Wiele sfer Strona Główna Wiele sfer
Mało gier
 
FAQ :: Szukaj :: Użytkownicy :: Grupy
Rejestracja :: Zaloguj

Znalezionych wyników: 639
Wiele sfer Strona Główna
Autor Wiadomość
  Temat: Rozdział II - Festnig
Firanke

Odpowiedzi: 151
Wyświetleń: 90361

PostForum: Że Gra   Wysłany: Wto Sie 27, 2024 1:12 pm   Temat: Rozdział II - Festnig
Hiroshi przymknął oczy, wciągając zapach róży. Powoli w jego głowie zaczęły się pojawiać zamglone wspomnienia tego, jak Hitomi opowiadała mu o tej róży. O tym, że miała ona obudzić osobę, która śpi za długo. I że prawdopdoobnie jest to ta, która śpi w transporterze Iaediusa. I to było w zamian za moc, którą otrzymała w swojej ręce... pochwycił kwiat mocno w dłoń. Nawet jeśli Hitomi tu nie ma, dotrzyma słowa za nią.
Otworzył oczy ponownie, gdy Florance wspomniał że nie są warci jednego kapsla.
- Hitomi miała ten niesamowicie cenny kapsel. Rozejrzyj się za nim. Schowaj go kieszeni i nie spuszczaj z oka. - stwierdził nagle, czując, jak gorące dreszcze przechodzą po jego barkach. Niemalże o nim zapomnieli. On sam sprawdzi, czy jest w st...
Myśli przerwała Yeshit swoim doskokiem i ciągnięciem. Uniósł brew zdziwiony - lecz wiedział lepiej niż dyskutowanie z tą, która zna ich okoliczności lepiej niż oni sami. Ruszył w kierunku, w którym go ciągnęła.
- Byłoby dużo łatwiej, gdybyśmy się porozumiewali w półsferze. Ale przy tym co tutaj się dzieje obawiam się, że tylko byśmy się ogłosili i zaprosili nieskończenie więcej problemów. - stwierdził chłopak, przykładając wolną dłoń do skroni. Zmęczenie nie przechodziło. Nie jest dobrze. Nie mógł tego być pewien, ale chyba jego reakcje są spowolnione. I wszystko niepotrzebnie analizuje wewnętrznym monologiem jak wtedy, kiedy podebrali alkoholu w krypcie. Jest źle.
  Temat: Rozdział II - Festnig
Firanke

Odpowiedzi: 151
Wyświetleń: 90361

PostForum: Że Gra   Wysłany: Pią Cze 28, 2024 6:04 pm   Temat: Rozdział II - Festnig
Chłopak wciągnął powietrze nosem. Poczuł, że zaswędziały go oczy - ale nie chciał płakać. W jego stanie - przy zagrożeniu, które prawdopodobnie się zbliża - ostatnie, czego teraz potrzebowali, to by zaczął wyć. Czas na łzy przyjdzie później. Nawet, jeśli czuł się z tym bardzo nie w porządku.
Spoglądał dłuższą chwilę na rękaw, na nić, dłoń... obrócił się we "wskazanym" kierunku. Kwiaty? Nie pamiętał, by tu wcześniej były. Ale był skupiony na innych rzeczach, jak na przykład na Fari w jej dziwnym stanie. Nachylił się nad Hitomi i drżącą dłonią zamknął jej powieki.
-Jeszcze się spotkamy, Hitomi. Jeśli nie w tym świecie, to w następnym. - ozjamił jej, uśmiechając się słabo. Następnie, wyprostował się i powoli skierował ku kwiatom - szukając róży. Jeśli ją znalazł, pochwycił ją w dłoń, oglądając.
-Sądzisz, że Marianella o nim wie? I tym, co planuje? To brzmiało tak, jak gdyby celowo nas wpuścili w zasadzkę. A Kareen dawała nam szansę.
  Temat: Rozdział II - Festnig
Firanke

