Wiele sfer Strona Główna Wiele sfer
Mało gier
 
FAQ :: Szukaj :: Użytkownicy :: Grupy
Rejestracja :: Zaloguj


Poprzedni temat «» Następny temat
Alt. Meta
Autor Wiadomość
Jedius 9 Baka
Pierdolony leń


Wiek: 34
Dołączył: 26 Lut 2009
Posty: 1392
Wysłany: Wto Wrz 18, 2012 3:31 pm   Alt. Meta

[Sun Sep 16 22:22:15] Lika: *Siedzi na brzegu podestu, podpierając głowę na dłoniach*
[Sun Sep 16 22:22:40] Hiroshi: *Zachodzi ją powoli od tyłu, by zakryć oczy.* Zgaadnij kto.
[Sun Sep 16 22:23:09] Lika: A-aaa? *Poderwała się delikatnie* T-ten, przecieee! Hiroooś!
[Sun Sep 16 22:23:26] Hiroshi: Tee-he. Zgadza się.
[Sun Sep 16 22:23:38] Hiroshi: *Uwolnił powoli jej zasięg wzroku*
[Sun Sep 16 22:23:58] Hiroshi: Swoją drogą, ładny ogonek.
[Sun Sep 16 22:24:05] Lika: *Podskoczyła w miejscu i obróbiłą się czym pręczej, szybkim skokiem wpadając w objęcia chłopaka, czy też raczej sama go obejmując. Obiema rękoma.*
[Sun Sep 16 22:24:14] Lika: Tak?
[Sun Sep 16 22:24:51] Hiroshi: *Chwyta ją nieco mocniej, schodząc z podestu i zakręcając się w kółko*
[Sun Sep 16 22:25:15] Hiroshi: Ty! Naprawdę! Nie masz! Pojęcia! Jak się! Martwiłem! *Guruguruguruguru*
[Sun Sep 16 22:25:23] Lika: Zaraz zaraz. *Cofnęła się po chwili 'tańca', przykłądając palec do wargi z nieco podejrzliwym wzrokiem.*
[Sun Sep 16 22:25:50] Hiroshi: *Puścił ją więc* Tak?
[Sun Sep 16 22:26:03] Lika: *Milcząc, jak gdyby trzymając w napięciu, rozejrzała się powoli dookoła, a potem znów zerknęła na chłopaka.*
[Sun Sep 16 22:26:46] Lika: A ten... a co ty robisz tutaj? *Uniosła brwi pytająco.*
[Sun Sep 16 22:27:28] Lika: I to w takim ubraniu!
[Sun Sep 16 22:27:34] Hiroshi: "Tutaj"? Nie wiem. To jakaś dziwna sala.
[Sun Sep 16 22:27:38] Hiroshi: I... *spojrzał po sobie*
[Sun Sep 16 22:27:41] Hiroshi: Hm.
[Sun Sep 16 22:27:52] Hiroshi: Nie posiadam żadnych wspomnień związanych z tym ubraniem.
[Sun Sep 16 22:28:39] Lika: Sala? *Po chwili zastanowienia wskazała w górę, na otwarte niebo. Niebo ledwie przesłonięte kłębiastymi chmurami wyglądającymi jak kawałki waty cukrowej, udekorowane trzema słońcami.*
[Sun Sep 16 22:28:59] Hiroshi: *Spojrzał wyżej, spoglądał tak chwilę, zdaje się, że na chwilę otworzył usta*
[Sun Sep 16 22:29:04] Hiroshi: To gdzie... my jesteśmy?
[Sun Sep 16 22:30:10] Lika: Noo... To jak to, nie wiesz? Kasenia! Niebo! ...Dostałeś od kogoś przepustkę? *Na ostatnią myśl ucieszyła się wyraźniej.*
[Sun Sep 16 22:30:57] Hiroshi: Gdybym tak powiedział, skłamałbym. Pojawiłem się tutaj... w ten sam sposób, jak zawsze wszędzie, gdzie indziej.
[Sun Sep 16 22:31:09] Hiroshi: Ale skoro wpadłem do nieba to znaczy, że... nie jestem zły?
[Sun Sep 16 22:31:53] Lika: Jak to... jak zawsze? *Przyłożyła jedną dłoń do brody, drugą podpierając łokieć pierwszej ręki* Przecież... mieliśmy dotychczas tylko jedno spotkanie, prawda?
[Sun Sep 16 22:32:21] Hiroshi: *Przechylił głowę* ... Nie. Wiem, że czas płynie nierównomiernie, ale...
[Sun Sep 16 22:32:32] Hiroshi: Wygląda na to, że cofnąłem się do nieba z przeszłości.
[Sun Sep 16 22:33:04] Lika: ...Przeszłości? Znaczy, że jesteś z przyszłości!?
[Sun Sep 16 22:33:24] Hiroshi: Z... zgadza się. W takim razie, muszę ci przekazać wiele rzeczy. I nie wiem, czy to taka odległa przyszłość.
[Sun Sep 16 22:33:36] Hiroshi: Bankiet, opowiadałaś o umowach, których nie powinniśmy jeszcze zawierać.
[Sun Sep 16 22:33:45] Lika: Suuupeeeer, hehe!
[Sun Sep 16 22:33:47] Hiroshi: Nie, żebym musiał zawrzeć ją spotkanie wcześniej.
[Sun Sep 16 22:33:48] Lika: Hej, hej!
[Sun Sep 16 22:33:59] Lika: Jak będę wyglądałą jak urosnę?
[Sun Sep 16 22:34:09] Lika: *Dwuznacznie złapała się pod piersi*
[Sun Sep 16 22:34:11] Hiroshi: Uhm...
[Sun Sep 16 22:34:20] Hiroshi: Będziesz...
[Sun Sep 16 22:34:26] Hiroshi: Jeszcze piękniejsza. *Wyprostował się*
[Sun Sep 16 22:34:37] Lika: Napraawdęę?
[Sun Sep 16 22:34:51] Hiroshi: Z każdym spotkaniem twój urok zachwyca mnie coraz bardziej.
[Sun Sep 16 22:35:02] Hiroshi: W każdym razie, muszę ci przekazać coś ważnego.
[Sun Sep 16 22:35:29] Lika: E-ehehe...! *Kierując jedną rękę za swoją głowę, drugą machnęła przed sobą nieśmiało*
[Sun Sep 16 22:35:32] Lika: ...tak?
[Sun Sep 16 22:35:37] Hiroshi: Ale to coś... poważnego. I przykrego.
[Sun Sep 16 22:35:41] Hiroshi: *Przysiadł na podeście*
[Sun Sep 16 22:35:57] Lika: O-ojej.
[Sun Sep 16 22:36:00] Lika: Czekaj!
[Sun Sep 16 22:36:09] Lika: *Podskoczyła bliżej i złapała go za dłoń*
[Sun Sep 16 22:36:23] Lika: Odmrozisz sobie tyłek! Chodź! *pociągając*
[Sun Sep 16 22:36:30] Hiroshi: Nno... dobrze.
_________________
. . .
 
 
Jedius 9 Baka
Pierdolony leń


Wiek: 34
Dołączył: 26 Lut 2009
Posty: 1392
Wysłany: Wto Wrz 18, 2012 3:32 pm   

[Sun Sep 16 22:36:43] Hiroshi: Złamiesz zasady. W przyszłości.
[Sun Sep 16 22:36:51] Lika: Em... ja?
[Sun Sep 16 22:37:03] Hiroshi: I Shalissa pozbawi cię ręki. *Skrzywił się* I Tedi'a wtedy złamie zasady, by nas zabić.
[Sun Sep 16 22:37:25] Lika: *Przechyliła głowę na bok, komentując to co usłyszała milczeniem*
[Sun Sep 16 22:37:44] Hiroshi: Nie uda się jej... jeszcze. Ale to głównie dlatego, że zawiązałem pakt z Rin, by przeciwstawić się czarnemu smokowi, którego na nas zesłała.
[Sun Sep 16 22:37:55] Lika: *Tu puściła jego rękę, wskazując sofę*
[Sun Sep 16 22:38:10] Hiroshi: *Przysiadł na sofie, wzdychając*
[Sun Sep 16 22:38:45] Lika: H-heeej...! *Sama zasiadła na swoim miejscu, bardziej opadając na siedzenie ciężko, niż siadając*
[Sun Sep 16 22:38:56] Lika: Właściwie... z jak dalekiej przyszłości jesteś...?
[Sun Sep 16 22:39:02] Hiroshi: Nie tak dalekiej.
[Sun Sep 16 22:39:09] Hiroshi: U nas dopiero co zaczął się nowy rok.
[Sun Sep 16 22:39:39] Lika: I... co ty mówisz! Pakty! Smoki! *zmarszczyła brwi. Zdecydowanie wygląda na przejętą.*
[Sun Sep 16 22:40:01] Hiroshi: Tylko jeden, mój z Rin. Nie chciałem nawet tego robić, nie tak od razu.
[Sun Sep 16 22:40:08] Hiroshi: Wolałem poczekać aż dowiem się więcej, no, ale...
[Sun Sep 16 22:40:25] Lika: I... oj... rany! Po kolei! Dlaczego miałabym łamać zasady?
[Sun Sep 16 22:40:50] Hiroshi: Tego jeszcze nie wiem. Dopiero co się spotkaliśmy po twoim powrocie.
[Sun Sep 16 22:40:55] Hiroshi: Ale było z tobą źle po karze.
[Sun Sep 16 22:41:13] Hiroshi: W każdym razie, jedyne co nam przysługiwało za nasłanie na nas SMOKA przez Tedi'ę...
[Sun Sep 16 22:41:16] Hiroshi: To ostrzeżenie.
[Sun Sep 16 22:41:33] Lika: *Otworzyła szerzej oczy, siadając nieco głębiej*
[Sun Sep 16 22:41:35] Hiroshi: A ty nie byłaś w stanie nam pomóc, nikt nam nie chciał powiedzieć jak z tobą jest i czy wrócisz.
[Sun Sep 16 22:41:54] Hiroshi: Więc... no, zawiązałem umowę z Rin, jedyną, która wyraziła jakąkolwiek chęć pomocy.
[Sun Sep 16 22:42:06] Hiroshi: Oczywiście nie za darmo, ale to tam...
[Sun Sep 16 22:42:16] Lika: I że rękę... co ja niby przeskrobałam...? I... ej! Ale nie robisz sobie ze mnie żartów? Bo jak tak, to to bardzo nieśmieszne!
[Sun Sep 16 22:42:24] Hiroshi: Lika. Przysięgam.
[Sun Sep 16 22:42:43] Hiroshi: Jak tak nie było to połknę tysiąc igieł za karę.
[Sun Sep 16 22:43:09] Lika: Uchh... nie no, tego to bym nie chciała.
[Sun Sep 16 22:43:24] Hiroshi: Jeżeli sobie żartuję, to skąd bym znał - Tashi, Vivy, Shalissę, Sariel, Emonsei i Lah'rę?
[Sun Sep 16 22:43:28] Lika: Ja mogę połknąć za ciebie.
[Sun Sep 16 22:43:29] Hiroshi: No i Repia.
[Sun Sep 16 22:43:54] Lika: A... znasz? I Re- Ale czekaj!
[Sun Sep 16 22:44:07] Lika: Przecież ona jest tu chyba najnowsza!
[Sun Sep 16 22:44:21] Hiroshi: To chyba wystarczający dowód?
[Sun Sep 16 22:44:29] Lika: Uu... no... chyba tak.
[Sun Sep 16 22:44:54] Hiroshi: No.
[Sun Sep 16 22:45:00] Hiroshi: Pytaj śmiało.
[Sun Sep 16 22:45:23] Lika: Chwilka, chwilka... muszę pomyśleć.
[Sun Sep 16 22:45:31] Hiroshi: To powiem trochę dalej.
[Sun Sep 16 22:45:44] Hiroshi: Mieliśmy już potyczkę z Baanem i He...
[Sun Sep 16 22:45:47] Hiroshi: Hehe...
[Sun Sep 16 22:45:47] Lika: *Delikatnie oparła ręce na bokach, skinąwszy*
[Sun Sep 16 22:45:50] Hiroshi: Hehera...
[Sun Sep 16 22:45:54] Hiroshi: Herma... Hera...
[Sun Sep 16 22:46:01] Hiroshi: Taka z halabardą.
[Sun Sep 16 22:46:14] Hiroshi: Hermana? Nie, inaczej.
[Sun Sep 16 22:46:19] Lika: *Przekrzywiła głowę na bok, niespecjalnie rozumiejąc*
[Sun Sep 16 22:46:30] Hiroshi: Twoi poprzedni podopieczni od niej zginęli.
[Sun Sep 16 22:46:42] Lika: *Głęboki wdech*
[Sun Sep 16 22:46:48] Lika: Heradvisier!
[Sun Sep 16 22:46:50] Hiroshi: O!
[Sun Sep 16 22:46:51] Hiroshi: Tak, ona.
[Sun Sep 16 22:47:04] Lika: Kto to Baan?
[Sun Sep 16 22:47:04] Hiroshi: Pokonaliśmy i Baana, i ją.
[Sun Sep 16 22:47:07] Hiroshi: Taki robal.
[Sun Sep 16 22:47:17] Hiroshi: Ustrzeliłem go raz, a dobrze.
[Sun Sep 16 22:47:17] Lika: Robal... *skrzywiła się*
[Sun Sep 16 22:47:53] Hiroshi: A potem pomogła nam Marianella de Chardin którą wcześniej poznaliśmy.
[Sun Sep 16 22:48:10] Lika: Ojejuuu!
[Sun Sep 16 22:48:18] Lika: Bardzo, bardzo jej nie lubię! Jest niegrzeczna!
[Sun Sep 16 22:48:28] Hiroshi: Och? Opowiedz proszę.
[Sun Sep 16 22:49:03] Lika: Wszystkich oszukuje! Bardzo bardzo długo im mówi takie ciągle kłamstewka, a potem PACH! *uderzyła pięścią w otwartą dłoń*
[Sun Sep 16 22:49:19] Lika: Jak jakiś diabeł!
[Sun Sep 16 22:49:29] Hiroshi: Ciągłe kłamstewka?
[Sun Sep 16 22:49:50] Lika: Noo, tak! Jesteś z przyszłości i nie czytałeś jeszcze?
[Sun Sep 16 22:50:05] Hiroshi: Na przykład, zyskuje ich zaufanie a potem prosi, by coś dla niej zrobili? Jakieś proste zadania, które tylko im może powierzyć?
[Sun Sep 16 22:50:16] Hiroshi: I czytałem, ale tam nie było nic o oszukiwaniu. Nie w tym Fest...nigu.
[Sun Sep 16 22:50:18] Lika: No, tak, właśnie tak!
[Sun Sep 16 22:50:26] Lika: ...nie było?
[Sun Sep 16 22:50:33] Lika: Przecież... było.
[Sun Sep 16 22:50:37] Hiroshi: Tam było tylko o tym, jak wydostała się z niewoli.
[Sun Sep 16 22:50:43] Lika: O chłopcu, który się w niej zakochał.
[Sun Sep 16 22:50:47] Hiroshi: Hę?
[Sun Sep 16 22:50:51] Lika: ...niewoli...?
[Sun Sep 16 22:50:53] Hiroshi: Nie, nie było u nas tego.
[Sun Sep 16 22:50:56] Hiroshi: Mogę to zobaczyć?
[Sun Sep 16 22:51:04] Lika: Ale... przecież nigdy nie była w niewoli!
_________________
. . .
 
