nie wiem, coś ci zrobiłem, ja po prostu... no, ja już nic nie wiem. - wypalił z siebie cały esej, wyrzucając z siebie wszystko. Właściwie to po cholerę to zrobił? Tego też nie wiedział. Ona tylko spytała, czy wychodzi. - Znaczy się... tak. Wychodzę. Jak chcesz, to możesz iść ze mną. Erm... Fariel, bardzo duży problem bym Ci sprawił, zostawiając cię na kilka chwil z tym rozgardiaszem? Muszę się... przejść.
_________________
Hiroshi Akaru
Arcana: ?

> Karta postaci.

"You look like you were born with a face meant to deceive cute little girls in order to molest them, mr Pervert Hiroshi! Even I am having a hard time resisting it!"
OH, HEY, IT'S KASSIN!
 
 
Hitomi
Czarna Mamba


Wiek: 33
Dołączyła: 18 Mar 2010
Posty: 354
Wysłany: Czw Kwi 18, 2013 1:10 am   

Hitomi nic nie odpowiadała na słowa chłopaka. Wiedziała jak się czuje, a on nie stracił nikogo ze swojej rodziny. Pochyliła głowę na chwilę, by chwilę później przełożyć przez głowę ubranie i zasunąć zamek lub zapiąć guziki i nie zważając na to, że mięśnie pieką ją niemiłosiernie, podeszła do chłopaka wolno. Niepewnie. W drodze zabrała ze sobą pistolet, który zostawił jej Florance i różę z kwiatowego bukietu.
- Nie chcę zostawać sama... - Powiedziała cicho, po czym wręcz szepnęła będąc przy nim - Nie zostawiaj mnie... - Chyba chodziło jej o to, żeby nie zostawiać jej samej z Fariel, prawda? Ciekawostką jest to, że gdy stanęła przy lekko otumanionym chłopaku, objęła jego rękę na wysokości przedramienia i przycisnęła do siebie na tyle mocno, na ile mogła. Czyżby chciała tak pomóc chłopakowi stać, po tym jak powiedział, że jest wycieńczony? A może zwyczajnie chciała być jak najdalej od Fariel? Jeśli wyjdą i zamkną za sobą drzwi, mówi cicho.
- Zabierzmy z mojego pokoju pistolet, dobrze...? Wolałabym byś miał czym się... bronić. Jak odejdziemy kawałek powiem... powiem na co wpadłam z tą ręką...
_________________
Hitomi Umeki

"You know what? Fuck you and your fucking game"
> Karta postaci.
 
 
Firanke
Tygrys


Wiek: 32
Dołączył: 07 Sty 2010
Posty: 643
Wysłany: Czw Kwi 18, 2013 1:27 am   

Przytaknął tylko, nie odzywając się już. Nie zarejestrował nawet tego, jak dziwne było jej zachowanie. W normalnych okolicznościach pewnie wietrzyłby już podstęp, jakąś jej zemstę czy próbę stłuczenia go na osobności za pokazanie jej czegoś, co nie chciała widzieć - ale teraz było mu wszystko jedno. Miał absolutnie dosyć. Trzymał się dobrze, do momentu, gdy zaczęła się akcja z płonącą ręką i łóżkiem w płomieniach. Właściwie, to...
Dalej się dobrze trzyma. Znaczy, trzyma się źle. Ale dobrze. Choć był wycieńczony, to po tym, ile sił wykorzystał, do jakich granic wysiłku był doprowadzony, ile musiał walczyć emocjonalnie i fizycznie, po tym wszystkim... powinien był już dawno paść więcej niż jeden raz. A jednak dalej kroczy, wycieńczony, lecz dalej przytomny i w miarę kontaktujący. Nie znał siebie od tej strony. Nie wiedział, że jest taki wytrwały. Chociaż... przecież nigdy nie był specjalnie taki. Jasne, był trochę odporniejszy na choroby, ale jego kondycja była przeciętna, zaś ćwiczenia siłowe i gimnastyczne były czymś, w czym był kiepski. Może to ma coś wspólnego z tymi mocami od Rin...?
To było coś, czemu będzie musiał się jeszcze przyjrzeć. Kiedyś. Teraz nie ma na to głowy.
...
O ile Fariel nie będzie od nich czegoś chciała bądź nie zgłosi sprzeciwu, kieruje się do pokoju, w którym Hitomi zostawiła swoją broń.
_________________
Hiroshi Akaru
Arcana: ?