Odpowiedzi: 151
Wyświetleń: 90361

PostForum: Że Gra   Wysłany: Czw Cze 27, 2024 5:42 pm   Temat: Rozdział II - Festnig
- Jasne. Wygląda na to, że sobie nas wynajdują za każdym razem, gdy jesteśmy w śmiertelnym niebezpieczeństwie. - odpowiedział tylko, kontynuując przeszukiwanie. Nie miał nawet siły o tym myśleć. W jego obecnym stanie musi się skupić na jednej rzeczy na raz. Najpierw to, potem... jak się z tego wszystkiego wyplątać.
  Temat: Rozdział II - Festnig
Firanke

Odpowiedzi: 151
Wyświetleń: 90361

PostForum: Że Gra   Wysłany: Pon Cze 24, 2024 1:32 am   Temat: Rozdział II - Festnig
- Nie rozumiem, dlaczego Desmond by nas chciał zabić. To bez sensu. Znowu go ktoś zrekrutował jak tamtego ze Źródła czy jak? - nie żeby w oczach Hiroshiego Desmond potrzebował dużo, by kogoś zabić. To, jak brutalnie rozprawił się z Aacvi dalej siedziało mu z tyłu głowy. I wywoływało u niego gniew. Ale skąd miałby wiedzieć, że są akurat tutaj i gnać, by ich zabić? Spojrzał w kierunku, w którym odeszła Fari.
- Nie możemy jej narażać. Ostatnie, czego potrzebujemy, to mieć i ją na sumieniu. Patrząc na nią wierzę w to, że to nie ona przyczyniła się do... Hitomi. - wypowiadając to imię spojrzał jeszcze raz w kierunku martwej. Rein nie zostawiłaby przy niej jakiejś podpowiedzi, prawda? Była nazbyt... "czysta". Ale skoro Yeshit się tu pojawiła, coś na pewno się zmieniło. Więc trzymając pistolet dalej na łóżku ruszył się, by przejrzeć to, co zwłoki przyjaciółki mają przy sobie.
  Temat: Rozdział II - Festnig
Firanke

Odpowiedzi: 151
Wyświetleń: 90361

PostForum: Że Gra   Wysłany: Pon Cze 24, 2024 12:22 am   Temat: Rozdział II - Festnig
Chłopak skierował zmęczony wzrok na brata, przysłuchując się jego słowom. Ma to samo co on? Co miał na myśli? Na pewno nie całkowite wyczerpanie z energii. Przyglądał mu się chwilę, zanim powiedział:
- Nie wiem, o czym mówisz. Ale brzmisz, jakbyś był niemalże pewien, że coś się zbliża. Coś, co jest dla nas zagrożeniem. Zgadza się? - pomasował skroń, spoglądając następnie na Fari i jej niemalże robotyczną reakcję. Zanim odpowiedział, spojrzał znowu na brata - Jeżeli użyję jeszcze czegokolwiek jeszcze, mam wrażenie, że zostanę warzywem. Cała moja energia została wyssana. Rozumiesz, do czego zmierzam, prawda?
  Temat: Rozdział II - Festnig
Firanke