 
Jedius 9 Baka
Pierdolony leń


Wiek: 34
Dołączył: 26 Lut 2009
Posty: 1392
Wysłany: Wto Wrz 18, 2012 3:33 pm   

[Sun Sep 16 22:51:10] Lika: M, m, tak!
[Sun Sep 16 22:51:15] Lika: Poczekaj poczekaj.
[Sun Sep 16 22:51:17] Hiroshi: Wygląda na to, że te przeszłości się różnią.
[Sun Sep 16 22:51:21] Lika: *Wstała energicznie*
[Sun Sep 16 22:51:34] Hiroshi: Tedi'a może do nas dołączyć? ... powiedz mi,
[Sun Sep 16 22:51:39] Hiroshi: Nie zdążyłem jej jeszcze poznać, nie?
[Sun Sep 16 22:51:54] Lika: *Sięgnęła do kieszeni, wyciągając z niej plastikowe, różowe urządzenie z antenką, postukała w klawiaturę*
[Sun Sep 16 22:52:03] Lika: No to właśnie ją wołam!
[Sun Sep 16 22:52:15] Hiroshi: A, no tak. Wtedy przyniosła nam księgi.
[Sun Sep 16 22:52:18] Hiroshi: A Vaynard prosił o zupę.
[Sun Sep 16 22:52:24] Hiroshi: Vaynard nie żyje.
[Sun Sep 16 22:52:27] Lika: *Przystawiła pudełeczko do ucha, rozglądając się powoli*
[Sun Sep 16 22:52:28] Hiroshi: Dopadła go Achase.
[Sun Sep 16 22:52:33] Lika: J-jak to!
[Sun Sep 16 22:52:40] Hiroshi: Tak.
[Sun Sep 16 22:53:25] Lika: ...A! Tedi'a! Stan najwyższej gotowości! Musisz mi pomóc! Weź te Turiowe książki!
[Sun Sep 16 22:53:54] Lika: *Na krótki moment odsunęła różowy telefon od głowy, mrużąc powieki*
[Sun Sep 16 22:53:57] Hiroshi: Powiedz, że kocham jej program "Let mi hir jor geses"
[Sun Sep 16 22:53:59] Lika: Nie nie, teraz!
[Sun Sep 16 22:54:13] Lika: Bo kochają twój program!
[Sun Sep 16 22:54:42] Lika: M, m! *przytakneła głową dwuktornie, po czym opuściła rękę, przycisnęła coś i wsunęła znów do kieszeni*
[Sun Sep 16 22:54:50] Lika: Zara będzie.
[Sun Sep 16 22:55:12] Hiroshi: Chodź na chwilę.
[Sun Sep 16 22:55:14] Hiroshi: Muszę coś szepnąć
[Sun Sep 16 22:55:21] Hiroshi: Ale tylko TY możesz to usłyszeć.
[Sun Sep 16 22:55:23] Lika: Ale rany, czemu takie straszne rzeczy mi mówisz!
[Sun Sep 16 22:55:25] Hiroshi: Nikt. Inny.
[Sun Sep 16 22:55:26] Lika: ...ach
[Sun Sep 16 22:55:30] Lika: Noo... dobra,.
[Sun Sep 16 22:55:45] Lika: *Podskoczyła bliżej, nachyliła się*
[Sun Sep 16 22:55:56] Hiroshi: *Nachylił się, dłońmi zasłaniając usta od obu stron dłońmi, prawie bezdźwięcznie szepnął:*
[Sun Sep 16 22:56:01] Hiroshi: [Szept]Saervankaslen.
[Sun Sep 16 22:56:05] Hiroshi: Coś ci to mówi?
[Sun Sep 16 22:56:08] Hiroshi: Nie powtarzaj głośno.
[Sun Sep 16 22:56:33] Lika: *W zamyśłeniu cofnęła głowę, pocierając podbródek*
[Sun Sep 16 22:57:03] Lika: Wiem!
[Sun Sep 16 22:57:22] Hiroshi: Och...!?
[Sun Sep 16 22:57:28] Hiroshi: *Wyraźnie się ożywił*
[Sun Sep 16 22:57:34] Lika: To te ciasteczka z zachodu od ciebie, nie?
[Sun Sep 16 22:57:38] Hiroshi: ...
[Sun Sep 16 22:57:42] Hiroshi: *Westchnął*
[Sun Sep 16 22:57:45] Hiroshi: Nie. Nie.
[Sun Sep 16 22:57:47] Hiroshi: To ja.
[Sun Sep 16 22:57:48] Lika: Nie...?
[Sun Sep 16 22:57:53] Lika: Jak to?
[Sun Sep 16 22:57:57] Hiroshi: To moje prawdziwe imię.
[Sun Sep 16 22:58:23] Lika: *Jak wystraszona, cofnęła się szybko przysłaniając usta obiema dłońmi*
[Sun Sep 16 22:58:28] Hiroshi: Hę?
[Sun Sep 16 22:58:28] Lika: Nie wolno!
[Sun Sep 16 22:58:32] Hiroshi: Co... nie wolno?
[Sun Sep 16 22:58:35] Lika: Nie wolno tego nikomu mówić!
[Sun Sep 16 22:58:40] Hiroshi: Wiem. Ale tobie ufam.
[Sun Sep 16 22:58:42] Hiroshi: Tobie jedynej.
[Sun Sep 16 22:58:53] Hiroshi: Myślałem, że może coś będziesz tu... rozumieć.
[Sun Sep 16 22:58:56] Lika: Ale... co jeśli ja to bym nie była ja?
[Sun Sep 16 22:59:09] Lika: Jakby ktoś się za mnie przebierał!
[Sun Sep 16 22:59:10] Hiroshi: Nie, to ty.
[Sun Sep 16 22:59:18] Lika: Nie nie nie, nie wolno i już!
[Sun Sep 16 22:59:25] Hiroshi: Dobrze. Potraktuj to jako...
[Sun Sep 16 22:59:31] Hiroshi: Najwyższe możliwe zaufanie, które do ciebie żywię.
[Sun Sep 16 22:59:33] Lika: *uniosła palec pouczająco*
[Sun Sep 16 22:59:44] Lika: No dobrze. Ale więcej tak nie rób!
[Sun Sep 16 22:59:50] Hiroshi: Zroozumiałem.
[Sun Sep 16 22:59:55] Hiroshi: *Uśmiechnął się lekko*
[Sun Sep 16 23:00:41] Lika: no, no. *Cofnęła się kawałek, chcąc usiąść*
[Sun Sep 16 23:00:49] DM Baka: *I...*
[Sun Sep 16 23:01:58] DM Baka: *Usiadła. Ale nie na fotelu, a na czyichś kolanach. Co najlepsze, w ogóle się nie zorientowała, póki nie objęła jej para rąk.*
[Sun Sep 16 23:02:16] Tedi'a: ...Likaaaaa!
[Sun Sep 16 23:02:22] Lika: ...aaaaaaaa!
[Sun Sep 16 23:02:52] Hiroshi: Yo, Tedi'a. Przybywam z przyszłości. *Uniósł dłoń, uśmiechając się jak najbardziej czarująco umie*
[Sun Sep 16 23:03:08] Lika: *Przez chwilę próbowała się wyrwać, ale moment później, słysząc imię zorientowała się, że nie ma potrzeby.*
[Sun Sep 16 23:03:56] Tedi'a: Chciałbyś. Chyba, że po prostu w przyszłości jesteś tak samo głupi. Wtedy mogę uwierzyć.
[Sun Sep 16 23:04:07] Lika: H-heej! To niegrzeczne!
[Sun Sep 16 23:04:10] Hiroshi: Nie, nie.
[Sun Sep 16 23:04:15] Hiroshi: Źle to zrobiłaś.
[Sun Sep 16 23:04:20] Hiroshi: Mówisz "Jesteś obrzydliwy".
[Sun Sep 16 23:04:44] Tedi'a: *Uśmiechając się bezczelnie w stronę Hiroshiego przytuliła anielicę bardziej ku sobie, kładąc brodę na jej ramieniu*
[Sun Sep 16 23:05:03] Tedi'a: Owszem, jesteś. Myślałam, że tego już nie trzeba powtarzać.
[Sun Sep 16 23:05:32] Hiroshi: Ach.
[Sun Sep 16 23:05:38] Hiroshi: Spotkaliśmy się w tym śwecie już?
[Sun Sep 16 23:05:54] Hiroshi: W naszym świecie na pierwszym spotkaniu była tylko Lika z Rin, którą nazywasz dumnie "rudym maszkaronem".
[Sun Sep 16 23:06:04] Hiroshi: Poznaliśmy się dopiero przy czytaniu ksiąg.
[Sun Sep 16 23:06:07] Tedi'a: Co on, za łeb upadł? *spojrzała bardziej ku Lice*
[Sun Sep 16 23:06:25] Lika: Nie, nie! On jest z przyszlości!
[Sun Sep 16 23:06:35] Tedi'a: Aaaach, rozumiem, z przyszłooości....
[Sun Sep 16 23:06:39] Hiroshi: Zanim uznasz to za bzdury, Tedi'a...
[Sun Sep 16 23:06:42] Hiroshi: Daj mi szansę to udowodnić.
[Sun Sep 16 23:06:48] Lika: No! Wiesz, że Shalissa mi oberwie rękę?
[Sun Sep 16 23:06:55] Tedi'a: ...
[Sun Sep 16 23:07:05] Tedi'a: *uśmiech zszedł z jej twarzy*
[Sun Sep 16 23:07:19] Hiroshi: Nie oberwie, jeśli usłyszycie moje ostrzeżenie.
[Sun Sep 16 23:07:34] Hiroshi: Tedi'a... *przestał się uśmiechać* Proszę cię. Jestem teraz śmiertelnie poważny.
[Sun Sep 16 23:07:38] Tedi'a: Kiepski pomysł na dowcip.
[Sun Sep 16 23:08:15] Hiroshi: Poznałem już Sariel, czerwoną smoczycę, wiem, że masz jako znajomego czarnego smoka młodszego od siebie...
[Sun Sep 16 23:08:26] Tedi'a: *Swoją drogą, jej ogon też już owinął się wokół Liki, na wysokości bioder.*
[Sun Sep 16 23:08:43] Tedi'a: ...Skąd.
[Sun Sep 16 23:08:55] Hiroshi: Emonsei wszystkich obraża, ma śmieszną czapkę i się jąka.
[Sun Sep 16 23:09:01] Hiroshi: Lubi słodycze, ogólnie jedzenie.
[Sun Sep 16 23:09:10] Lika: Widzisz! Wszystko wie!
[Sun Sep 16 23:09:18] Hiroshi: Vivy, czyli Vivienne Lasteri...
[Sun Sep 16 23:09:30] Tedi'a: Dobra. Starczy.
[Sun Sep 16 23:09:32] Hiroshi: Potrafi zmieniać przedmioty w zupełnie inne, do tego ma ca...
[Sun Sep 16 23:09:35] Tedi'a: Do czego zmierzasz.
[Sun Sep 16 23:09:36] Hiroshi: *Zamilkł*
[Sun Sep 16 23:09:51] Hiroshi: Zmierzam do trzech rzeczy.
[Sun Sep 16 23:10:19] Hiroshi: Pierwsza, między naszymi światami wyłapuję drobne różnice - zawartość ksiąg ukazanych na spotkaniu się różni.
[Sun Sep 16 23:10:38] Tedi'a: *Uniosła brew*
[Sun Sep 16 23:10:50] Hiroshi: Druga, chcę zapobiec ciągowi głupich i niepotrzebnych tragedii - wątpię, by w moim "czasie" to uległo zmianie, ale jeśli to ma uratować życia i ręce w tym...
[Sun Sep 16 23:11:20] Hiroshi: Trzecia, chciałem móc znowu zobaczyć ten bezczelny uśmieszek na twojej twarzy. Stęskniłem się za nim.
[Sun Sep 16 23:11:41] Tedi'a: Czyżby.
[Sun Sep 16 23:12:21] Tedi'a: I to dlatego założyłeś te szmaty?
[Sun Sep 16 23:12:28] Hiroshi: Nie wiem, czemu je noszę.
[Sun Sep 16 23:12:47] Lika: Wiem!
[Sun Sep 16 23:12:56] Lika: Ja ci znajdę coś ładnego!
[Sun Sep 16 23:13:13] Hiroshi: W każdym razie, w rdzawych łuskach i bardziej smoczych wymiarach też ci jest do twarzy. *Spojrzał na nią od razu po tych słowach*
[Sun Sep 16 23:13:21] Lika: *Odepchnęła się żwawo od smoczycy, na co ta nie wykazała większych obiekcji, poza spojrzeniem lekkiej tęsknoty*
[Sun Sep 16 23:14:01] Tedi'a: To był... komplement?
[Sun Sep 16 23:14:08] Hiroshi: Owszem.
[Sun Sep 16 23:14:11] Lika: Zaraz będę!
[Sun Sep 16 23:15:05] Tedi'a: Kiedy stwierdziłeś, że zamiast mnie drażnić i wyśmiewać, będziesz obrzucać komplementami?
[Sun Sep 16 23:15:42] Hiroshi: W momencie, kiedy zrozumiałem, że zachowałem się jak szczeniak. Ale było już za późno, byś chciała słuchać moich przeprosin.
[Sun Sep 16 23:16:10] Tedi'a: Mówisz.
[Sun Sep 16 23:16:14] Hiroshi: Ale... porozmawiajmy o Lice. Słyszałaś ją.
[Sun Sep 16 23:16:17] Tedi'a: Mam jeszcze jedno pytanie.
[Sun Sep 16 23:16:20] Hiroshi: Tak?
[Mon Sep 17 15:45:52] Tedi'a: *Wskazała w kierunku jego kieszeni, gdzie można zobaczyć ledwie wystające, białe piórko*
[Mon Sep 17 15:47:02] Hiroshi: *Spojrzał we wskazanym kierunku, zatrzymał swój wzrok na piórku*
[Mon Sep 17 15:47:08] Tedi'a: Skąd.
[Mon Sep 17 15:47:57] Hiroshi: Dostałem od listonosz Repii. Śliczne, prawda? *Uśmiechnął się lekko, starając się ocenić jej reakcję*
[Mon Sep 17 15:48:37] Tedi'a: *Zmarszczyła brwi w niezadowoleniu.* Owszem. Należy do Liki.
[Mon Sep 17 15:49:56] Hiroshi: W moim czasie była w dużym stresie. Pewnie zgubiła ich kilka. Martwiłem się o nią, dostałem je w odpowiedzi. ... Coś nie tak? Wyglądasz, jakbym powiedział coś obraźliwego.
[Mon Sep 17 15:50:57] Tedi'a: Nie podoba mi się fakt, iż jesteś w posiadaniu czegoś takiego. To wręcz obrzydliwe.
[Mon Sep 17 15:51:20] Hiroshi: Rozumiem. *Pochylił nieco głowę* Więc... nie zadam tego pytania.
[Mon Sep 17 15:52:04] Hiroshi: I obiecuję, z resztą już składałem przysięgę, że nie będę obchodził się z nim obrzydliwie.
[Mon Sep 17 15:53:14] Tedi'a: Mam nadzieję.
[Mon Sep 17 15:53:30] Lika: Heheheheeeeej!
[Mon Sep 17 15:53:38] Hiroshi: Hej, hej. *Uniósł nieco głowę*
[Mon Sep 17 15:53:54] Lika: *Przybiegła radośnie, od razu rzucając na Hiroshiego jakieś ubranie na wieszaku*
[Mon Sep 17 15:54:13] Lika: Czymaj!
[Mon Sep 17 15:54:30] Hiroshi: Oo. Dziękuję.
[Mon Sep 17 15:54:36] Hiroshi: To ja szybko się przebiorę. Zaraz będę.
[Mon Sep 17 15:54:43] Lika: Jasne!
[Mon Sep 17 15:54:57] Lika: Ej, co taka ponura mina?
_________________
. . .
 