> Karta postaci.

"You look like you were born with a face meant to deceive cute little girls in order to molest them, mr Pervert Hiroshi! Even I am having a hard time resisting it!"
OH, HEY, IT'S KASSIN!
 
 
Shana
While he's absent, I'll be your Master.


Dołączył: 08 Paź 2011
Posty: 17
Wysłany: Czw Kwi 18, 2013 3:16 am   

Nikt nie przeszkadzał wam podczas wymiany zdań. Mogliście przeprowadzić ją w całkowitym spokoju. Nie było tu szarej myszki, nie było łaciatego kotka. Była za to młodziutka pokojówka, która bardzo przeżywała ostatnie doświadczenia które postawił przed nią los. chowając usta za piąstkami, calutka czerwona na twarzy słabym głosikiem powtarzała coś bardzo krótkiego. Nie miało to najmniejszego sensu, a było jedynie na swój sposób uroczym sposobem odreagowania burzliwe przeżycia. "Fa... fa... fa-ri... fa... Fari-fa...". Ledwie dało się to dosłyszeć. Brzmiało bardziej jak odgłosy tła, tak samo jak ulewa która bez litości łomotała w szybę barwnego witrażu, czy wyładowania silnych błyskawic wysoko pośród chmur. Na zewnątrz na pewno było paskudnie! W środku przynajmniej było ciepło. I jasno, dzięki płomyczkowi który tak radośnie podrygiwał pod szklanym kloszem lampy!
Kiedy chłopiec odwrócony był plecami do reszty pokoju, kiedy zastanawiał się dlaczego właściwie kieruje się do wyjścia, gdy wyrzucił ciężar ze swego serca i przestąpił próg, dziewczyna o czarnych włosach przerzuciła zwinnie wiśniową suknię przez głowę. Być może nie była to żadna z drogich kreacji, przyozdobionych licznymi ślicznymi kokardkami, falbankami, haftami i innymi ozdobami, ale wciąż była śliczna na swój sposób i co najważniejsze: Znakomicie leżała na kształtnym ciele panny Umeki! Delikatny gorset z materiału idealnie podkreślał kształt biustu nastolatki, bardzo dokładnie i grzecznie go okrywając. Poły sięgające połowy jej łydek nie uwierały, nie przeszkadzały w żadnym ruchu. Luźne i lekkie, dawały możliwości do najdziwniejszych fikołków, akrobacji i fikusów jakie tylko ludzki umysł był w stanie sobie wyobrazić! Być może dziewczyna zechciałaby to wypróbować, gdyby nie okropne zmęczenie, które ją ogarniało! O dziwo nie przejawiało się ono żadnym bólem, żadnym odrętwieniem, czy brakiem sił. To było bardzo dziwne zmęczenie przynoszące niechęć do ruchów, rozmów, czy nawet nadmiernego myślenia! Możliwość snu wydawała się w tym momencie być oazą na pustyni. Ale Hitomi przemogła się, włożyła jak najprędzej swoją parę butów i po zabraniu czarnego pistoletu oraz czerwonej róży w swoje drobne dłonie popędziła za oddalającym się chłopcem, aby tylko ten jej nie uciekł! Oboje zostawili wewnątrz pokoju zagubioną w myślach pokojówkę, której jedyną zmianą w zachowaniu od czasu wywołania jej imienia przez Hiroshiego były mocno zadziwione spojrzenia ku różnym zakątkom obszernego pokoju. Dwójka która wyszła na korytarz nie mogła usłyszeć cichego dźwięku, który piegowata wydała kiedy ze ślicznym półobrotem opadła na ziemię przykucnąwszy. Normalnie każdy uderzył by nogami o kafle podłoża, ale nie ona! Niczym kot wylądowała zwinnie by od razu wstać z kucek i powoli podejść do wózka który sama tu wcześniej przyprowadziła. Jedynym dźwiękiem który wydała był dźwięk ubrania - cichy na tyle by nie dało się go wyróżnić spośród innych dźwięków.
Po wyjściu na korytarz, oboje mogli zdziwić się niemało. Być może nie zauważyli tego od razu a po jakimś czasie, ale na pewno było tu coś nie tak: Okna. Przecież jeszcze chwilę temu wszystkie pękły jak mydlane bańki, napór powietrza cisnął w chłopaka boleśnie ciężkimi drzwiami! A teraz... były z powrotem na miejscu. Było zdecydowanie niemożliwe, by ktoś wymienił wszystkie w tak krótkim czasie! Działo się coś dziwnego i nie potrzeba było geniuszu by to zauważyć.
Jeszcze jedna sprawa, będąca właściwie wynikiem ich gapiostwa wyszła na jaw kiedy otworzyli drzwi do pobliskiego pokoju z chęcią odzyskania pozostawionego tam pistoletu: Światło. A raczej jego brak. Było tu bardzo ciemno, lekkie lśnienie starego witraża w żaden sposób nie pomagało w dojrzeniu wnętrza komnaty. Rozpalona lampa została tam, gdzie pokojówka! Tu na pewno były też gdzieś takie same lampy, były w każdym z pomieszczeń oddanych wam do użytku. Ale czy mieliście czym taką rozpalić?
_________________
Przestrzegać zasad i wszystko będzie dobrze.
 