Odpowiedzi: 151
Wyświetleń: 90361

PostForum: Że Gra   Wysłany: Pią Cze 21, 2024 2:37 pm   Temat: Rozdział II - Festnig
Wpierw ból. Ból, który wyrwał go z nieprzytomności. Znamię. Sojusznik. Od Rein? Tak... od Rein. Przełknął ślinę w zaschniętym gardle i przymykając lewe oko od piekącego w dłoni bólu rozejrzał się - zatrzymując wzrok na Yeshit. Cóż, lewe oko nie zostało długo przymknięte, bo widząc ją otworzył oczy szeroko, następnie usta - po czym chwycił kota pod przednie łapy i przysunął do siebie, by przytulić - nie za mocno, ale dość konkretnie.
- Yeshit... jak... - wydukał z wyraźnym zmęczeniem, przenosząc się do pozycji siedzącej, wziąż trzymając (lub nie, jeśli zwiała - co po niej można się spodziewać) kocicę. Obadał wzrokiem pomieszczenie. Skoro Yeshit znowu tu jest, a on posiada to znamię, oraz wiedzę, której nie powinien, to znaczy, że... coś znowu się ruszyło. Co dokładnie, nie wiedział. Czy posiada na tyle nasycenia, by w ogóle wywołac tą istotę? Czuje się wyssany do cna.
Podniósł się na nogi i zbliżył do Hitomi, by prawą ręką zbadać jej puls - czy na pewno nie żyje? Może jednak to omamy? Albo Rein coś zrobiła? Chwila, Rein? A nie Rin? Nie, to zawsze była Rein. Skąd mu Rin przyszła do głowy?
Dopiero teraz spojrzał po Fari, posyłając jej słaby uśmiech.
- Wydajesz się równie zdezorientowana, co my. - stwierdził, następnie spoglądajac ukradkowo w kierunku Florance'a. Chciał mu opowiedzieć o tym, że mają właśnie potencjalnie nowego sojusznika - ale póki była tu Fari, to nie był dobry moment.
  Temat: [Rozdzial II, Czesc II] - Dolina Czterech Wiatrow
Firanke

Odpowiedzi: 28
Wyświetleń: 28648

PostForum: Gra   Wysłany: Pon Lut 28, 2022 12:15 am   Temat: [Rozdzial II, Czesc II] - Dolina Czterech Wiatrow
Próżnowanie, gdy trop był blisko najwyraźniej nie należało do twojego charakteru - dlatego rozpocząłeś swój zwiad natychmiast. Szybkie stworzenie iluzorycznego klona i wylecenie nim na korytarz, po czym wykonanie Shunshina. Jako że jak wiadomo shunshin nie przechodzi przez ściany, to poleciałeś tuż za nimi do wyjścia, trzymając się nieco z tyłu, po czym natychmiast wykonując przeskok na zewnątrz, na koronę jednego z drzew. Z twoimi zaawansowanymi zdolnościami w Ninjutsu nie było to w żaden sposób trudne. Mogłeś być nawet całkiem pewien, że dokonując “skoku” po skosie, schowany za drzwiami wyjściowymi raczej nie mogłeś zostać zauważony przez nikogo z zewnątrz. Pozostało tylko obserwować… jak twój iluzoryczny klon goni kota. Kot uciekał jednak zdecydowanie szybciej niż twój klon, więc widać było, że z każdą chwilą gubi go coraz bardziej… aż w końcu gonitwa nie miała już żadnego sensu - mogłeś puścić go dalej, na skraj swojego zasięgu, lub po prostu nim stanąć i “dyszeć”.

Budynek wydawał się być taki, jak wczoraj - nie działo się tu nic podejrzanego. Sama okolica, też w porządku. Ogródek bez zmian. Najbliższe pola uprawne, nieco dalej od budynku - chyba też bez zarzutu - nie przyjrzałeś im się wcześniej (bo i po co?), ale na pewno nie wzbudzały w żaden sposób podejrzeń. No, może poza tym, że jakby się przyjrzeć, to rosnące na nich kapusty były rozmiaru koła od powozu. Czyli nienaturalnie masywne.

Patrząc dalej - na horyzoncie, bardziej na południe znajdowało się kilka budynków mieszkalnych, zapewne okolicznych rolników. Jeszcze dalej, na granicy widoczności, przy wodzie (rzeka? Właściwie to nie znałeś dokładnie mapy tego miejsca) widziałeś dwa masywne budynki, połączone razem krętym mostem. I poza ładną, strzelistą architekturą i rozmiarem nie byłoby tu niczego podejrzanego, gdyby nie…
… czarny dym, który wydobywał się z dachu prawego budynku. Z pewnością był to dym od czegoś konkretnie palącego się, a nie od jakiegoś kominka. Właściwie to dzisiaj miałeś piekielnie dobry wzrok, lepszy niż zazwyczaj. Czy to efekt spania bez obawy, że zaraz ktoś cię zadźga?