 
Jedius 9 Baka
Pierdolony leń


Wiek: 34
Dołączył: 26 Lut 2009
Posty: 1392
Wysłany: Wto Wrz 18, 2012 3:33 pm   

[Mon Sep 17 15:55:38] DM Tool 01 Activated.
[Mon Sep 17 15:55:56] DM Baka: [Powiedz] coś tu pisałeś?
[Mon Sep 17 15:56:10] Hiroshi: [Powiedz]Odgrywałem jak się przebiera
[Mon Sep 17 15:58:06] DM Baka: [Powiedz] Dobra, a tera co pisałeś? Poszedłem zrobić drugą herbatę :P
[Mon Sep 17 15:58:12] Hiroshi: [Powiedz]No! Jak wyglądam?
[Mon Sep 17 15:58:45] Lika: *Z szerokim uśmiechem, obejmowana przez Tedi'ę jak poprzednio, uniosła kciuk do góry wyciągając tę rękę w stronę H*
[Mon Sep 17 15:59:08] DM Baka: *Tedi'a najwyraźniej pozostawiła to bez komentarza, spoglądając ku niemu bardzo krótko*
[Mon Sep 17 15:59:33] Hiroshi: Tam też mam garnitur, ale trochę inny. Ale może o tym potem. Miło się gada na różne tematy, ale skoro już tu jestem, to ostrzeżenia.
[Mon Sep 17 15:59:57] DM Tool 01 Activated.
[Mon Sep 17 16:00:59] Lika: No, no? Co to to takiego ma się stać, jeszcze raz, po kolei!
[Mon Sep 17 16:01:28] Hiroshi: Nie wiem, w jaki sposób złamałaś zasady, ale stało się to mniej więcej w okresie naszej walki z Baanem i He...
[Mon Sep 17 16:01:31] Hiroshi: Hehe...Here...
[Mon Sep 17 16:01:44] Hiroshi: Herakle... Heratkliwią...
[Mon Sep 17 16:01:48] Hiroshi: Nie, to nie tak było.
[Mon Sep 17 16:01:53] Lika: Heradvisier!
[Mon Sep 17 16:01:56] Hiroshi: O, to to.
[Mon Sep 17 16:02:17] Hiroshi: Baana załatwiliśmy już. Została ta druga, gdy się ostatni raz przed twoim złamaniem zasad widzieliśmy.
[Mon Sep 17 16:02:48] Hiroshi: Od tamtego czasu przybyła Marianella z "pomocą", zajęła się swoją rudą koleżanką, nas zostawiła samych przeciw niej.
[Mon Sep 17 16:03:03] Tedi'a: Że co?
[Mon Sep 17 16:03:10] Hiroshi: Że co-co?
[Mon Sep 17 16:03:24] Lika: Chyba "Jak to przybyła".
[Mon Sep 17 16:03:38] Hiroshi: To była walka w półsferze. Wpadliśmy w pieczęć.
[Mon Sep 17 16:03:50] Hiroshi: Ona się jakoś do tej pieczęci wbiła.
[Mon Sep 17 16:04:00] Tedi'a: Niby skąd?
[Mon Sep 17 16:04:10] Tedi'a: Ona nie potrafi nawet się przebrać bez pomocy.
[Mon Sep 17 16:04:19] Hiroshi: A jednak.
[Mon Sep 17 16:04:33] Hiroshi: Tutaj mogę Te're używać?
[Mon Sep 17 16:04:34] Tedi'a: Nie mówiąc już o chociażby wstaniu z wóska.
[Mon Sep 17 16:04:38] Hiroshi: Tak bez efektu.
[Mon Sep 17 16:04:47] Hiroshi: Wózka?
[Mon Sep 17 16:04:48] Lika: Nie no, możesz, ale chyba nie zadziała.
[Mon Sep 17 16:04:55] Tedi'a: Wózka.
[Mon Sep 17 16:05:02] Hiroshi: Nie, u nas ona nie jeździ na wózku. Ma się całkiem nieźle.
[Mon Sep 17 16:05:10] Hiroshi: Widzę różnic jest coraz więcej.
[Mon Sep 17 16:05:11] Lika: No coś ty!
[Mon Sep 17 16:05:22] Hiroshi: Ale proszę, daj mi kontynuować.
[Mon Sep 17 16:05:39] Lika: *Odwróciła się do tedi'i przykłądając jej palec do ust*
[Mon Sep 17 16:06:09] Hiroshi: I po tym jak załatwiliśmy Heradvivię... oczerniało nam. Straciliśmy przytomność, jakkolwiek dusze mogą ją tracić.
[Mon Sep 17 16:06:22] Hiroshi: Podejrzewam, ale nie gwarantuję, że gdzieś w tym momencie mogłaś interweniować.
[Mon Sep 17 16:06:29] Lika: Nie, nienie!
[Mon Sep 17 16:06:33] Lika: To nie tak.
[Mon Sep 17 16:06:36] Hiroshi: Nie?
[Mon Sep 17 16:06:46] Lika: Bo to był wasz pierwszy raz, prawda?
[Mon Sep 17 16:07:01] Hiroshi: Tak.
[Mon Sep 17 16:08:09] Lika: Na początku jest zawsze ciężko. Kiedy świat, a właściwie półsfera w której się znajdowaliście znika, rozpoczyna się taka jakby... podróż. Powrót do ciała. A to nie jest proste dla kogoś, kto nigdy tego nie robił. I to sę nie dzieje świadomie. Zajmuje trochę czasu, a do tego, kiedy już nawet się wróci...
[Mon Sep 17 16:08:33] Lika: To ciało było jakiś czas... właściwie martwe, prawda? Musi się przyzwyczaić do powrotu do życia.
[Mon Sep 17 16:08:40] Hiroshi: I właśnie gdzieś podczas tej podróży Achase dorwała ciało Vaynarda.
[Mon Sep 17 16:08:48] Lika: To znaczy, może nie do końca martwe.
[Mon Sep 17 16:09:14] Lika: Serce bije, i tak dalej... nie ma tylko nikogo kto mógłby nim rządzić. Jest jak lalka. I... no tak. Achase...
[Mon Sep 17 16:09:31] Lika: *Odetchnęła ciężko, zwieszając głowę*
[Mon Sep 17 16:09:46] Lika: Jak niby mogłam do czegoś takiego dopuścić...?
[Mon Sep 17 16:10:05] Hiroshi: Podejrzewam, że przez twoją interwencję padło tylko na Vaynarda.
[Mon Sep 17 16:10:14] Hiroshi: Co nie zmienia faktu, że nie powinnaś była łamać zasad.
[Mon Sep 17 16:10:33] Lika: Nie wiem. Ale Achase i tak nigdy nie bierze więcej niż jednego ciala.
[Mon Sep 17 16:11:01] Lika: To takie troche bez sensu. Co ja niby takiego zrobilam... czy zrobie?
[Mon Sep 17 16:11:19] Hiroshi: Cokolwiek się nie stało... kosztowało cię to rękę. A potem Tedi'a wpadła w furię. *Skierował na nią wzrok*
[Mon Sep 17 16:11:27] Hiroshi: Nie wpadaj w furię, proszę cię.
[Mon Sep 17 16:11:53] Tedi'a: *Odpowiedziala tylko chlodnym, ale dosc spokojnym spojrzeniem*
[Mon Sep 17 16:12:52] DM Tool 01 Activated.
[Mon Sep 17 16:13:00] Hiroshi: Wybierzcie jakieś mniejsze zło, jak już macie łamać zasady.
[Mon Sep 17 16:13:09] Hiroshi: Bez tracenia rąk, a tym bardziej...
[Mon Sep 17 16:13:21] Hiroshi: Bez zabijania niewinnych osób.
[Mon Sep 17 16:13:27] Lika: Ja nawet nie wiem, co się będzie dziać!
[Mon Sep 17 16:13:55] Hiroshi: Teraz przynajmniej wiesz, że coś będzie się dziać. Czy za prawą i lewą rękę są różne kary, czy to bez znaczenia?
[Mon Sep 17 16:13:58] Lika: Przecież mogłabym odeprzeć nawet sto takich Achase bez problemu!
[Mon Sep 17 16:14:14] Lika: Umm...
[Mon Sep 17 16:14:35] Lika: Stracenie prawej to chyba... większa kara od lewej. *spojrzała na własne ręce*
[Mon Sep 17 16:15:06] Lika: O, ja wiem!
[Mon Sep 17 16:15:24] Lika: Ja zaraz pójdę do Shalissy i wszystko jej powiem, żeby nas pilnowała!
[Mon Sep 17 16:15:30] Lika: Ona na pewno wszystkiemu zaradzi!
[Mon Sep 17 16:15:32] Hiroshi: Czy ja wiem.
[Mon Sep 17 16:15:37] Hiroshi: Nie przepadam za nią.
[Mon Sep 17 16:15:42] Hiroshi: I nie jestem jedyny, prawda?
[Mon Sep 17 16:15:45] Lika: Hm? Dlaczego?
[Mon Sep 17 16:15:57] Tedi'a: *Przewróciła oczami*
[Mon Sep 17 16:16:10] Hiroshi: Odrąbać rękę za pomoc?
[Mon Sep 17 16:16:14] Hiroshi: Co to ma być za sprawiedliwość?
[Mon Sep 17 16:16:44] Lika: To jest... Shalissa. Na pewno miała bardzo dobry powód. Jestem pewna!
[Mon Sep 17 16:17:22] Hiroshi: *Skrzywił się nieco* Też mi prawo i sprawiedliwość.
[Mon Sep 17 16:17:35] Hiroshi: W każdym razie, ty straciłaś lewą. Tedi'a prawą.
[Mon Sep 17 16:17:38] Lika: Oj! Nie mów tak bo się pogniewam!
[Mon Sep 17 16:19:32] Hiroshi: Nie wiem, co jeszcze mógłbym powiedzieć. Jak macie pytania, to pytajcie.
[Mon Sep 17 16:20:09] Tedi'a: Skad niby wziałeś się w tym miejscu? Nikt z żywych nie ma tu wstępu.
[Mon Sep 17 16:20:31] Hiroshi: To jest -doskonałe- pytanie. I sam chciałbym wiedzieć, jaka jest odpowiedź na to pytanie.
[Mon Sep 17 16:20:40] Tedi'a: Tch.
[Mon Sep 17 16:21:13] Lika: Może ktoś będzie wiedzieć?
[Mon Sep 17 16:21:27] Hiroshi: Nie śpieszy mi się jeszcze do powrotu, jeśli to nie problem.
[Mon Sep 17 16:21:36] Lika: Tylko Shalissy teraz nie ma... jest bardzo zajęta. *Podrapała policzek, spoglądając na sufit*
[Mon Sep 17 16:21:50] Lika: No chyba nie problem.
[Mon Sep 17 16:21:54] Hiroshi: Może wpadnę jeszcze na to, co mogło się tam stać. To raz. Dwa... Turiowe książki.
[Mon Sep 17 16:22:15] Lika: A właśnie, książki!
[Mon Sep 17 16:22:18] Hiroshi: Chciałbym zobaczyć te różnice. Trzy...
[Mon Sep 17 16:22:25] Tedi'a: To po to je chciałaś...?
[Mon Sep 17 16:22:49] Tedi'a: *Równo z jej pstryknięciem, w chmurze popiołu, na stół upadły trzy księgi*
[Mon Sep 17 16:22:52] Hiroshi: Nie, trzy na razie nie.
[Mon Sep 17 16:23:08] Hiroshi: To właśnie natarczywość wywołała tą niechęć.
[Mon Sep 17 16:23:41] Hiroshi: *Spojrzał powoli na księgi, konkretniej na kolory i tytuły*
[Mon Sep 17 16:24:31] Tedi'a: Granatowy - "Festnig". Biały - "Widma przeszłości". Szary - "Biała Legia".
[Mon Sep 17 16:24:46] Hiroshi: Festnig i Biała Legia. Znam... ale to białe?
[Mon Sep 17 16:24:49] Hiroshi: Zacznijmy od tego.
[Mon Sep 17 16:25:00] Hiroshi: *Przyciągnął do siebie książkę i otworzył ją*
[Mon Sep 17 16:25:20] Hiroshi: Pierwszy raz... to widzę.
[Mon Sep 17 16:25:26] Hiroshi: U nas tego nie było.
[Mon Sep 17 16:25:47] DM Baka: *Pismo jest dość znajome, podobnie jak i możliwość ujrzenia bohaterów tekstu, wraz z doznaniem dźwięków, głosów i zapachów*
[Mon Sep 17 16:26:31] Hiroshi: *Zamilkł, skupiając się na zawartości księgi*
[Mon Sep 17 16:27:36] DM Baka: *Historia opisuje jakieś spotkanie. Spotkanie osób, które na pewno nie postrzegają wojny ani broni jako obcego tematu. Z początku są tu trzy osoby, rozmawiające o czwartej. O tym, czego można się po niej spodziewać, czy warto jej zaufać, ile może przyjść korzyści z zaakceptowania jej.*
[Mon Sep 17 16:28:48] DM Baka: *Widać, że są dość zatroskani o zachowanie tajemnicy tego spotkania, jak i ogólnie ukrycia kontaktów pomiędzy sobą i najwyraźniej jeszcze kilkoma ludźmi. Dlatego długą chwilę zajęła im potyczka słowna, zanim zgodzili się zaprosić do pomieszczenia czwartą osobę.*
[Mon Sep 17 16:29:21] Hiroshi: *Przygląda się dokładnie otoczeniu, by je wydatować - po wojnie, czy przed nią. Szuka obrazów, nagłówków gazet, czegokolwiek, co mogłoby się gdzieś walać.*
[Mon Sep 17 16:30:26] DM Baka: *Czwarta osoba okazała się być większą zagadką niż się spodziewali. Nawet stojąc w tym samym pomieszczeniu co oni, nie mogli dostrzec jej twarzy. Nie mogli też usłyszeć jej głosu. Dzięki technologii i sprytowi, była po prostu... duchem. Tako też się przedstawiła.*
[Mon Sep 17 16:31:54] DM Baka: *Pomieszczenie musiało być jakimś starym schronem, bądź bunkrem, najpewniej starszym od trzeciej wojny. Jest w nim dużo kurzu. Brak okien wskazuje, że znajduje się gdzieś pod ziemią. Pancerne drzwi otwierały się tylko po odblokowaniu skomplikowanego mechanizmu, który nie posiadał żadnej elektroniki.*
[Mon Sep 17 16:33:01] DM Baka: *Wszystkie przedmioty wyglądały na bardzo stare i zniszczone przez czas. Jedynie osoby będące w środku były tymi, którzy najwyraźniej są dla ciebie współcześni.*
[Mon Sep 17 16:33:05] DM Tool 01 Activated.
[Mon Sep 17 16:34:11] DM Baka: *"Duch" odpowiadał na każde z ich pytań dokładnie w taki sposób, jakiego się spodziewali. Czy raczej - udzielał takich odpowiedzi, jakie chcieli by usłyszeć. Nabierali coraz głębszego wrażenia, że jest osobą jakiej szukali.*
[Mon Sep 17 16:34:48] DM Baka: *W końcu jednak musieli się spytać Ducha, kim właściwie jest i dlaczego się tak ukrywa?*
[Mon Sep 17 16:35:43] DM Baka: - Nie jestem już nikim. Nie żyję. - upiornym, zniekształconym przez elektronikę głosem odpowiedział Duch. - Jestem tylko widmem przeszłości.
[Mon Sep 17 16:35:52] DM Baka: *** konietz ***
[Mon Sep 17 16:36:23] Hiroshi: *Złapał głębszy wdech* ... Och.
[Mon Sep 17 16:37:01] Hiroshi: Cóż, tego się zupełnie nie spodziewałem. I daje chyba najmniej informacji ze wszystkich do tej pory. Aczkolwiek jak na taką historię to narracja była świetna.
[Mon Sep 17 16:37:23] Hiroshi: Zobaczmy... co się zmieniło w Festnigu. *Odsunął jedną księgę, wyciągnął rękę po drugą*
[Mon Sep 17 16:37:34] Tedi'a: *Prychnęła, uśmiechając się kącikiem ust*
_________________
. . .
 