 
Hitomi
Czarna Mamba


Wiek: 33
Dołączyła: 18 Mar 2010
Posty: 354
Wysłany: Czw Kwi 18, 2013 9:36 am   

Trzymając się kurczowo w swojej nowej sukni Hiroshiego, Hitomi podeszła wolno do swojego pokoju, tylko po to by spostrzec po otwarciu drzwi, że jest tam ciemno. Bardzo ciemno. Zerknęła dyskretnie na chłopaka, który wyglądał dla niej jakby się słaniał na nogach. Zerknęła jeszcze w środek swojego pokoju i po chwili ciężkiego myślenia, powiedziała, dalej niezbyt pewnie i nie patrząc w oczy chłopakowi.
-H-Hiroshi...? A może chciałbyś... się przespać? Wiem... wiem, że chciałeś się przejść i przemyśleć wiele spraw. Sama sobie z tym nie radzę... Mama... Maya... - Pociągnęła nosem, ale z powodu niezbyt wielkiej jasności i ogólnego zmęczenia chłopak miał prawo nie zauważyć, skrajnego smutku na twarzy i pustki w oczach błękitnookiej, na wzmiankę o straconej rodzinie. -Ja... ja naprawdę to rozumiem. Odpocznij, wiem, że nie miałeś okazji. Najpierw obroniłeś mnie przed gw-... przed Fariel, a później przed spłonięciem... naprawdę ci dziękuję. Znowu ocaliłeś mi życie, a ja byłam niewdzięczna. Dlatego.. dlatego odpocznij. Teraz ja cię obronie.
Trzymany chłopak, mógł zauważyć, że jego przyjaciółka z dzieciństwa, cała drży. Mówi niezbyt pewna siebie, a w jej głosie słychać zmęczenie. Pomimo niewielkiej pewności w swoich słowach, można odnieść wrażenie, że czarnowłosa Umeki, mówi szczerze i bardzo poważnie.
- Wiem, że masz wiele pytań, ale one mogą poczekać te parę godzin, a... a jeśli chcesz bym ci powiedziała o tej ręce to odpowiem... z tym, że to spore domysły...
Czarnowłosa umilkła wysłuchawszy odpowiedzi chłopaka. Jeśli zgodził się by pójść spać, wprowadza go do pokoju i pamiętając gdzie znajdowało się łóżko, które raczej miejsca nie zmieniło, podprowadziła go pod nie, by mógł na nim usiąść, a nawet położyć się. Jeśli chłopak się położy, Hitomi delikatnie głaskała go po głowie i powiedziała cicho. Bardzo cicho.
-Śpij Hiroshi, odpocznij. Będę tu na ciebie czekała, gdy się obudzisz. Nie zostawię cię.
Jeśli chłopak częściowo zgodzi się na jej propozycje, czyli: zgodzi się pójść spać, ale po tym jak usłyszy, wyjaśnienia koleżanki na temat swych magicznych zdolności, Hitomi zgadza się, wprowadzając go do pokoju i sadzając na łóżku. Następną jej czynnością było znalezienie się obok niego i oparcie się o niego, zaczynając wywód, którego tak bardzo nie miała sił mówić.