Pytanie brzmi, co zrobić teraz. Olać, zainteresować się, próbować jakoś dogonić kota?
  Temat: [Rozdzial II, Czesc II] - Dolina Czterech Wiatrow
Firanke

Odpowiedzi: 28
Wyświetleń: 28648

PostForum: Gra   Wysłany: Nie Sty 09, 2022 6:37 pm   Temat: [Rozdzial II, Czesc II] - Dolina Czterech Wiatrow
Ruchy "Dziwaka", póki miałeś go w zasięgu wzroku, zdawały się być zupełnie naturalne. Nic podejrzanego, co mogłoby wywoływać obawę - no i co prawda nie miałeś jak zweryfikować czy pokój do którego się skierował był jego, ale było to w zupełnie innym pokoju niż tym, który należy do Suzu. Usatysfakcjonowany tym, co zobaczyłeś i wywnioskowałeś, powoli skierowałeś się w dół. Miałeś kilka pomieszczeń do zbadania.

Stojąc bezpośrednio plecami do wyjścia, miałeś przed sobą dwa pomieszczenia po lewej (oraz schody w górę), oraz trzy pomieszczenia po lewej. Idąc wprost korytarzem znajdowało się wyjście na łaźnię.

Przesuwając drzwi do pomieszczenia najbardziej po prawej mogłeś zauważyć, że było pełne różnego rodzaju rupieci - kilka mebli, każdy z innej parafii, odłożone na bok ubrania pobrudzone wytartą trawą i ziemią, z kilkoma drobnymi dziurkami, które było ledwo widać na odległość. Rozglądanie się zostało przerwane, gdy coś czarnego czmychnęło obok ciebie - kątem oka zdązyłeś zauważyć, że najprawdopodobniej był to kot. Wyleciał na zewnątrz. Rzucając jeszcze kolejne spojrzenie na zawartość pomieszczenia było widać kilka innych rzeczy - grabie, dwa sierpy, kilka gwoździ w otwartym, płciennym woreczku, dwa worki czegoś, co wyglądało jak ziemia, taczka przykryta szarą płachtą, złamaną w połowie ostrza katanę leżącą pod jednym ze starych stolików, a zaraz obok niej ostrzałkę. Najwyraźniej pomieszczenie pełniło funkcję jakiegoś magazynu rupieci?
Mogłęś kontynuować obadanie tych pomieszczeń - bądź rzucić się w pogoń za kotem, jeśli tylko chciałeś nakarmić swoją paranoję. Uznanie kota za wrogiego ososbnika, który zmienił formę, by cię zmylić, było przesadą nawet jak na ciebie, prawda?
... Prawda?
  Temat: Rozdział II - Festnig
Firanke

Odpowiedzi: 151
Wyświetleń: 90361

PostForum: Że Gra   Wysłany: Wto Gru 08, 2020 3:55 am   Temat: Rozdział II - Festnig
Jedi odpisz
  Temat: Rozdział II - Festnig
Firanke