 
Jedius 9 Baka
Pierdolony leń


Wiek: 34
Dołączył: 26 Lut 2009
Posty: 1392
Wysłany: Wto Wrz 18, 2012 3:34 pm   

[Mon Sep 17 16:38:44] DM Baka: *Festnig. Historia blondynki, która znajduje upodobanie w kontroli ludzkich umysłów. Choć nie było to od zawsze jej hobby. To bardziej... zemsta.*
[Mon Sep 17 16:39:44] DM Baka: *Książka zaczyna się od momentu, w której jej rodzina padła ofiarą zamachu. Nikt nie miał wątpliwości, kim byli napastnicy. W końcu sami się przedstawili. Byli łowcami niewolników.*
[Mon Sep 17 16:40:42] Hiroshi: Łowcy niewolników... *prychnął* razem z "purystamI" największe gnidy.
[Mon Sep 17 16:41:31] DM Baka: *Nawet jeśli ich liczebność była mniejsza, siła ognia Łowców w mgnieniu oka poradziła sobie z ochroną de Chardin. To była bardziej rzeź niż wymiana ognia.*
[Mon Sep 17 16:43:13] DM Baka: *Wszystko dobiegło końca w błyskawicznym tempie. Rodzina musiała się poddać. Zostało im polecone, by wszyscu ustawili się w rzędzie dużej sali, u szczytu schodów. Kobiety po jednej stronie, mężczyźni po drugiej.*
[Mon Sep 17 16:43:59] Hiroshi: *Skrzywił się wyraźnie* Nie... nie mówcie mi, że oni chcą...
[Mon Sep 17 16:44:10] DM Baka: *Wszystkim zostały przewiązane oczy. Perspektywa opowieści przeniosłą się do głowy jednej z osób, Marianelli Suel de Chardin.*
[Mon Sep 17 16:45:33] DM Baka: *Nie mogła nic zobaczyć, mając przewiązane oczy. Nie mogła nic zrobić, mając związane ręce.* Mogła tylko słuchać. I słyszała, kroki, rozmowy, dyskusje... używali języka, którego nie znała. Nawet, jeśli potrafiła płynnie posługiwać się czterema językami, co nie jest niczym częstym w tych czasach.
[Mon Sep 17 16:47:29] DM Baka: *Najwyraźniej ich sprawdzali. Która osoba będzie warta ile kapsli... którą opłaca im się zabrać ze sobą. Dobrze wiedziała, co się stanie z resztą. I nawet nie musiała długo czekać, aż jej słowa się potwierdzą. Usłyszała strzał, po którym wzniosły się krzyki. Te jednak zostały szybko uspokojone jasną wiadomością od Łowców.*
[Mon Sep 17 16:47:43] DM Baka: *"Kto się nie zamknie, kto spróbuje uciekać... zginie."*
[Mon Sep 17 16:48:11] DM Baka: *Wielu na pewno zastanawiało się, co właściwie jest gorszym losem. Śmierć, czy bycie niewolnikiem.*
[Mon Sep 17 16:49:09] DM Baka: *I jej myśli były przez to zaprzątnięte. Kiedy nagle, przyszłą jej kolej na "sprawdzenie". Wtedy zdecydowała. Prędzej zginie, niż da się zniewolić.*
[Mon Sep 17 16:50:36] DM Baka: *Nawet jeśli jej nie widziała, wiedziała gdzie znajduje się twarz mężczyzny naprzeciw niej, który właśnie zaczął macać jej piersi. Pierwszą jej reakcją było splunięcie w jego twarz. Po samej jego reakcji wiedziała, że trafiła, ale nie zamierzała na tym potrzestać. Schyliła się do jego ręki, by ją... ugryść. Jak by nie patrzeć, nie mogła zrobić nic lepszego.*
[Mon Sep 17 16:51:08] Hiroshi: Jakim śmieciem trzeba być, by tak kogoś traktować, jak bydło... teraz oni ją... *oddycha szybciej, zacisnął zęby* Hnn...
[Mon Sep 17 16:52:41] DM Baka: *Tuż po tym, poczuła silne uderzenie na własnym policzku. Zachwiała się; ciężko było złapać równowagę mając kostki związane ze sobą podartymi częściami własnego ubrania. A jeszcze ciężej, kiedy... ziemia nagle skończyła się pod jej nogami. I bardzo szybko przypomniała sobie, dlaczego.*
[Mon Sep 17 16:52:50] DM Baka: *...Schody.*
[Mon Sep 17 16:53:12] DM Tool 01 Activated.
[Mon Sep 17 16:54:55] DM Baka: *Pierwsze uderzenie, będące właściwie upadnięciem na kanciastą powierzchnię, było jak ogromny huk, który przyćmił jakiekolwiek inne uderzenia. Grzmot bólu, gtóry zagłuszył czucie całkowicie. Wiedziała, że po nim nastąpiły kolejne; może nawet silniejsze. Ale tamtych już nawet nie czuła. Nie wiedziała właściwie nawet, czy dalej spada, czy osiągnęła już dno...*
[Mon Sep 17 16:55:39] DM Baka: *Od jakiegoś czasu wydawało jej się, że słyszy jakieś krzyki. Chociaż nie znała ich pochodzenia.*
[Mon Sep 17 16:56:04] DM Baka: *Wydawało jej się też, że ktoś ją niesie. Ale nie miała pojęcia, kto.*
[Mon Sep 17 16:56:38] Hiroshi: Czemu nie mogę interweniować. Dlaczego. Nie cierpię tej cholernej bezradności. *Spogląda na scene, drżąc. Gdy leciała po schodach przez chwilę wyglądało to tak, jakby miał się rzucić w jej kierunku, jednak poprzestał na przebieraniu nogami*
[Mon Sep 17 16:56:38] DM Baka: *Nie miała nawet siły nad tym myśleć. Dlatego pozwoliła sobie odejść.*
[Mon Sep 17 16:58:04] DM Baka: *** Ozdobna strona z wizerunkiem czegoś, co chyba jest fałdami błękitnej sukni, zwiastuje najprawdopodobniej kolejny rozdział *** // Lika i Tedia w ogóle nie przeszkadzają w czytaniu, obserwując Hiroshiego, a czasami cichym szeptem wymieniając między soba jakieś zdania.
[Mon Sep 17 16:58:28] DM Baka: // Zdrowie, Shana rządzi
[Mon Sep 17 16:58:46] Hiroshi: // Zdrowyat, Taiyou rządzi
[Mon Sep 17 16:59:43] DM Baka: [Powiedz] daj mi chwilę
[Mon Sep 17 17:00:08] Hiroshi: [Powiedz]Czyli nie odzywać się jeszcze, aye?
[Mon Sep 17 17:03:35] DM Baka: *Jasne światło w końcu zbudziło ją ze snu. Dziwnie się czuła. Dziwnie... lekko. Jakby leciała. Najprawdopodobniej też tak było. Dziwne, że mogła zobaczyć, jak stawia kroki, choć nie były to jej nogi. Nie były to jej oczy. Przecież miała je zamknięte.*
[Mon Sep 17 17:04:28] DM Baka: *Zmusiło ją to do zastanowienia. Widzi, jak stawia kroki... ale to nie są jej nogi. Co było w tym najdziwniejsze, to... nie czuła własnych nóg. Chciała nimi jakoś poruszyć... ale nie potrafiła.*
[Mon Sep 17 17:05:57] DM Baka: *Może ręce? Może ręce się jej posłuchają? Skupiła się ponownie, usiłując nimi poruszyć. Ręce... ręce chyba się słuchały. Ale nie mogły spełnić zadania. To, co chciała zrobić, było zbyt ciężkie. Nie mogły się podnieść. Chyba coś czuła... tak, na pewno czuła. Ucisk na nadgarstkach.*
[Mon Sep 17 17:07:25] DM Baka: *Ale nie był to wcale nieprzyjemny ucisk. To był... ciepły ucisk. Taki, który uważał, że nie powinna nimi poruszyć, bo stanie się coś złego. Dbający o nią. Dość... dziwne uczucie. Coś jej to przypomniało.*
[Mon Sep 17 17:07:50] DM Baka: - Aanvaar hierdie verbond met jou dood...
[Mon Sep 17 17:07:55] DM Baka: - ...en jy sal nie weer gebore word.
[Mon Sep 17 17:08:47] DM Baka: *Odpowiedział jej głos, którego na pewno nie słyszała nigdy wcześniej - ale był on jej bardziej znajomy niż jakikolwiek inny. Dobrze wiedziała, że nie ma już się czego bać. Jest w dobrych rękach. W rękach, które nie pozwolą nikomu jej skrzywdzić.*
[Mon Sep 17 17:09:05] DM Baka: - Więc wyrocznia...
[Mon Sep 17 17:09:13] DM Baka: - ...nie kłamała, Adler.
[Mon Sep 17 17:10:04] DM Baka: *To było dokładnie to, co chciała usłyszeć. Na jej twarzy zagościł łagodny uśmiech, gdy wtuliła głowę w bark swej rozmówczyni.*
[Mon Sep 17 17:10:17] DM Baka: - Marianella Suel de Chardin.
[Mon Sep 17 17:10:22] Hiroshi: Kareen.
[Mon Sep 17 17:10:25] DM Baka: - Kareen Taella.
[Mon Sep 17 17:11:11] Hiroshi: "Chodźmy więc." "Bez wahania."
[Mon Sep 17 17:11:28] DM Baka: *Dziewczyna nie otworzyła oczu, przytakując tylko. Bała się je otworzyć, jak gdyby bała się, ze w tym momencie wszystko wokół pryśnie, zniknie, jakby to był tylko sen. Dlatego nie otwierała ich. Odezwała się tylko krótko.*
[Mon Sep 17 17:11:39] DM Baka: - Chodźmy więc.
[Mon Sep 17 17:11:45] DM Baka: - Bez wahaia.
[Mon Sep 17 17:12:51] Hiroshi: I tutaj będą zbrojni najemnicy?
[Mon Sep 17 17:13:06] Hiroshi: I i tutaj... wygrają?
[Mon Sep 17 17:13:31] DM Baka: *Nie wiedziała, dokąd zmierzają, ale była pewna że tam musi być jakiś cel. Najważniejsze było, by oddalić się od jej rodziny, która nigdy nie traktowała jej jak równego członka. Od ludzi, którzy ją skrzywdzili. Podążyć gdzieś, gdzie będzie cisza i spokój...*
[Mon Sep 17 17:13:51] DM Baka: *Uśmiechnęła się powoli.*
[Mon Sep 17 17:14:12] DM Baka: *...gdzieś, gdzie będzie mogła obmyślić plan swojej zemsty.*
[Mon Sep 17 17:14:21] DM Baka: *** Koniec ***
[Mon Sep 17 17:14:24] Lika: Hm?
[Mon Sep 17 17:15:12] DM Tool 01 Activated.
[Mon Sep 17 17:15:21] Hiroshi: U nas skierowała się w stronę krzyków, które rozbrzmiewały w miejscu, gdzie ją trzymano. I tam mierzyły się z najemnikami.
[Mon Sep 17 17:15:41] Hiroshi: Ale tam mogła poruszać się bez problemu.
[Mon Sep 17 17:16:15] Tedi'a: Nawet, jeśli książka robi to w większości za ciebie, użyj wyobraźni.
[Mon Sep 17 17:16:42] Hiroshi: Wiem. Chodzi mi tylko o różnice w treści.
[Mon Sep 17 17:16:43] Tedi'a: To, co słyszała po upadku, nie było tylko "wydawaniem się".
[Mon Sep 17 17:17:01] Lika: Ciiii! Nie można spoilować!
[Mon Sep 17 17:17:08] Hiroshi: Można, można.
[Mon Sep 17 17:17:09] Tedi'a: Tch.
[Mon Sep 17 17:17:16] Lika: Nie, nie można!
[Mon Sep 17 17:17:18] Hiroshi: Narracja Tedi'i sprawia, że chce się słyszeć więcej.
[Mon Sep 17 17:17:26] Hiroshi: *Zmienił wyraz twarzy na ten zbitego psa*
[Mon Sep 17 17:18:10] Hiroshi: W każdym razie, później była kontynuacja.
[Mon Sep 17 17:18:17] DM Baka: [Powiedz] lol, miałem tylko pisać krótkie streszczenia
[Mon Sep 17 17:18:35] Tedi'a: Na to jest jeszcze za wcześnie,
[Mon Sep 17 17:18:43] Lika: Na to jest jeszcze za.. właśnie!
[Mon Sep 17 17:18:55] Hiroshi: Za wcześnie?
[Mon Sep 17 17:19:04] DM Tool 01 Activated.
[Mon Sep 17 17:19:12] Lika: Przecież jeszcze jej nawet nie poznaliście!
[Mon Sep 17 17:19:20] Hiroshi: Wiecie, ta kontynuacja była o tym, jak poprzez Kareen wyprowadzała samosąd.
[Mon Sep 17 17:19:37] Hiroshi: I czytaliśmy to zanim w ogóle ją poznaliśmy.
[Mon Sep 17 17:19:50] Lika: Samosąd?
[Mon Sep 17 17:20:13] Hiroshi: Tak, siedziała na jakimś tronie i decydowała, czy powinni być skazani na śmierć.
[Mon Sep 17 17:20:35] Tedi'a: Brzmi całkiem jak ona.
[Mon Sep 17 17:20:48] Hiroshi: I pojawiła się inna niewolnica, ta...
[Mon Sep 17 17:21:05] Hiroshi: Fari...el?
[Mon Sep 17 17:21:07] Hiroshi: Chyba tak.
[Mon Sep 17 17:21:18] Lika: O raju.
[Mon Sep 17 17:21:44] Lika: To przecież pokojówka Kareen. Nie żadna niewolnica.
[Mon Sep 17 17:21:55] Hiroshi: Marianella zadecydowała, że może zostać jej pucybutem. *Skrzywił się* Kazała jej wylizywać krew z jej pantofla.
[Mon Sep 17 17:21:59] Lika: Hyp! Ale nie powinnam tego mówić, hehe.
[Mon Sep 17 17:22:03] Hiroshi: Jak widzisz, są różnice.
[Mon Sep 17 17:22:14] Hiroshi: Tak jakby były dwa różne światy...
[Mon Sep 17 17:22:21] Hiroshi: I różniły się tylko trochę od siebie.
_________________
. . .
 
 
Jedius 9 Baka
Pierdolony leń


Wiek: 34
Dołączył: 26 Lut 2009
Posty: 1392
Wysłany: Wto Wrz 18, 2012 3:35 pm   

[Mon Sep 17 17:22:40] Hiroshi: A... właśnie.
[Mon Sep 17 17:22:47] Lika: Mhm?
[Mon Sep 17 17:22:51] Hiroshi: Różnią... się... *dodał nieco ciszej*
[Mon Sep 17 17:23:21] Hiroshi: A... A... A Aa... *przełknął ślinę* Aa-Aacvi....? *Wydukał w końcu, nie chcąc spojrzeć im w oczy*
[Mon Sep 17 17:23:35] Lika: Co z nią?
[Mon Sep 17 17:23:45] Hiroshi: "Co z nią?"
[Mon Sep 17 17:23:47] Hiroshi: W sensie, że...
[Mon Sep 17 17:23:51] Hiroshi: Ż... Żyje?
[Mon Sep 17 17:24:28] Lika: Przecież już ci mówiłam, że nie mogę powiedzieć!
[Mon Sep 17 17:24:41] Lika: ...a może nie dokładnie... tobie, jak tak teraz myślę.
[Mon Sep 17 17:24:44] Hiroshi: Ale jak to?
[Mon Sep 17 17:26:06] Lika: No, dała wam szansę ucieczki, nie? Powiedziała, że go zatrzyma, a wy macie uciekać. Opuściliście kryptę. Nie mogę ci powiedzieć, co było dalej.
[Mon Sep 17 17:26:30] Hiroshi: Kogo zatrzyma?
[Mon Sep 17 17:26:43] Hiroshi: *Przechylił głowę* Nikt nas nie powstrzymywał.
[Mon Sep 17 17:26:54] Hiroshi: Aacvi... wpadła w szał, zaczęła emanować zimnem.
[Mon Sep 17 17:26:58] Lika: No... jak on był.
[Mon Sep 17 17:27:02] Tedi'a: Zac.
[Mon Sep 17 17:27:15] Lika: No, właśnie!
[Mon Sep 17 17:27:17] Hiroshi: Pewnie jeden z tych, których ustrzelił Florance.
[Mon Sep 17 17:27:39] Lika: Nic takiego ni... a, ale u was to chyba było inaczej.
[Mon Sep 17 17:27:54] Hiroshi: Ale Aacvi... skoro nie było jej w okrągłym pomieszczeniu, by się z nami pożegnać..
[Mon Sep 17 17:28:04] Hiroshi: To jest całkiem duża szansa, że... że żyje! *Uśmiechnął się nieco*
[Mon Sep 17 17:28:11] Hiroshi: Może żyć. Tutaj żyje. Tak.
[Mon Sep 17 17:28:30] Lika: *Obejrzała się na Tedi'ę, z wzajemnością*
[Mon Sep 17 17:28:46] Hiroshi: Tashi pewnie będzie wiedz... coś nie tak?
[Mon Sep 17 17:28:56] Lika: Nie, nie.
[Mon Sep 17 17:29:34] Hiroshi: *Schował twarz w dłoniach* Ona żyje. Jest na to szansa. *Parsknął śmiechem, nie kpiąco, raczej w szczęśliwym niedowierzaniu*
[Mon Sep 17 17:30:00] Lika: No tak, już to mówiłam.
[Mon Sep 17 17:30:12] Lika: Przepraszam, ale nie mogę powiedzieć nic więcej.
[Mon Sep 17 17:30:19] Hiroshi: Nic... nie szkodzi.
[Mon Sep 17 17:30:25] Hiroshi: Ale ona jest teraz w niebezpieczeństwie.
[Mon Sep 17 17:30:29] Hiroshi: Nawet jeśli żyje.
[Mon Sep 17 17:30:53] Hiroshi: Nie zostaw jej bez upewnienia się, ja z tutaj, ty idioto...
[Mon Sep 17 17:31:15] Hiroshi: Zanim pojawią się te niewidzialne psy i tamci z Federacji by przegrzebać ruiny...
[Mon Sep 17 17:32:00] Tedi'a: *Zaśmiała się krótko*
[Mon Sep 17 17:32:17] Hiroshi: *Wychylił twarz z dłoni, by na nią spojrzeć*
[Mon Sep 17 17:32:53] Tedi'a: *Można w jej uśmiechu dostrzec chyba trochę pogardy, choć Lika raczej tego nie widzi.*
[Mon Sep 17 17:33:55] Hiroshi: Wiem, że to może wydawać się żałosne, ale z mojej perspektywy to kolejna tragedia, która się nie wydarzyła.
[Mon Sep 17 17:34:02] Hiroshi: A ja nie mam zbytnio jak dopilnować, by tak zostalo.
[Mon Sep 17 17:35:00] Lika: Ale jaka tragedia?
[Mon Sep 17 17:35:10] Hiroshi: Desmond ją zastrzelił.
[Mon Sep 17 17:35:27] Lika: ...ojej. Ale czemu?
[Mon Sep 17 17:35:46] Lika: To znaczy... chyba nie powinnam pytać.
[Mon Sep 17 17:36:19] Hiroshi: Wpadła w szał, zaczęła zamieniać wszystko w lód, nie panowała nad sobą. Chciałem... ją sprowokować, by skupiła się na mnie, wtedy Hitomi podała jej lek, który miał cofnąć ten stan.
[Mon Sep 17 17:36:30] Hiroshi: I gdy upadłem na ziemię, Desmond spanikował i...
[Mon Sep 17 17:36:47] Hiroshi: No... potraktował ją jak zwierzynę.
[Mon Sep 17 17:36:53] Hiroshi: *Przełknął ślinę*
[Mon Sep 17 17:37:06] Lika: *Z bardziej smutną miną zwiesiła głowę*
[Mon Sep 17 17:38:11] Hiroshi: Więc jeśli jest szansa, że tutaj przeżyje... jestem o tyle szczęśliwszy. *Wyprostował się nieco*
[Mon Sep 17 17:39:26] Hiroshi: Dobrze, skoro tu jestem... trzeba znaleźć sposób, by wrócić. No i zachować te informacje.
[Mon Sep 17 17:39:45] Lika: Uch... ja to nie wiem.
[Mon Sep 17 17:40:04] Hiroshi: Może Vivy będzie wiedzieć... albo Sariel.
[Mon Sep 17 17:40:08] Lika: Nie umiem nawet Podróżować.
[Mon Sep 17 17:40:27] Hiroshi: Moki pewnie nie ma o tym pojęcia, a szkoda.
[Mon Sep 17 17:40:32] Lika: *Westchnęła ciężko* Shalissa na pewno by wiedziała.
[Mon Sep 17 17:40:37] Hiroshi: Oj nie, nie.
[Mon Sep 17 17:40:43] Hiroshi: Bez Shazzy.
[Mon Sep 17 17:40:50] Lika: Bez... co?
[Mon Sep 17 17:40:55] Hiroshi: Shazzah. Tak ją nazywamy.
[Mon Sep 17 17:40:57] DM Tool 01 Activated.
[Mon Sep 17 17:41:08] Tedi'a: *Znów się zaśmiała*
[Mon Sep 17 17:41:18] DM Tool 01 Activated.
[Mon Sep 17 17:41:18] Hiroshi: W każdym razie, bez Shazzy.
[Mon Sep 17 17:41:24] Hiroshi: Jeszcze jej tu by brakowało.
[Mon Sep 17 17:41:36] Lika: Nie mów taaaak!
[Mon Sep 17 17:41:39] Hiroshi: Lika.
[Mon Sep 17 17:42:00] Hiroshi: Ona oderwała ci rękę. Jeżeli miała kiedykolwiek zyskać moją sympatię, to był moment, w którym ją pogrzebała.
[Mon Sep 17 17:43:37] Lika: No ale... widać zasłużyłam! Shalissa na pewno nie zrobiłaby nic, co miałoby komuś zaszkodzić, jeśli się na to nie zasłuży! Jestem tego pewna! Przecież nawet podczas pojedynku z Mih'rą upewniła się, żeby nie zrobić jej krzywdy!
[Mon Sep 17 17:43:48] Hiroshi: Poza tym, chcę zabrać te informacje ze sobą. Ona raczej mi na to nie pozwoli. Nie łamię żadnych zasad zabierając to ze sobą, no ale ona jest nadgorliwa.
[Mon Sep 17 17:43:52] Hiroshi: ... Mih'rą?
[Mon Sep 17 17:44:25] Lika: No... nie znasz jej?
[Mon Sep 17 17:44:38] Hiroshi: *Przechylił głowę* Pierwsze słyszę.
[Mon Sep 17 17:44:45] Hiroshi: Nie chodziło ci o Lah'rę?
[Mon Sep 17 17:45:20] Lika: Mówiłeś chyba, że znasz całą dziew... no, tak, ona! To znaczy, to nie do końca ona...
[Mon Sep 17 17:45:36] Hiroshi: Nie rozumiem.
[Mon Sep 17 17:46:03] Tedi'a: Z jakiegoś powodu mówią o niej "Dwie Twarze".
[Mon Sep 17 17:46:28] Hiroshi: Mih'ra i Lah'ra...
[Mon Sep 17 17:47:41] Hiroshi: [MG] Piszesz coś?
[Mon Sep 17 17:47:49] DM Baka: [Powiedz] nie
[Mon Sep 17 17:47:51] Hiroshi: Vivy też ma dwie twarze, skoro przy tym jesteśmy.
[Mon Sep 17 17:47:55] Hiroshi: Znaczy..
[Mon Sep 17 17:48:00] Hiroshi: Twarz to ma jedną i tą samą.
[Mon Sep 17 17:48:08] Hiroshi: Ale charakter potrafi się całkowicie obrócić.
[Mon Sep 17 17:48:33] Lika: ...Vivy?
[Mon Sep 17 17:48:37] Hiroshi: Tak.
[Mon Sep 17 17:48:42] Tedi'a: Pierwsze słyszę.
[Mon Sep 17 17:48:42] Hiroshi: Vivy. Vivienne Lasteri.
[Mon Sep 17 17:49:25] Hiroshi: No nie mówcie mi, że jej tu nie ma. Wiecie, zmienia swój wygląd, zamienia jedną rzecz w inną jak jej się podoba, ciągle ma taki wyraz twarzy. *=_=*
[Mon Sep 17 17:50:06] Lika: No jest, jest! Ale nie wiem, dlaczego miałaby mieć... no... zmieniać się. Znaczy, charakter.
[Mon Sep 17 17:50:53] Hiroshi: Sam nie wiem. Zrobiła to bardzo niedawno temu.
[Mon Sep 17 17:50:59] Hiroshi: Nie miałem jeszcze okazji nikogo o to spytać.
[Mon Sep 17 17:51:04] Hiroshi: Jesteście pierwsze.
[Mon Sep 17 17:51:56] Lika: Nie mam najmniejszego pojęcia.
[Mon Sep 17 17:52:03] Hiroshi: *Podniósł się powoli z miejsca* No dobrze. Tedi'o, mogę cię o coś spytać odnośnie "zasad"?
[Mon Sep 17 17:52:15] Tedi'a: Aha?
[Mon Sep 17 17:52:34] Hiroshi: Jako pionki nie możemy robić wizyt tam, gdzie nas nie było, prawda?
[Mon Sep 17 17:52:52] Tedi'a: Na to wygląda.
[Mon Sep 17 17:52:57] Hiroshi: Jednak... nie jestem pionkiem TEJ gry.
[Mon Sep 17 17:53:05] Hiroshi: *Uśmiechnął się nieco* Wiesz, do czego zmierzam?
[Mon Sep 17 17:53:19] Tedi'a: Może. Ale to nie moja sprawa.
[Mon Sep 17 17:53:38] Hiroshi: To taki piękny prztyczek w nos dla Shazzy.
[Mon Sep 17 17:53:51] Lika: E... hę?
[Mon Sep 17 17:54:13] Hiroshi: Idę się przejść. Może kogoś spotkam, kogo znam. A jak nie, to...
[Mon Sep 17 17:54:21] Hiroshi: Jakoś znajdę drogę do pomieszczenia z drzwiami i sali okrągłej.
[Mon Sep 17 17:54:40] Lika: Noo... dobrz... oj, tego to tu raczej nie znajdziesz.
[Mon Sep 17 17:54:49] Hiroshi: Nie?
[Mon Sep 17 17:55:15] Lika: To jest otwierane tylko, jak trzeba tam przejść. Ja nie umiem nawet tego zrobić.
[Mon Sep 17 17:55:25] Hiroshi: Rozumiem. No nic.
[Mon Sep 17 17:55:33] Hiroshi: Książki przeczy...
_________________
. . .
 