- No więc... pamiętasz tą różę? Tą którą dostałam w śnie, w którym odzyskałam zdolność poruszania nią? No więc... wtedy Siyanna powiedziała, że moja ręka z jakiegoś powodu jest za silna... Może część mocy tej... halabardzistki w tym ataku została mi przelana do resztki ręki i spowodowała regeneracje? Tego nie wiem, ale wiem, że wtedy Siyanna coś zrobiła mojej ręce, dokładniej... pocałowała ją, a kiedy to zrobiła jej osoba jakby prysnęła. Wiem, że to niewiele wyjaśnia ale poczekaj... to wszystko jest takie... mętne. Kiedy Siyanna znikła, po mojej ręce zaczęły lawirować języki płomyków. Od nadgarstka, po bark, jakby wtapiające się w ciało, ale nie sprawiające bólu, ani nie zostawiające śladu... w zamian za pomoc - Tutaj czarnowłosa zerknęła na chłopaka by sprawdzić, czy jeszcze nie śpi, po czym wróciła do poprzedniej pozycji, czyli opieraniu głowy o jego bark z westchnięciem cichym i zaczęła znowu mówić.
- W zamian za pomoc... poprosiła bym tą różę, którą przyniosłam ze sobą ze snu, położyła na piersi osoby, która śpi już zdecydowanie za długo. Poczatkowo nie miałam pojęcia o kogo chodzi, ale... nie sądzisz, że to by mogła być ta dziewczyna zawinięta w koce w pojeździe Iaediusa? Kiedy położę kwiat na jej piersi, taka mała myszka ma przybyć, nie wiem w jakim czasie, ale ma obudzić tą osobę. Wiem, że to wydaje się jakby to było coś niewłaściwego, bo przecież może być taką osobą jak ta, która porwała ciało Vaynarda, ale... nie wydaje mi się tak. Wydawała się... szczera i z jakiegoś powodu... ufam jej. uch... zboczyłam trochę z tematu. Ręka. No więc... a właściwie nie? Chociaż trochę tak. Prawda? No i sobie pomyślałam... że te płomyki, które wplotły się w moją rękę jakoś sprawiły, że potrafię zmanifestować jej energię w postaci... płomienia? Ma to jakiś sens?
Siedziała tak jeszcze dłuższą chwilę słuchając odpowiedzi chłopaka i jeśli nie będzie ona pytaniem, z niezręcznym usmiechem prosi by się położył i przespał, a ona tu z nim zostanie. Gdy chłopak zaśnie, kładzie trzymany pistolet i różę na pościeli, którą okryła Hiroshiego i podchodzi do krzesła, które stało obok łóżka i na którym leżał jej pistolet w kaburze. Jej wzrok powinien już przyzwyczaić się do ciemności, a raczej do półmroku, bo drzwi zostały otwarte, więc znalezienie krzesła, które dodatkowo wiedziała gdzie jest, nie powinno stanowić problemu. Kaburę umieszcza ponownie na swym udzie, pod sukienką, po czym siada na skraju łóżka i umieszcza w dłoniach ponownie różę i pistolet.
W przypadku, w którym Hiroshi nie będzie chciał iść spać, wchodzi do pokoju i tylko zabiera broń palną i umieszcza ją na udzie, po czym oddaje chłopakowi pistolet jego brata. Po wyjściu z pokoju, stara się jeszcze wyjaśnić Hiroshiemu jej domysły na temat ręki i dlaczego posiada zdolność ciskania kul ognistych.
_________________
Hitomi Umeki

"You know what? Fuck you and your fucking game"
> Karta postaci.
 