 
Jedius 9 Baka
Pierdolony leń


Wiek: 34
Dołączył: 26 Lut 2009
Posty: 1392
Wysłany: Wto Wrz 18, 2012 3:36 pm   

[Mon Sep 17 17:55:35] Hiroshi: ...
[Mon Sep 17 17:55:42] Hiroshi: Biała Legia.
[Mon Sep 17 17:55:53] Hiroshi: *Grab*
[Mon Sep 17 17:55:58] Lika: *podrapała się po głowie*
[Mon Sep 17 18:02:21] Hiroshi: *Otworzył rzecz jasna i zaczął się wczytywać*
[Mon Sep 17 18:06:02] DM Baka: *Zawartość książki raczej nie różni się specjalnie od tej, którą już czytałeś. Wpierw jest tu przedstawionych kilka raportów, potem krótka rozmowa trójki facetów na temat samych raportów oraz czwartej członkini ich zespołu, a potem jej powrót z łazienki. W kolejnym rozdziale jest rozmowa dwójki innych ludzi o tej samej dziewczynie, jednym z trójki oraz przedstawienie materiału dźwiękowego.*
[Mon Sep 17 18:06:38] DM Baka: *W sumie, to jest chyba to samo. Brakuje tylko wcześniejszej części, która była w książce pod tytułem "Kantia".*
[Mon Sep 17 18:07:07] DM Tool 01 Activated.
[Mon Sep 17 18:07:52] Hiroshi: Nie ma tutaj Kantii?
[Mon Sep 17 18:09:42] Lika: Em... jest!
[Mon Sep 17 18:09:59] Hiroshi: Nie widzę.
[Mon Sep 17 18:10:03] Hiroshi: *Rozejrzał się po stole*
[Mon Sep 17 18:10:17] Lika: No, bo... jest... na planszy...?
[Mon Sep 17 18:10:35] Hiroshi: Nie, nie. U nas była normalnie o tym książka.
[Mon Sep 17 18:10:48] Lika: Książka? O Kantii?
[Mon Sep 17 18:11:12] Hiroshi: *Przytaknął* Zgadza się.
[Mon Sep 17 18:11:46] Tedi'a: Bez sensu. Jaki idiota chciałby zdradzić tajemnice tego, co jest celem.
[Mon Sep 17 18:11:58] Hiroshi: ... Tedi'a?
[Mon Sep 17 18:12:07] Tedi'a: Co znów.
[Mon Sep 17 18:12:08] Hiroshi: TY ją napisałaś.
[Mon Sep 17 18:12:20] Tedi'a: Hg....
[Mon Sep 17 18:12:34] Tedi'a: Piszę tylko to, co zostało mi polecone, tak!?
[Mon Sep 17 18:12:41] Hiroshi: I była moją ulubioną, tak swoją drogą.
[Mon Sep 17 18:12:51] Hiroshi: Zabłysnęłaś w tamtej.
[Mon Sep 17 18:13:08] Tedi'a: Tch.
[Mon Sep 17 18:13:34] Hiroshi: I wiem, do czego zostałem stworzony.
[Mon Sep 17 18:14:54] Hiroshi: Cóż, chętnie dowiedział bym się o tym więcej. No ale skoro tutaj jest to super strzeżona tajemnica...
[Mon Sep 17 18:15:09] Tedi'a: *Wzruszyła ramionami*
[Mon Sep 17 18:15:37] Hiroshi: No nic. Dziękuję bardzo. Zanim was opuszczę, muszę cię wymęczyć o jeszcze jedną rzecz. *Podniósł się z miejsca, idąc w ich kierunku*
[Mon Sep 17 18:15:42] Hiroshi: Ostatnią.
[Mon Sep 17 18:15:57] Tedi'a: Pewnie.
[Mon Sep 17 18:16:00] Lika: Hm?
[Mon Sep 17 18:16:26] Hiroshi: *Padł na wyjątkowo niskie klęczki przed Tedi'ą* Tam u nas wprost mnie nienawidzisz. Z mojej winy.
[Mon Sep 17 18:16:38] Hiroshi: Nie chcesz nawet słuchać przeprosin.
[Mon Sep 17 18:16:54] Lika: E-eeh? *Biega spojrzeniem od H do Tedi'i*
[Mon Sep 17 18:16:56] Hiroshi: Proszę... powiedz mi jak, daj mi sposób, jakąś solidną poradę... jak to zmienić.
[Mon Sep 17 18:17:06] Hiroshi: Wyjątkowo mi na tym zależy.
[Mon Sep 17 18:17:37] Tedi'a: P-powaliło cię? Niby czemu miałabym ci pomagać? I to jeszcze przeciwko sobie!
[Mon Sep 17 18:18:30] Hiroshi: Nie chcę, byś z mojego durnego powodu znowu ryzykowała "sprawiedliwością" Shazzy.
[Mon Sep 17 18:19:18] Tedi'a: Hah! Zupełnie, jakby ta miała szansę coś mi zrobić!
[Mon Sep 17 18:19:24] Hiroshi: Popełniłem wielki błąd. Jednak sam z siebie jestem tylko człowiekiem... sam prędzej umrę ze starości niż będę w stanie dorównać w rozmowie smoczycy na tyle, ...
[Mon Sep 17 18:19:44] Hiroshi: ... by móc cię samodzielnie przekonać do drugiej szansy.
[Mon Sep 17 18:20:40] Tedi'a: Co za szkoda. Skoro zasłużyłeś, to teraz cie...
[Mon Sep 17 18:20:45] Lika: Ćśśśśśśś!
[Mon Sep 17 18:21:18] Hiroshi: Wyśmiej mnie, zrównaj z błotem, przejdź po mnie, cokolwiek ci się podoba, ale daj mi tą drugą szansę.
[Mon Sep 17 18:21:45] Hiroshi: [MG] Dlanor style
[Mon Sep 17 18:22:37] Lika: Tedi'a, jak ktoś ładnie prosi, to chyba nie wypada odmówić, prawda? Przecież nic to ciebie nie kosztuje. Przecież... chyba, my akurat więcej się z nim nie spotkamy.
[Mon Sep 17 18:23:01] Tedi'a: I co, dlatego mam mu powiedzieć co... właściwie, co mam mu niby powiedzieć!?
[Mon Sep 17 18:23:25] Lika: *odchrząknęła*
[Mon Sep 17 18:23:36] Lika: Hej, Hiroshi!
[Mon Sep 17 18:23:41] Hiroshi: Tak?
[Mon Sep 17 18:23:46] Tedi'a: Co ty...
[Mon Sep 17 18:23:48] Hiroshi: *Uniósł głowę w tej dumnej pozycji*
[Mon Sep 17 18:24:11] Lika: Wiesz, że Tedi'a bardzo lubi komiksy, w których męzmmmffghmmm!
[Mon Sep 17 18:24:21] Hiroshi: Wiem.
[Mon Sep 17 18:24:21] Tedi'a: *Zasłoniła szybko dłonią usta Liki*
[Mon Sep 17 18:24:26] Tedi'a: DObra, do...
[Mon Sep 17 18:24:29] Tedi'a: CO!?
[Mon Sep 17 18:24:41] Hiroshi: Nigdy nikomu tego nie wydałem.
[Mon Sep 17 18:24:54] Hiroshi: Ten sekret nigdy nie wyjdzie z moich ust.
[Mon Sep 17 18:25:16] Tedi'a : [Powiedz] Brawo Hiran, właśnie wydałeś najważniejszego zakładnika xD
[Mon Sep 17 18:25:35] Hiroshi: [MG] Że co? :P
[Mon Sep 17 18:25:55] Tedi'a : [Powiedz] Zgodziłaby się, bylebyś tylko nie dowiedział się o tym właśnie fakcie. A ty to spaliłeś. :P
[Mon Sep 17 18:26:19] Hiroshi: [MG] Bo o tym mogłem wiedzieć, a pfft
[Mon Sep 17 18:27:15] Tedi'a: T-tyy... *Zacisnęła zęby w złości, pacząc na H*
[Mon Sep 17 18:27:49] Hiroshi: Nie rozmawiajmy o tym, co? *Zamrugał*
[Mon Sep 17 18:28:05] Lika: *Po kilku próbach udało jej się zabrać dłoń przysłaniającą jej usta*
[Mon Sep 17 18:28:57] Lika: *Obejrzała się po tym na smoczycę*
[Mon Sep 17 18:29:44] Tedi'a: Co za... paskudny... obrzydliwy... stalker. Wcale się nie dziwię, że za tobą nie przepadam. Ani tam, ani tu.
[Mon Sep 17 18:30:11] Lika: Hej nooo! Nieładnie tak mówić! Zobacz, on się stara!
[Mon Sep 17 18:30:51] Tedi'a: Nie obchodzi mnie to. Nic mu nie powiem.
[Mon Sep 17 18:31:09] Lika: *Westchnęła ciężko*
[Mon Sep 17 18:31:40] Hiroshi: *Również westchnął*
[Mon Sep 17 18:32:07] Lika: *Zacisnęła usta niezadowolona*
[Mon Sep 17 18:33:04] Tedi'a: Miałeś gdzieś iść, tak? To idź.
[Mon Sep 17 18:33:25] Hiroshi: *Powoli podniósł się z miejsca* Udam się do Sariel. Żyła tyle czasu, że...
[Mon Sep 17 18:33:34] Hiroshi: Taki dziwny incydent może wzbudzić jej zainteresowanie.
[Mon Sep 17 18:33:49] Tedi'a: Akurat.
[Mon Sep 17 18:34:06] Lika: * :I *
[Mon Sep 17 18:34:55] Hiroshi: *Westchnął tylko, powoli odwracając się. Jeszcze raz spojrzał w kierunku Tedi'i, zanim ruszył w swoim kierunku*
[Mon Sep 17 18:35:39] Tedi'a: *Nie odwzajemnia, spojrzenia, z oubrzeniem na twarzy obejmując tylko mocniej Likę*
[Mon Sep 17 18:36:10] Tedi'a: *Na pewno nie podoba jej się, że ktoś taki mógłby o czymś takim wiedzieć.*
[Mon Sep 17 18:36:36] Hiroshi: [MG] Ostatni leap of faith. Chociaż znając mnie, zjebie już na finisz. Ready?
[Mon Sep 17 18:36:50] Tedi'a : [Powiedz] Yhy
[Mon Sep 17 18:37:06] Hiroshi: Nie rozumiem, zachowujesz się, jakby było w tym coś złego.
[Mon Sep 17 18:37:18] Hiroshi: ... Mnie też to interesuje. *Mruknął*
[Mon Sep 17 18:37:21] Hiroshi: [MG] xD
[Mon Sep 17 18:37:31] Hiroshi: *Zaczął powoli odchodzić*
[Mon Sep 17 18:37:48] Tedi'a : [Powiedz]To raczej coś neutralnego, co nie przechyliło szali w żadną ze stron. :P
[Mon Sep 17 18:38:08] Hiroshi: [MG] I tak tu jeszcze wróci przed powrotem :P
_________________
. . .
 
 
Jedius 9 Baka
Pierdolony leń


Wiek: 34
Dołączył: 26 Lut 2009
Posty: 1392
Wysłany: Wto Wrz 18, 2012 3:36 pm   

[Mon Sep 17 18:38:37] DM Baka: *Na zewnątrz zrobiło się już cemno.*
[Mon Sep 17 18:38:48] Hiroshi: *Westchnął boleśnie, spoglądając w niebo*
[Mon Sep 17 18:39:36] Hiroshi: Cholera.
[Mon Sep 17 18:39:54] DM Baka: *Wygląda na to, że są tu dwa księżyce. Jeden mniejszy, srebrny, drugi trochę większy, beżowy.*
[Mon Sep 17 18:40:09] DM Baka: *Dość daleko od siebie.*
[Mon Sep 17 18:40:38] Hiroshi: Eech.
[Mon Sep 17 18:40:46] Hiroshi: Księżyce w niebie.


[Mon Sep 17 18:41:31] Hiroshi: ... O.
[Mon Sep 17 18:42:33] Hiroshi: Um?
[Mon Sep 17 18:43:00] DM Baka: *Dwójka stoi na baczność, praktycznie nie zwracając na H uwagi, póki się nie zbliżył.*
[Mon Sep 17 18:43:29] Hiroshi: Uhm... witam.
[Mon Sep 17 18:43:46] Shinrae 'Piórko' Shinitori: *Skinęła powoli głową, wciąż się przyglądając.*
[Mon Sep 17 18:44:02] Hiroshi: Jeśli mogę spytać, co jest za tym przejściem?
[Mon Sep 17 18:44:24] Shinrae 'Piórko' Shinitori: Sala konferencyjna. Zakaz wstępu.
[Mon Sep 17 18:44:36] Hiroshi: Zrozumiano.
[Mon Sep 17 18:44:57] Hiroshi: Szybkiego końca warty życzę. *Machnął ręką na pożegnanie*
[Mon Sep 17 18:45:09] Shinrae 'Piórko' Shinitori: *Znów tylko skinęła.*
[Mon Sep 17 18:45:21] Hiroshi: *Idzie powoli, z miną zbitego psa*


[Mon Sep 17 18:46:08] Hiroshi: O...
[Mon Sep 17 18:46:25] Emonsei: *Dotychczas szła z opuszczoną głową, ale najwyraźniej wyczuła czyjąć obecność.*
[Mon Sep 17 18:46:44] Hiroshi: *Przeszukał szybko kieszenie garnituru, jakby spodziewał się jakiegoś cukierka w jednej z nich*
[Mon Sep 17 18:47:11] Emonsei: *Zmarszczyła brwi, cofnęła się o krok*
[Mon Sep 17 18:47:32] Hiroshi: Hej, hej. Nie spodziewałem się spotkać tutaj Ciebie, Emonsei.
[Mon Sep 17 18:47:41] Emonsei: W-wcale mnie tu n-nie ma! *Rozłożyła ręce, odwracając głowę*
[Mon Sep 17 18:47:54] Emonsei: I c-co...?
[Mon Sep 17 18:48:08] Hiroshi: Nikomu o tym nie powiem. *Uśmiechnął się nieco*
[Mon Sep 17 18:48:08] Emonsei: Wcalecię... n-nawet nie znam!
[Mon Sep 17 18:48:24] Hiroshi: Znasz mnie. W końcu obserwujesz naszą planszę, prawda?
[Mon Sep 17 18:48:31] Hiroshi: A raczej ich planszę.
[Mon Sep 17 18:48:57] Emonsei: Hmh! *Skrzyżowała ramiona na piersi* ...kt-to by chciał obs, serwować jakichś... id-diotów!
[Mon Sep 17 18:49:37] Hiroshi: Ty. I czuję się tym zaszczycony.
[Mon Sep 17 18:49:49] Hiroshi: W każdym razie... ja to nie ja.
[Mon Sep 17 18:49:51] Emonsei: *Prychnęła pokazowo*
[Mon Sep 17 18:50:08] Hiroshi: Powiem ci coś, ale... nie uwierzysz. Więc najpierw - nie powinno mnie tu być, w końcu nie umarłem.
[Mon Sep 17 18:50:20] Emonsei: N-no i?
[Mon Sep 17 18:50:22] Hiroshi: Znam Ciebie, choć nie powinienem. Tak samo Vivienne Lasteri, czyli Vivy.
[Mon Sep 17 18:50:30] Hiroshi: Znam całą dziewiątkę.
[Mon Sep 17 18:50:39] Hiroshi: To nie powinno być możliwe, prawda?
[Mon Sep 17 18:51:09] Emonsei: No... m-może.
[Mon Sep 17 18:51:20] Hiroshi: Widzisz, jestem... z przyszłości. Z świata bardzo podobnego, ale nieco różniącego się. Mówię śmiertelnie poważnie.
[Mon Sep 17 18:51:43] Emonsei: H-haaa, akurat!
[Mon Sep 17 18:52:45] Hiroshi: Powiedz mi...
[Mon Sep 17 18:53:54] Hiroshi: Masz powód, by chcieć coś od Shalissy, prawda?
[Mon Sep 17 18:54:31] Emonsei: Hmph! *Wsunęła ręce w kieszenie, odwracając głowę.* T-to nie tw, woja sprawa!
[Mon Sep 17 18:54:38] Hiroshi: W przyszłości z której pochodzę walczyłaś z nią z tego powodu.
[Mon Sep 17 18:54:49] Hiroshi: Wygrałaś, tak swoją drogą.
[Mon Sep 17 18:54:51] Emonsei: Nn?
[Mon Sep 17 18:55:07] Emonsei: H-haa! O, oczywiście, że wygra, grałam!
[Mon Sep 17 18:55:26] DM Baka: [Powiedz] Tym sposobem, jej gwarancja przegranej pojawiła się w tym świecie
[Mon Sep 17 18:55:34] Hiroshi: [Powiedz]XD
[Mon Sep 17 18:55:58] Hiroshi: [Powiedz]przysługa dla Tidusa :P
[Mon Sep 17 18:56:06] DM Baka: [Powiedz] Taa :P
[Mon Sep 17 18:56:39] Hiroshi: I potrafisz też... rozwinąć skrzydła, nie? Takie nieco inne. Nie wiem dokładnie, jak to działa, bo nie było mnie przy tym.
[Mon Sep 17 18:56:53] Hiroshi: W każdym razie, nie powinienem tego wiedzieć, a wiem. Czy to wystarczający dowód?
[Mon Sep 17 18:57:14] Emonsei: P-pewnie, że potrafię! H-ha, żeby tylko tyle!
[Mon Sep 17 18:57:36] Emonsei: I z... zupełnie mnie nie obchodzisz!
[Mon Sep 17 18:58:08] Hiroshi: Przykro mi z tego powodu.
[Mon Sep 17 18:58:14] Emonsei: Mmmm... *z lekkim zniesmaczeniem sięgnęła do czapki poprawiając ją, przy czym wzdrygnęła się lekko*
[Mon Sep 17 18:58:33] Hiroshi: Liczyłem na to, że może jakoś mi pomożesz wrócić do siebie i zachować to, co wiem z tego miejsca.
[Mon Sep 17 18:59:07] Emonsei: H-haa! A czemu niby miałabym p-pomagać jakiemuś, p, p... p... przegrańcowi!
[Mon Sep 17 18:59:25] Hiroshi: Swoją drogą, zarówno w tamtej różowej sukience jak i tej białej ze słomianym kapeluszem jest ci do twarzy.
[Mon Sep 17 18:59:35] Hiroshi: *Uniósł kciuk do góry*
[Mon Sep 17 18:59:56] Emonsei: C-coo...! *skrzywiła się mocno, jak wystraszona, z krokiem w tył i zasłonięciem się jedną ręką*
[Mon Sep 17 19:00:16] Hiroshi: Widzę też w twojej przyszłości coś jeszcze, dużo jedzenia.
[Mon Sep 17 19:00:38] Emonsei: C... c... o...!
[Mon Sep 17 19:00:47] Hiroshi: Chętnie powiem więcej.. jeśli mi pomożesz. *Rozłożył ręce, uśmiechając się*
[Mon Sep 17 19:00:55] Hiroshi: [MG] Ka-ching? xD
[Mon Sep 17 19:01:46] Emonsei: P-phm! *Znów skrzyżowała ręce, odwracając się bokiem.* Jakby... mnie t-to... obchodziło! M... Mogę coś zrobić, a-ale t-tylko dlatego, że... że się nudzę! Jasne!?
[Mon Sep 17 19:01:59] Hiroshi: Oczywiście!
[Mon Sep 17 19:05:33] Emonsei: N... no!
[Mon Sep 17 19:05:37] Hiroshi: Muszę wrócić do swoich czasów... zachowując wiedzę, którą tu mam.
[Mon Sep 17 19:06:02] Emonsei: H-haa, i on... nie umieee!
[Mon Sep 17 19:06:14] Hiroshi: Nie jest takim geniuszem jak ty.
[Mon Sep 17 19:06:21] Emonsei: Wiad-domo!
[Mon Sep 17 19:06:39] Emonsei: *Obróciłą się szybko, aż poły płaszcza rozwiało, idąc przed siebie*
[Mon Sep 17 19:07:04] Emonsei: T-takie proste i nie umieć!
[Mon Sep 17 19:07:07] Hiroshi: *Nuci niczym Skowronek*
[Mon Sep 17 19:07:20] Emonsei : [Powiedz] lol hejst
[Mon Sep 17 19:07:30] Hiroshi: [MG] wiesz co mi zaproponował Tidus? xD
[Mon Sep 17 19:07:43] Emonsei : [Powiedz] niewiem
[Mon Sep 17 19:07:55] Hiroshi: [MG] Pod samiuteńki koniec TPT jak będzie wracał do siebie niech H wyzna miłość Sariel albo Shalissie i niech spierdala xD
[Mon Sep 17 19:08:04] Hiroshi: [MG] Nie wiem czemu akurat Hiroshi z jego waifu o_O
[Mon Sep 17 19:08:21] Emonsei : [Powiedz] nie wiem. I już to mówiłeś wczoraj przez telefon :P
_________________
. . .
Ostatnio zmieniony przez Firanke Wto Wrz 18, 2012 10:13 pm, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Jedius 9 Baka
Pierdolony leń


Wiek: 34
Dołączył: 26 Lut 2009
Posty: 1392
Wysłany: Wto Wrz 18, 2012 3:37 pm   

[Mon Sep 17 19:08:32] [Serwer]Jesteś teraz na Obszarze Pełnego GnaG.
[Mon Sep 17 19:09:17] Emonsei: *Tupnęła wyraźniej w ziemię*
[Mon Sep 17 19:09:31] Hiroshi: Aha?
[Mon Sep 17 19:10:30] Emonsei: *Po tym tupnięciu, podskakując na jednej nodze lekko niczym piórko, drugą zaczęła... rysować coś na ziemi. Za jej stopą zostawał czerwony, wyglądający jak krew, ślad. Nawet, jeśli była w butach.*
[Mon Sep 17 19:10:46] Hiroshi: Tylko ja jeszcze nie chcę wracać w tej chwili.
[Mon Sep 17 19:10:48] Hiroshi: Za kilka minut.
[Mon Sep 17 19:10:55] Hiroshi: To zostanie tutaj?
[Mon Sep 17 19:11:06] Emonsei: Hmh! Jeszcze co.
[Mon Sep 17 19:11:16] Hiroshi: Oj, Emonsei... nie bądź taka.
[Mon Sep 17 19:11:47] Emonsei: Z-zniknie, jak przejdą dwie osoby. A, a ja idę już teraz.
[Mon Sep 17 19:11:54] Hiroshi: Gdzie idziesz?
[Mon Sep 17 19:12:35] Emonsei: I-idę sobie. Do swoich.
[Mon Sep 17 19:12:42] Hiroshi: Do swoich?
[Mon Sep 17 19:12:55] Emonsei: Jest-teś głuchy?
[Mon Sep 17 19:12:58] Emonsei: I...
[Mon Sep 17 19:13:04] Hiroshi: Ale to by nie oznaczało, że pójdę tam razem z tobą?
[Mon Sep 17 19:13:13] Emonsei: Miałeś mi ch-chyba coś powiedzieć, nie?
[Mon Sep 17 19:13:23] Emonsei: O-oczywiście, że nie!
[Mon Sep 17 19:13:29] Emonsei: Kto by ciebie chciał!
[Mon Sep 17 19:13:32] Emonsei: Hmph.
[Mon Sep 17 19:13:35] Hiroshi: Pewnie.
[Mon Sep 17 19:13:46] Hiroshi: I to mnie przeniesie... gdzie dokładnie?
[Mon Sep 17 19:14:10] Emonsei: Nigdzie.
[Mon Sep 17 19:14:15] Emonsei: Albo na rozdroże, jak wolisz.
[Mon Sep 17 19:14:26] Hiroshi: Ale rozdrożę z waszego świata czy mojego?
[Mon Sep 17 19:14:30] Emonsei: *Znów tupnęła*
[Mon Sep 17 19:14:56] Emonsei: Żad-n-nego. P-przecież mówię. Nigdzie.
[Mon Sep 17 19:15:04] **Console**: Entered Target Mode.
[Mon Sep 17 19:15:05] Hiroshi: Jest jedno rozdroże dla wszystkich czasów?
[Mon Sep 17 19:15:07] **Console**: Entered Target Mode.
[Mon Sep 17 19:15:11] **Console**: Entered Target Mode.
[Mon Sep 17 19:15:29] Emonsei: Wszystk-kiego.
[Mon Sep 17 19:15:35] **Console**: Entered Target Mode.
[Mon Sep 17 19:15:37] **Console**: Entered Target Mode.
[Mon Sep 17 19:15:38] Hiroshi: Uch. No dobrze.
[Mon Sep 17 19:15:45] Hiroshi: Co do jedzenia...
[Mon Sep 17 19:15:47] **Console**: Entered Target Mode.
[Mon Sep 17 19:16:05] **Console**: Entered Target Mode.
[Mon Sep 17 19:16:37] Hiroshi: Za... raz, dwa, trzy... cztery spotkania, tak coś około tego.
[Mon Sep 17 19:16:40] Hiroshi: Będzie bankiet.
[Mon Sep 17 19:16:44] **Console**: Entered Target Mode.
[Mon Sep 17 19:16:47] Hiroshi: I będzie tam więcej jedzenia niż można zjeść.
[Mon Sep 17 19:16:55] Hiroshi: I oczywiście będziesz brać w nim udział.
[Mon Sep 17 19:17:01] Emonsei : [Powiedz] kuzwa, czemu to znika :<
[Mon Sep 17 19:17:24] Hiroshi: W najpiękniejszej sukni, jaką widziałem tak swoją drogą.
[Mon Sep 17 19:17:49] Emonsei: Hmh! T-to chyba oczywis-ste, jak jest bankiet!
[Mon Sep 17 19:18:21] **Console**: Entered Target Mode.
[Mon Sep 17 19:18:30] **Console**: Entered Target Mode.
[Mon Sep 17 19:18:43] Target must be a creature.
[/color] [Mon Sep 17 19:18:49] Hiroshi: [MG] Kurde no
[Mon Sep 17 19:19:00] Hiroshi: [MG] Jak to już koniec i nie będzie faila w stylu "Where am I... EMOOONSEEEEI"
[Mon Sep 17 19:19:11] Hiroshi: [MG] To nie ma okazji na wyznanie komuś miłości dla jajec bez bad enda :<
[Mon Sep 17 19:19:43] **Console**: Entered Target Mode.
[Mon Sep 17 19:19:44] Hiroshi: Ojej.
[Mon Sep 17 19:19:52] **Console**: Entered Target Mode.
[Mon Sep 17 19:20:09] Emonsei : [Powiedz] kryształu jak coś nie ma
[Mon Sep 17 19:20:19] Emonsei : [Powiedz] trzeba do czegoś przyczepić efekty, tch
[Mon Sep 17 19:21:03] **Console**: Entered Target Mode.
[Mon Sep 17 19:21:05] **Console**: Entered Target Mode.
[Mon Sep 17 19:21:20] **Console**: Entered Target Mode.
[Mon Sep 17 19:21:40] Emonsei: N-no.
[Mon Sep 17 19:21:46] Hiroshi: Jesteś fantastyczna.
[Mon Sep 17 19:22:08] Emonsei: Ocz-czywiście, że jestem! *Znów odwróciła głowę*
[Mon Sep 17 19:22:23] Emonsei: S-sobie przechodź... kiedy chc-cesz.
[Mon Sep 17 19:22:28] Hiroshi: [MG] I to jest ta IDEALNA scena, by powiedział "I za to cie kocham!" i wleciał szybko do środka xD
[Mon Sep 17 19:22:37] Emonsei: O ile k-ktoś nie przejdzie przed t-tobą.
[Mon Sep 17 19:23:02] Hiroshi: Nie będę już ryzykował.
[Mon Sep 17 19:23:10] Hiroshi: Dzięki.
[Mon Sep 17 19:23:11] Emonsei : [Powiedz] Ta :P
[Mon Sep 17 19:23:16] Emonsei: Hmh.
[Mon Sep 17 19:23:22] Hiroshi: Jesteś najlepsza.
[Mon Sep 17 19:23:37] Hiroshi: Nareszcie wracam do siebie~!
[Mon Sep 17 19:23:58] DM Baka: *Otoczenie, rozmyło się powoli, pokrywając czerwienią...*


[Mon Sep 17 19:25:46] [Serwer]Jesteś teraz na Obszarze Pełnego GnaG.
[Mon Sep 17 19:26:09] Hiroshi: Witaaam~~ Dooo--
[Mon Sep 17 19:26:10] Hiroshi: --m.
[Mon Sep 17 19:26:17] **Console**: Entered Target Mode.
[Mon Sep 17 19:27:11] Hiroshi: No tak.
[Mon Sep 17 19:28:12] Emonsei: *Pacnęła go w ramię.*
[Mon Sep 17 19:28:17] Hiroshi: Hm?
[Mon Sep 17 19:28:39] Emonsei: *Po tym, wykonała jeszcze kilka gestów.*
[Mon Sep 17 19:28:43] **Console**: Entered Target Mode.
[Mon Sep 17 19:29:02] Hiroshi: Uhm...?
[Mon Sep 17 19:29:03] Emonsei: *Wzleciała kawałek nad ciebie... o ile faktycznie tam była góra*
[Mon Sep 17 19:29:13] Emonsei: *Zrobiła pełen obrót...*
[Mon Sep 17 19:29:19] Emonsei: *I.....*
[Mon Sep 17 19:29:21] **Console**: Entered Target Mode.
[Mon Sep 17 19:29:31] Emonsei: *KOP.*
[Mon Sep 17 19:29:32] **Console**: Entered Target Mode.
[Mon Sep 17 19:29:43] Hiroshi: [MG] WAT
[Mon Sep 17 19:29:47] Hiroshi: Co---
[Mon Sep 17 19:30:22] Emonsei: *Z wielkim, czerwonym błyskiem, Piłka-Hiroshi zaczęła szybować w jakimś kierunku, mijając wiele różnych świateł, aż trafiła w jedno z nich...*
[Mon Sep 17 19:30:54] [Serwer]Jesteś teraz na Obszarze Pełnego GnaG.