 
Firanke
Tygrys


Wiek: 32
Dołączył: 07 Sty 2010
Posty: 643
Wysłany: Czw Kwi 18, 2013 11:04 am   

Z początku, gdy otrzymał ofertę przespania się był przeciwny umysłem. Dlaczego? Ponieważ wiedział, że będzie to błąd. Jednak jego ciało krzyczało - zrób to! Pokusa była... wyjątkowo silna. Aż musiał zacząć szybciej oddychać, przytakując energicznie.
- Tak. Tak, tak. Spać. Zaraz, nie... bo znowu się coś... aargh. Sam nie wiem. Chyba tak. Spać. - kurcze, drżał niesamowicie. Dlaczego tak drż- zaraz, nie. To nie on drży - to ona. No tak, też by drżał, gdyby najpierw jakaś dziewczyna próbowała go zgw- nie, chociaż, nie wie. Niby nie drżał. Bardziej bał się o to, czy wszystko w porządku z Hitomi. No ale potem obudziła się w płonącym łóżku - a to się już liczy jako wywołujące drżenie, oj tak. Chciała opowiedzieć o tej płonącej ręce, tak? No to w porządku, niech będzie.
- Uch-um. Opowiadaj. - powiedział krótko, słuchając. Przytakiwał z opóźnieniem, chwilę zajmowało mu przetworzenie każdego zdania. O tak, na pewno był skrajnie zmęczony, choć do tej pory tego aż tak nie odczuwał.
- Czekaj, dostałaś zdolność... poruszania różą? A, nie, nie, ręką, tak. No. - gdy wysłuchał do końca zastanowił się chwilę nad odpowiedzią - Widzisz, to nie jest zła teoria. Ale co, jeśli ręka nie została urwana, tylko... uniezależniła się jakby od ciała? Chociaż nie, bo wtedy by to tak nie wyglądało jak wtedy. Nie, nie wiem. Nie ważne. - musiał to przemyśleć na spokojnie - był pewien, że miał świetną teorię, ale zapomniał, do czego zmierzał w połowie wyjaśnień - W każdym razie. Tak, na pewno chodzi o panią z dziekanatu. Erm, tak ją Siara nazywała. Wiesz, matka Szy...? A, ty chyba nie wiesz. Chociaż nie wiem, wiesz? Już nic nie wiem. - opadł powoli na łóżko, siłując się ze zdejmowaniem butów stopa o stopę. - W każdym razie, to rodzi ogromne możliwości. Musimy jak najszybciej je odnaleźć i się stąd zabrać. Ty ją obudzisz... a pozwól mi, żebym ja się z nimi dogadał. Odpowiednio nas zakręcę i na pewno przyjmą nas do swojej ekipy.
Zamknął oczy. Tak, sen to świetny pomysł. Nawet jeśli na chwilę, to zawsze coś. No i najadł się, może teraz zacznie wracać mu nasycenie, tak bardzo cenne i pożądane. Milczał przez chwilę, formując kolejną wypowiedź. W końcu otworzył usta, zaczynając powoli:
- Wiesz... jakby było coś potrzeba, coś się działo... budź mnie. Nie żadne "Hiroshi śpi, nie przeszkadzajmy mu". Nie podejmujcie niczego ważnego na własną rękę. Nie potrafię tego wyjaśnić, ale tylko ja widziałem, że Fariel była w tamtym stanie. Widziałem tą energię. Ta umiejętność może być kluczowa w podejmowaniu decyzji. - zamilkł, tylko na chwilę. Do głowy przyszła mu jeszcze jedna kwestia:
- I niech Florance wraca szybko. Całą trójką musimy trzymać się razem. Wciąż mam złe przeczucia. W tym zamku czai się śmierć - nie wiem, czy już tu jest i się chowa, czy dopiero nadchodzi. Myślałem, że to było przez Fariel, ale nie. Chodzi o coś... jeszcze. - zamilkł. Czekał chyba na odpowiedź Umeki. A może zasnął?
_________________
Hiroshi Akaru
Arcana: ?

> Karta postaci.

"You look like you were born with a face meant to deceive cute little girls in order to molest them, mr Pervert Hiroshi! Even I am having a hard time resisting it!"
OH, HEY, IT'S KASSIN!
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  



smartDark Style by urafaget
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,03 sekundy. Zapytań do SQL: 8