_________________
. . .
 
 
Jedius 9 Baka
Pierdolony leń


Wiek: 34
Dołączył: 26 Lut 2009
Posty: 1392
Wysłany: Wto Wrz 18, 2012 3:38 pm   

[Mon Sep 17 19:31:10] DM Baka: [Powiedz] chwila
[Mon Sep 17 19:34:11] DM Baka: *Pomieszczenie jest ci dość znajome. Cholernie ciemne, tak jak i kiedy byliście tu ostatnim razem, podczas Trzeciego Spotkania. Dwie osoby, siedzące po przeciwnych stronach stołu od razu zwróciły na ciebie uwagę, gdy pojawiłeś się z hukiem i błyskiem, swobodnie lądując przy tym na nogach.*
[Mon Sep 17 19:34:15] **Console**: Entered Target Mode.
[Mon Sep 17 19:34:30] Hiroshi: Ufff~!
[Mon Sep 17 19:34:32] Hiroshi: Żyję.
[Mon Sep 17 19:34:34] DM Baka: [Powiedz] GOOOOL!
[Mon Sep 17 19:34:40] Hiroshi: [Powiedz]Mogę to zrobić?
[Mon Sep 17 19:34:42] Hiroshi: [Powiedz]xD
[Mon Sep 17 19:34:51] DM Baka: [Powiedz] A rób
[Mon Sep 17 19:35:01] Hiroshi: Goooool! Ha! Jestem u siebie!
[Mon Sep 17 19:35:09] Hiroshi: *Podskoczył, wyciągając ręce w górę*
[Mon Sep 17 19:35:29] Tedi'a: ... to chyba jakiś koszmar.
[Mon Sep 17 19:35:30] Hiroshi: No to teraz mo... *spojrzał na siedzenia, po raz pierwszy od pojawienia się* ... Och.
[Mon Sep 17 19:35:37] Tedi'a: Przecież on nie żyje!
[Mon Sep 17 19:35:48] Hiroshi: Przyykro mi.
[Mon Sep 17 19:35:58] Hiroshi: *Podłapał szybko temat, uśmiechając się*
[Mon Sep 17 19:36:47] Sariel: *Po dłuższej chwili obserwacji Hiroshiego, skryła twarz w dłoni.*
[Mon Sep 17 19:36:57] Hiroshi: Witaj, Sariel.
[Mon Sep 17 19:37:32] Sariel: *Skinęła głową.* Co za spotkanie. Kto cię tu sprowadził?
[Mon Sep 17 19:37:58] Hiroshi: Czy mogę się na chwilę przysiąść? I... nie wiem, czy to istotne. Po prostu tu jestem.
[Mon Sep 17 19:38:01] Tedi'a: Przecież on nie żyje!! *powtórzyła znów, głośniej*
[Mon Sep 17 19:39:04] Sariel: Na własną rękę niebyłbyś w stanie tego zrobić. *wskazała dłonią puste krzesła* Choć raczej mnie to nie zdziwi.
[Mon Sep 17 19:39:24] Hiroshi: Och, opowiedz mi o mojej śmierci. *Uśmiechnął się wyjątkowo uprzejmie do Tedi'i, po czym znowu spojrzał na Sariel* Nie dziwi cię to?
[Mon Sep 17 19:42:12] Sariel: *Tedi'a chyba chciała już odpowiedzieć, ale ledwie otworzyła usta, została powstrzymana przez Sariel gestem.* Skąd. Widziałam już zbyt wiele sfer. Wydaje mi się nawet że wiem, z której przybyłeś.
[Mon Sep 17 19:42:39] Hiroshi: No tak, Sariel.
[Mon Sep 17 19:42:54] Hiroshi: Przed tobą NIC się nie ukryje, prawda?
[Mon Sep 17 19:43:00] Hiroshi: *Podrapał się po głowie zakłopotany*
[Mon Sep 17 19:43:38] Sariel: Na to wygląda. *wzruszyła ramionami* Co ciekawe, zupełnie inną Historię masz ty i to, w co jesteś odziany.
[Mon Sep 17 19:44:33] Tedi'a: *Zdumiona spogląda tylko to na jedno, to na drugie, zupełnie nie wiedząc o sso chozi*
[Mon Sep 17 19:44:41] Hiroshi: Dostałem ciuchy bo byłem w jakiś szmatach, po czym zostałem odesłany bez zaszczytu dłuższego pobytu.
[Mon Sep 17 19:44:45] Hiroshi: Jak widać, niecelnie.
[Mon Sep 17 19:45:22] Sariel: Ach. W sumie, można było się tego domyślić.
[Mon Sep 17 19:45:42] Hiroshi: Zdaje się, że nikt nie chce mi niczego powiedzieć.
[Mon Sep 17 19:46:16] Sariel: ...A ten Szkarłat... chyba należy do Emonsei. *odpowiedziała bardziej do siebie.*
[Mon Sep 17 19:46:32] Hiroshi: Jest kochana, prawda? *Powiedział, krzywiąc się lekko*
[Mon Sep 17 19:46:54] Hiroshi: Ale nie ma twojego doświadczenia, więc wysłała mnie w złe miejsce.
[Mon Sep 17 19:48:07] Sariel: Zależy kto patrzy. *Złożyła ręce na stole.* Najprawdopodobniej wcale nie wiedziała, skąd przybyłeś. W końcu nie potrafi podróżować tak daleko. Zobaczyła pewnie jedno podobieństwo i już była pewna, że znalazła odpowiedź.
[Mon Sep 17 19:49:45] Hiroshi: Podobieństwo? "Moja" Tedi'a nie pała do mnie aż taką nienawiścią.
[Mon Sep 17 19:50:18] Hiroshi: No cóż, obawiałem się trochę, że przy jej... "organizacji" może to nie wypalić, ale i tak spróbowałem.
[Mon Sep 17 19:50:34] Hiroshi: Myślałem, że wampiry mają takie rzeczy w małym palcu.
[Mon Sep 17 19:50:39] Tedi'a: N... nienawiścią!? ty niewdzięczny robaku!
[Mon Sep 17 19:50:47] Hiroshi: *Spojrzał w jej kierunku*
[Mon Sep 17 19:50:50] Hiroshi: Niewdzięczny?
[Mon Sep 17 19:51:06] Hiroshi: *Spojrzał teraz dłużej w jej kierunku*
[Mon Sep 17 19:51:12] Sariel: Cóż, to nie jest takie proste. Nie bez powodu jest to zabronione.
[Mon Sep 17 19:51:59] Tedi'a: I co się głupio gapisz!? Wiedziałam, że ten posrany pakt był wielkim błędem!
[Mon Sep 17 19:52:04] Hiroshi: ... Pakt?
[Mon Sep 17 19:52:09] DM Baka: [Powiedz] iksde
[Mon Sep 17 19:52:10] Hiroshi: Nie, czekaj, Tedi'a...
[Mon Sep 17 19:52:18] Hiroshi: *Wskazał na siebie... potem na nią... i znów na siebie*
[Mon Sep 17 19:52:54] Sariel: Najpewniej o tym nie wiesz, ale byliście tu jednością. Póki nie zginąłeś.
[Mon Sep 17 19:53:08] Hiroshi: Jak jednością?
[Mon Sep 17 19:53:19] Hiroshi: Ale... że ja... pakt z Tedi'ą?
[Mon Sep 17 19:53:46] Hiroshi: To taka... piękna myśl, że gdyby nie to, że podróżujemy w czasie to powiedziałbym, że ktoś próbuje mnie oszukać.
[Mon Sep 17 19:53:51] Hiroshi: [MG] DRAGON HIROSHI
[Mon Sep 17 19:53:57] Sariel: *Skinęła głową.* Posiadanie w sobie cząstki innej osoby jest niemal jak bycie nią samą. Może bardziej, "awatarem".
[Mon Sep 17 19:54:00] Hiroshi: [MG] MASTER OF AWESOME
[Mon Sep 17 19:54:59] Hiroshi: *Spojrzał jeszcze raz po rdzawej, wyraźnie zdziwiony*
[Mon Sep 17 19:55:22] Tedi'a: *Wyraźnie niezadowolona z faktu, że ten nawet nie pamięta*
[Mon Sep 17 19:55:56] Hiroshi: Tedi'a... nie wiem co powiedzieć.
[Mon Sep 17 19:56:36] Tedi'a: *Po chwili wahania uderzyła w stół, a potem odwróciła głowę.*
[Mon Sep 17 19:57:58] Hiroshi: Gdy pomyślę, że obdarzyłaś mnie takim zaufaniem... *przełknął ślinę* Po prostu... *uśmiechnął się do niej ciepło*
[Mon Sep 17 19:58:13] Hiroshi: [MG] Tedi'a just got FP++ even if she isn't THIS Tedi'a xD
[Mon Sep 17 19:58:43] Sariel : [Powiedz] Contrato
[Mon Sep 17 19:59:15] DM Baka: *Obie smoczyce milczały; jedna obserwując cię, druga odrwacając wzrok.*
[Mon Sep 17 19:59:42] Hiroshi: *Spojrzał znów na Sariel* Jak do tego doszło?
[Mon Sep 17 20:00:40] Sariel: Pytasz o Wcielenie, czy twoje zagubienie?
[Mon Sep 17 20:01:01] Hiroshi: Wcielenie. Zagubienie może poczekać.
[Mon Sep 17 20:01:04] Sariel: A moze... śmierć.
[Mon Sep 17 20:01:12] Sariel: *Skinęła glową.*
[Mon Sep 17 20:01:15] Hiroshi: Śmierć też.
[Mon Sep 17 20:02:11] Sariel: *Westchnęła, przed odpowiedzią cyknąwszy językiem, pochyliwszy się do tyłu i spojrzawszy w sufit*
[Mon Sep 17 20:02:48] Sariel: Nie chce mi się kłócić z Justie, więc nie powiem zbyt dużo.
[Mon Sep 17 20:04:14] Sariel: Zostaliście rozdzieleni. Jedynie dwójka z was została na prawidłowej drodze. A przynajmniej tej, którą obraliście. *Zaczęła powoli, wracając do wcześniejszej pozycji siedzenia*
[Mon Sep 17 20:04:36] Hiroshi: Zawalenie mostu?
[Mon Sep 17 20:05:43] Sariel: *Pokręciłą głową, spoglądając potem na niego.* Zdążyłam już zauważyć, że znalazłeś się w miejscu, które dla ciebie jest przyszłością.
[Mon Sep 17 20:06:07] Hiroshi: *Przytaknął*
[Mon Sep 17 20:09:00] Sariel: Prócz tej dwójki, trójka nie zdążyła przejść za wami na czas, dlatego oddaliła się szukać innej drogi. Inna dwójka musiała oddzielić się od reszty, by powstrzymać pogoń. Ktoś z pozostałej czwórki został pojmany. Ty zaś... śmiertelnie zraniony. Jako człowiek, byłeś już pewnym trupem.
[Mon Sep 17 20:09:41] Sariel: Dlatego potrzebowałeś tej pomocy. Musiałeś się odrodzić, by móc kontynuować to, co przed sobą postawiliście.
[Mon Sep 17 20:10:02] Sariel: Tedi'a uległa w końcu prośbom.
[Mon Sep 17 20:10:53] Sariel: Mogłeś odwrócić własną śmierć, ale wciąż bylibyście w beznadziejnej sytuacji.
[Mon Sep 17 20:11:07] Hiroshi: [MG] To mi coś przypomina
[Mon Sep 17 20:11:09] Sariel: Dlatego zrobiłeś coś innego.
[Mon Sep 17 20:11:19] Tedi'a: Ostatnie Słowo.
[Mon Sep 17 20:11:56] Hiroshi: *Spojrzał krótko w kierunku Tedi'i, gdy wypowiedziała te słowa, po czym znów na Sariel*
[Mon Sep 17 20:12:31] Sariel: *Przytaknęła.* Nazywają to poświęceniem. Oczyściłeś, utorowałeś drogę reszcie. Wszystkim z dziewiątki osób. Ósemki, poza tobą.
[Mon Sep 17 20:13:16] Hiroshi: Więc po raz pierwszy w życiu na coś się przydałem.
[Mon Sep 17 20:13:22] Hiroshi: Tylko... Tedi'a na tym przeze mnie straciła.
[Mon Sep 17 20:13:31] Sariel: Żeby ich szansa urosła wielokrotnie, ktoś musiał zostać. A tylko ty mogłeś im zagwarantować, że nie będą musieli w strachu oglądać się za siebie.
[Mon Sep 17 20:14:01] Tedi'a: Tch. Jakbym od początku nie wiedziała, że to tak się skończy.
[Mon Sep 17 20:14:28] Tedi'a: Zrobiłam to tylko dla Liki, jasne?
[Mon Sep 17 20:14:48] Hiroshi: Wiem.
[Mon Sep 17 20:14:50] Hiroshi: U mnie...
[Mon Sep 17 20:14:56] Hiroshi: Już próbowałaś mnie zabić.
[Mon Sep 17 20:15:18] Tedi'a: Świetnie. Może powinnam to zrobić na samym początku.
[Mon Sep 17 20:15:46] Hiroshi: Naprawdę mnie tak nie znosisz?
[Mon Sep 17 20:16:06] Hiroshi: Uwierz mi, gdybym mógł cofnąć czas, przekonać cię jakoś, by mi wybaczyć, zrobiłbym to. Ale ty nie chcesz słuchać.
[Mon Sep 17 20:16:06] Tedi'a: *Milczy, wciąż odwrócona*
[Mon Sep 17 20:16:56] Hiroshi: Gdybym tylko miał sposób, jak znaleźć tam u ciebie przebaczenie.
[Mon Sep 17 20:17:09] Hiroshi: Nie mam co liczyć na to, że się tu nade mną zlitujesz, prawda? Nie po tym.
[Mon Sep 17 20:17:15] Tedi'a: Kretyn. *burknęła pod nosem*
[Mon Sep 17 20:18:20] Hiroshi: *Milczy*
[Mon Sep 17 20:18:39] Tedi'a: *Najwyraźniej też nie ma zamiaru się odezwać.*
_________________
. . .
 
 
Jedius 9 Baka
Pierdolony leń


Wiek: 34
Dołączył: 26 Lut 2009
Posty: 1392
Wysłany: Wto Wrz 18, 2012 3:38 pm   

[Mon Sep 17 20:19:38] Hiroshi: Byłaby to moja ostatnia prośba. I nigdy więcej już mnie nie zobaczysz. Ostatni raz, jak zawracam ci głowę w ten mój sposób.
[Mon Sep 17 20:20:14] Hiroshi: Obiecuję, że nie skopię tego tam jak tutaj.
[Mon Sep 17 20:20:37] Tedi'a: I co ja mam ci niby powiedzieć? Jakieś tajemne zaklęcie?
[Mon Sep 17 20:21:07] Hiroshi: Może być i tajemne zaklęcie. Coś niezwykłego, coś, co przekonałoby Ciebie tam, by mimo wszystkiego co się stało dać mi drugą szansę.
[Mon Sep 17 20:21:16] Hiroshi: Nikt nie zna Ciebie samej tak dobrze jak ty.
[Mon Sep 17 20:22:35] Tedi'a: Może cię zawiodę, ale nie ma takiego zaklęcia. *Podniosła się z miejsca powoli.*
[Mon Sep 17 20:23:06] Tedi'a: Przestań być taki żałosny. Bez pomocy nie potrafiłbyś nawet ruszyć palcem.
[Mon Sep 17 20:23:22] DM Baka: *Po tych słowach, szybko odeszła.*
[Mon Sep 17 20:23:27] **Console**: Entered Target Mode.
[Mon Sep 17 20:24:03] Hiroshi: *Spojrzał teraz w kierunku Sariel* Czemu mam wrażenie, że ona mnie tutaj... lubi?
[Mon Sep 17 20:24:44] Sariel: Skąd ten wniosek?
[Mon Sep 17 20:25:07] Hiroshi: Nie zwyzywała mnie tak ostro, jak zwykle. Nie odczuwałem szczególnej odrazy.
[Mon Sep 17 20:25:19] Hiroshi: No i wątpię, by nawet "dla Liki" dała mi część siebie.
[Mon Sep 17 20:26:26] Sariel: Wydaje mi się, że dość łatwo jest znaleźć odpowiedź.
[Mon Sep 17 20:26:50] Hiroshi: Mimo to byłbym rad usłyszeć ją od ciebie.
[Mon Sep 17 20:27:51] Sariel: Nie ma tak łatwo. *Oparłą się głębiej w siedzeniu.* Odwróć szachownicę. Skąd się bierze jej niechęć?
[Mon Sep 17 20:28:27] Hiroshi: Z tego, że próbuję się do niej zbliżyć, nie ustępuję w tym?
[Mon Sep 17 20:29:03] Sariel: Skąd. Tutejsza wersja ciebie myślała w ten sam sposób przez długi czas, zanim znalazła odpowiedź.
[Mon Sep 17 20:29:19] Sariel: Tedi'a przed chwilą ci to powiedziała.
[Mon Sep 17 20:29:59] Hiroshi: Powiedziała, żebym zrobił coś samodzielnie, a nie się kajał.
[Mon Sep 17 20:30:40] Sariel: *Kiwnęła tylko głową twierdząco.*
[Mon Sep 17 20:30:45] Sariel: Nic ci to nie mówi?
[Mon Sep 17 20:31:21] Hiroshi: *Pokręcił nieco głową* Jak mam zdobyć jej przebaczenie jeśli nie będę się o nie starał.
[Mon Sep 17 20:31:27] Hiroshi: Niewiele mi to mówi.
[Mon Sep 17 20:31:46] Hiroshi: U nas ta niechęć wynika z tego, plus tego, że Lika nadstawia za nas karku - to o to chodzi?
[Mon Sep 17 20:31:55] Hiroshi: Niechęć wynika z tego, że przez nas Lika jest zagrożona?
[Mon Sep 17 20:32:34] Sariel: Tedi'a zawsze była sama. Przez całe swoje ziemskie życie. Przeżywała piekło... znane wedle ziemskiej definicji.
[Mon Sep 17 20:33:04] Sariel: Nikt nigdy nie udzielił jej pomocy. Aż do czasu samej chwili przed śmiercią.
[Mon Sep 17 20:34:52] Sariel: Na pewno wiesz o afekcji, uczuciu którym darzy jedyną osobę która kiedykolwiek jej pomogła. Ale tak naprawdę, ten czyn niewiele w niej zmienił. Gdy tylko Liki nie ma w pobliżu, wciąż jest tym samym, samotnym smokiem, otoczonym przez nieprzychylne spojrzenia.
[Mon Sep 17 20:36:01] Sariel: Nienawidzi tego faktu. Nienawidzi tego, że nie ma się do kogo zwrócić. Dlatego też nienawidzi wszystkich, którzy...
[Mon Sep 17 20:37:26] Sariel: Którzy wciąż polegają na innych. Stają się szybko obiektami jej zawiści. Osoby, które cały czas korzystają z pomocy, której ona sama nigdy nie miała.
[Mon Sep 17 20:37:42] Hiroshi: Rozumiem.
[Mon Sep 17 20:37:45] Sariel: Prawdą jest, że bez pomocy Liki nie wyszlibyście nawet z Krypty.
[Mon Sep 17 20:38:04] Sariel: To jej uczucie jest tym silniejsze, że Lika często wiele ryzykuje przy pomocy.
[Mon Sep 17 20:38:28] Sariel: A do tego, przed chwilą sam poprosiłeś ją o pomoc w tym, żeby... lepiej się z nią dogadywać.
[Mon Sep 17 20:38:46] Hiroshi: *Przytaknął z gorzkim uśmiechem*
[Mon Sep 17 20:38:53] Sariel: To chyba była najlepsza odpowiedź, jakiej mogła udzielić.
[Mon Sep 17 20:39:08] Hiroshi: I udzieliła mi jej.
[Mon Sep 17 20:39:11] Hiroshi: Zrobiła to.
[Mon Sep 17 20:39:21] Hiroshi: Ona mnie nie nienawidzi.
[Mon Sep 17 20:39:27] Sariel: *Przytaknęła, po czym ukryła ziewnięcie za dłonią*
[Mon Sep 17 20:39:40] Hiroshi: Jeszcze jedno pytanie. Przy okazji pomoże ci pewnie w lokalizowaniu mnie.
[Mon Sep 17 20:39:53] Sariel: M-hm?
[Mon Sep 17 20:40:06] Hiroshi: Jak bardzo utrudniałoby dogadanie się z nią to, że mam pakt z Rin?
[Mon Sep 17 20:40:35] Hiroshi: W końcu jej nienawidzi. Ale tylko ona wyraziła jakąś chęć pomocy, gdy Tedi'a spuściła tego czarnego smoka na nas.
[Mon Sep 17 20:40:44] Hiroshi: Nie miałem... wyboru.
[Mon Sep 17 20:41:04] Sariel: *Schowała dlonie za glową, zastanawiając się chwilę.*
[Mon Sep 17 20:42:33] Sariel: Sporo. Sam fakt korzystania z tak wielkiej pomocy po dopiero... *Spojrzała znów na Hiroshiego.*
[Mon Sep 17 20:42:55] Sariel: ... Trzecim spotkaniu. Już tyle jest wystarczające, by żywiła cię sporą niechęcią.
[Mon Sep 17 20:43:39] Sariel: Ale Rin, to jest wyjątkowy przypadek. W tym negatywnym znaczeniu. Na tyle, że mam wrażenie, iż nawet to jest częścią jej zawiłego planu.
[Mon Sep 17 20:44:26] Sariel: Na pewno wiesz już, ża ta dwójka jest śmiertelnymi wrogami. Słowo "śmiertelnymi" ma tu dość prawidłowy wydźwięk.
[Mon Sep 17 20:46:27] Sariel: Wcielenie polega na przyjęciu do siebie samego części innej osoby. A to oznacza, iż stajesz się również tą osobą. Po części. *Dodała po chwili, widząc, że ten wciąż milczy.*
[Mon Sep 17 20:47:07] Hiroshi: Tak.
[Mon Sep 17 20:47:42] Hiroshi: Z tym, że nie zrobiłem tego w żadnym złośliwym celu. W tamtym momencie przyjąłbym taką umowę od każdego, kto by tylko powiedział, że jest taka możliwość.
[Mon Sep 17 20:47:50] Hiroshi: Ba, sam o tym nie wiedziałem.
[Mon Sep 17 20:48:23] Hiroshi: Mógłbym teorytycznie zerwać tą umowę gdy pojawi się możliwość innej a ja wykonam swoją powinność, ale... no, ze wszystkich osób Tobie nie muszę mówić o konsekwencjach.
[Mon Sep 17 20:49:23] Sariel: Jasne.
[Mon Sep 17 20:49:42] Hiroshi: Sam w sumie nie wiem, jakie by były.
[Mon Sep 17 20:49:46] Hiroshi: Ale wiem, że byłyby solidne.
[Mon Sep 17 20:50:32] Sariel: Słyszałam kiedyś dobry przykład.
[Mon Sep 17 20:50:48] Hiroshi: Tak?
[Mon Sep 17 20:51:03] Sariel: Przyklej do dużej kartki inną, mniejszą. Naprawdę silnym klejem.
[Mon Sep 17 20:51:07] Sariel: A potem ją oderwij.
[Mon Sep 17 20:51:29] Hiroshi: Ale jak by to wyglądało w praktyce?
[Mon Sep 17 20:51:55] Hiroshi: Osłabienie? Mniej tego... nasycenia?
[Mon Sep 17 20:52:15] Sariel: To już może się znacząco różnić. Ale... znasz Vivienne?
[Mon Sep 17 20:52:18] Hiroshi: Tak.
[Mon Sep 17 20:52:28] Hiroshi: Wiedziałaś, że ma dwa charaktery?
[Mon Sep 17 20:53:37] Sariel: Być może wiedziałam. W każdym razie, to mogłoby wyglądać podobnie. Choć to tylko jedna z wielu możliwości. Osoba, która nie potrafi okazywać żadnych emocji.
[Mon Sep 17 20:54:16] Hiroshi: Nie da się jakoś przygotować do zminimalizowania takich szkód?
[Mon Sep 17 20:56:30] Sariel: I w jaki sposób chciałbyś to zrobić? Jedyna szansa to zrobić to, póki więzy jeszcze nie są zbyt silne. Im bardziej ta część się z tobą ujednolica... tym większa szansa, że rozdzielenie będzie kończyć się twoją śmiercią. Co nie znaczy, że nie ma tej szansy już na samym początku. Jest. I to nie mała.
[Mon Sep 17 20:56:58] Sariel: Jeśli nie jesteś przygotowany na konsekwencje, nigdy nie powinieneś poddawać się Wcieleniu.
[Mon Sep 17 20:57:09] Hiroshi: *Uśmiechnął się tylko*
[Mon Sep 17 20:57:24] Hiroshi: Martwi mnie to tylko w kontekście relacji z Tedi'ą.
[Mon Sep 17 20:57:52] Hiroshi: Byłem przygotowany na wszystko, gdy się na to zgadzałem - co nie zmienia faktu, że to ona mnie do tego pchnęła swoim złamaniem zasad.
[Mon Sep 17 20:58:49] Sariel: Cóż. Na pewno wiesz już, dlaczego zdecydowała się to zrobić. A gdy w obronie zjednoczyłeś się z Rin... tylko dolałeś oliwy do ognia.
[Mon Sep 17 21:00:03] Hiroshi: To chyba wyjątkowo pierwsze miejsce w naszym konflikcie, gdzie nie czuję się winny.
[Mon Sep 17 21:00:26] Sariel: *Zieeeeeeeeeeeeeeeeeeew.*
[Mon Sep 17 21:01:04] Hiroshi: Ale...
[Mon Sep 17 21:01:13] Hiroshi: Pomimo tego wszystkiego.
[Mon Sep 17 21:01:19] Hiroshi: Nie jest przecież głupia.
[Mon Sep 17 21:01:29] Hiroshi: Chyba spostrzeże różnice między mną a Rin, prawda?
[Mon Sep 17 21:02:22] Sariel: Nigdy nie lubiłam się bawić we wróżkę. Powiem tylko: Nie wiem.
[Mon Sep 17 21:03:52] Hiroshi: I tak powiedziałaś już wiele.
[Mon Sep 17 21:04:02] Hiroshi: Chciałbym żyć tyle czasu.
[Mon Sep 17 21:04:26] Sariel: Nie jest to nic ciekawego.
[Mon Sep 17 21:05:05] Hiroshi: Nie przeszkadza ci, że tak wypytuję?
[Mon Sep 17 21:05:31] Sariel: Meg.
[Mon Sep 17 21:06:00] Hiroshi: Co możesz mi powiedzieć o Emonsei?
[Mon Sep 17 21:08:29] Sariel: Przeceniająca swoje siły osoba kryjąca się w cieniach przed decyzją i podjęciem działania. Zamiast robić coś samemu, woli wykorzystywać innych. Dopóki nie jest to coś, co inni mogą wykonać... źle. Nie po jej myśli. Wtedy ufa tylko sobie.
[Mon Sep 17 21:08:50] Sariel: Choć właściwie, zawsze ufa tylko sobie.
[Mon Sep 17 21:09:39] Hiroshi: I jest wampirem z wadą wymowy. Florance dobrze to ujął, ucieleśnienie absurdu.
[Mon Sep 17 21:10:13] Sariel: ...wadą wymowy. *Podparła głowę na dłoni* Można to chyba tak nazwać.
[Mon Sep 17 21:10:24] Hiroshi: "Chyba"?
[Mon Sep 17 21:11:25] Sariel: Milczę. Psucie niespodzianek prowadzi tylko do jeszcze większej nudy.
[Mon Sep 17 21:17:58] Hiroshi: Rozumiem. No i Justi.
[Mon Sep 17 21:18:46] Sariel: To akurat nie godzi w żadne zasady. Ale i tak milczę.
[Mon Sep 17 21:20:07] Hiroshi: Rozumiem.
[Mon Sep 17 21:20:18] Hiroshi: No nic, czas wracać do siebie. Zaprowadzisz mnie?
[Mon Sep 17 21:20:54] Sariel: *Westcnęła ciężko.*
[Mon Sep 17 21:21:08] Sariel: Usiadłam... dopiero dwa tygodnie temu. *jęknęła*
[Mon Sep 17 21:21:21] Hiroshi: Przepraszam.
[Mon Sep 17 21:21:26] Hiroshi: Jak się tu właściwie dostałem.
[Mon Sep 17 21:22:18] Sariel: *Położyła dłonie na poręczach, mimo wszystko podnosząc się z miejsca.*
[Mon Sep 17 21:22:45] Sariel: Stwórcy uwielbiają sobie pogrywać z naszymi życiami.
[Mon Sep 17 21:23:06] Sariel: Nie widzę żadnego lepszego powodu, dla którego miałbyś w ogóle opuścić strony, które znasz.
[Mon Sep 17 21:23:26] Sariel: *Przeciąhnęła się, z głośnym chrupnięciem kilku kości.*
[Mon Sep 17 21:23:45] Hiroshi: Rozumiem.
[Mon Sep 17 21:24:50] Sariel: *Odszedłszy kawałek od stołu, obróciła się i uważnie obejrzała H od stóp do głów*
[Mon Sep 17 21:25:05] Hiroshi: Ach! Ciebie jest więcej niż jedna?
[Mon Sep 17 21:25:25] Sariel: Zapewne.
[Mon Sep 17 21:25:36] Hiroshi: Mnie tak zastanawiało, skoro się tak nudzisz...
[Mon Sep 17 21:25:47] Hiroshi: Czemu nie zorganizujesz sobie Batyl Rojal?
[Mon Sep 17 21:26:06] Sariel: *Uśmiechnęła się lekko*
[Mon Sep 17 21:26:13] Sariel: I to się ztaje nudne po jakimś czasie.
[Mon Sep 17 21:26:38] Hiroshi: ... Tch. Myślałem, że wpadłem na ciekawy pomysł.
[Mon Sep 17 21:27:45] Hiroshi: Będę mógł zachować tą wiedzę?
[Mon Sep 17 21:27:48] Hiroshi: Chociaż to o Tedi'i?
[Mon Sep 17 21:28:42] Sariel: *Wzruszyła ramionami.* Nie chce mi się grzebać ci w głowie. *Leniwie wyciągnęła przed siebie jedną rękę, spodem do góry.* Nie lubię też być oskarżana o molestowanie młodszych. Masz chyba coś, co pochodzi z twojego świata i możesz mi to dać na tę krótką chwilę potrzebną do odnalezienia drogi.
[Mon Sep 17 21:29:03] Hiroshi: Ale oddasz? *Sięgnął po piórko*
[Mon Sep 17 21:29:18] Sariel: Tak.
[Mon Sep 17 21:30:20] Hiroshi: No, to dzięki! Mogę wrocić do siebie, zrobiłem wszystko, co miałem zr... szzlaag.
[Mon Sep 17 21:30:28] Hiroshi: *Pacnął się w czoło*
[Mon Sep 17 21:30:36] Sariel: Aha?
[Mon Sep 17 21:30:50] Hiroshi: Chciałem zrobić małe świństwo skoro i tak miałoby mi to ujść bezkarnie.
[Mon Sep 17 21:31:18] Sariel: Mówisz.
[Mon Sep 17 21:31:40] Hiroshi: Zobaczyć, jak ktoś zareaguje na nagłe wyznanie miłości. No ale jak już sobie znowu o tym przypomniałem to... *wskazał w stronę drzwi* Jej tego bym ni emógł zrobić.
[Mon Sep 17 21:32:04] Hiroshi: No nic. Jedyna okazja w której mogłem zachować się jak bezkarny dzieciak poszła wsio.
[Mon Sep 17 21:32:33] Sariel: *Skinęła głową, drugą rękę wsuwając w kieszeń, z pierwszą wciąż przed sobą*
[Mon Sep 17 21:33:07] Hiroshi: *Złapał się pod boki z szerokim uśmiechem* No to trzymaj się. *Po czym stanął w bezruchu, czekając na rezultaty*
[Mon Sep 17 21:33:48] Sariel : [Powiedz] nigdy nie napisałeś, że je jej oddajesz, nubie.
[Mon Sep 17 21:33:58] Hiroshi: Co?
[Mon Sep 17 21:34:00] Hiroshi: ... A.
[Mon Sep 17 21:34:04] Hiroshi: *Wyciągnął do niej piórko*
[Mon Sep 17 21:34:18] Hiroshi: Już głupieję od tych zawirowań czasoprzestrzeni.
[Mon Sep 17 21:34:22] Hiroshi: [Powiedz]xD
[Mon Sep 17 21:34:53] Sariel: *Gdy znalazło się ono nad jej dłonią, uniosło się delikatnie w powietrze, zaczynając wirować wokół własnej, pionowej osi.*
[Mon Sep 17 21:37:19] DM Baka: Sariel w skupieniu obserwowała jego ruch, który wydawał się coraz szybszy, i szybszy... aż nagle, niespodziewanie... znikło. Zanim jednak zdążyłeś zareagować, Sariel złapała cię za rękę i pociągnęła silnie. Nie brutalnie, ale na tyle, że nie byłeś w stanie się oprzeć. Wcięgnęła cię zaraz za sobą za drzwi, których przed chwilą tu nawet nie było...

[Mon Sep 17 21:37:51] [Serwer]Jesteś teraz na Obszarze Pełnego GnaG.
[Mon Sep 17 21:38:43] Hiroshi: *Otworzył usta, mówiąc tylko: * Mega.
[Mon Sep 17 21:39:56] DM Baka: *Otoczenie było delikatnie znajome. Absolutna cisza. Nawet jeśli coś mówiłeś, zdawało się, że smoczyca nie słyszała twoich słów. Ciągnąc cię za rękę, z rosportartymi szeroko skrzydłami których rozpiętość była chba dwukrotnie większa od jej wzrostu, prowadziła w jakimś konkretnym kierunku.*
[Mon Sep 17 21:40:33] Hiroshi: *Jest prowadzony, naturalnie się nie opiera.*
[Mon Sep 17 21:41:45] DM Baka: *Podróż była zdecydowanie dłuższa od czasu, w którym byłeś piłką. Trwa, i trwa... myślami, zacząłeś jakby odpływać od tego barwnego miejsca, morza gwiazd, kolorowych chmur, skupisk kryształów, aż...*
[Mon Sep 17 21:44:20] DM Baka: Nie wiedziałeś nawet kiedy, otworzyłeś oczy. Patrzałeś na czubek swojego widelca. Zaraz obok był drugi widelec. Trzymany przez... Emonsei. Wyglądało na to, że miała w walce zakładnika. W jej drugiej dłoni, nie wiadomo od jak długiego czasu, znajdowało się białe piórko.
_________________
. . .
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  



smartDark Style by urafaget
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,07 sekundy. Zapytań do SQL: 9