Odpowiedzi: 151
Wyświetleń: 90361

PostForum: Że Gra   Wysłany: Nie Lis 08, 2020 2:36 pm   Temat: Rozdział II - Festnig
Miałem nadzieję, że uda mi się wytłumić ich wszystkich, by odpocząć choć chwilę i odzyskać chociaż namiastkę sił. Ale wyglądało na to, że nie ważne jak bardzo się starałem, wciąż mogłem usłyszeć ich głos. Wymianę zdań. Słyszałem coś o bibliotece, klątwach, sercu… i ćmach? Chyba było coś o tym, że jesteśmy jak latarnie, do których dusze lgną jak ćmy.
Miałoby to sens, biorąc pod uwagę, jak się nas uczepiła ta Herad… no.
Na same wspomnienie o naszym ostatnim spotkaniu przeszły mnie ciarki - jak gdybym potrzebował w tej chwili więcej negatywnych bodźców. Przy tym wszystkim, co się wydarzyło nie miałem nigdy czasu by opowiedzieć o wszystkim co się dowiedziałem ani Florance’owi, ani Hitomi… a tej drugiej już nigdy tego nie wyjaśnię. Podobnie jak było z Vaynardem, straciliśmy ją w mgnieniu oka - nie było nawet szans, by ją uratować. … Prawda? Nie przeoczyliśmy jakiegoś elementu tej układanki, który by pozwolił nam uratować jedno czy drugie, zanim zostało nam odebrane? Nie miałem siły teraz o tym myśleć… i nic nie przychodziło mi do głowy. Czułem tylko narastającą frustrację.
Najgorsza teraz była ta bezsilność - nie mam energii, ani by zmierzyć się z czymkolwiek żywym, jak i czymkolwiek martwym. Muszę zaznać tego odpoczynku, o który się tak staram, bo inaczej niezmiennie pozostanę bezużyteczny. Nie możemy oczekiwać, że nagle jakimś cudem ktoś się zjawi i za pomocą jakiegoś zaklęcia czy gestu przywróci mi moje siły.
… A to dopiero drugi? Trzeci dzień…? Nawet nie minęła połowa tygodnia, a nasza dwójka straciła już wszystkich, z którymi rozpoczęła to “nowe życie”. Czy ci, którzy tworzyli kryptę wiedzieli o tym wszystkim? Że gdy ją otworzymy będziemy musieli mierzyć się nie tylko ze światem po broni masowego zniszczenia, ale i tymi nadnaturalnymi istotami?
Na razie wykładamy się na najprostszych rzeczach. Pomimo tego, że mamy przychylność, mniejszą lub większą, tych co sprawują pieczę na górze.
Wobec tego jaki sposób mamy dotrwać tego, czego się od nas oczekuje?
Zamknij oczy. Odpoczywaj. Potrzebujesz tych sił.
Nie myśl już tyle… wytłum ich rozmowy.
  Temat: Rozdział II - Festnig
Firanke

Odpowiedzi: 151
Wyświetleń: 90361

PostForum: Że Gra   Wysłany: Sob Sie 15, 2020 2:03 pm   Temat: Rozdział II - Festnig
Potrząśnięcie? Coś mnie znowu ściąga, wybudza. Nie mam siły na nic. Muszę choć trochę odpocząć. Ten głos... Florance? Tak, Florance. Żartuje sobie coś o wampirze...? Chyba... jeśli tak mu do śmiechu to nie wie. Przekażę mu chociaż.
- Muszę... siły... zregenerować. - wydusiłem z siebie. Przełknąłem ślinę, by choć trochę nawilżyć suche gardło - Hitomi... nie żyje. - dodałem po chwili, ponownie zamykając oczy. Powiedizałbym mu więcej, ale teraz nie ma za bardzo czasu na rozmowy. Nie dla mnie. Jeśli nie zregeneruję sil, nie będę w stanie nas przed czymkolwiek obronić.
  Temat: [Companion] Miya
Firanke

Odpowiedzi: 2
Wyświetleń: 3592

PostForum: Towarzysze   Wysłany: Wto Lip 07, 2020 8:44 pm   Temat: [Companion] Miya
Gdyby Kadarze dać megafon, to zapewne byłaby w stanie swoim głosem kruszyć skały.

Wygląda na to, że ma jakieś poczucie że nikt jej nie chce, jest dość rozchwiana emocjonalnie. Ale naprawdę dedykowana sprawie, czego nikt nie może jej odmówić. W zależności od tego jak będzie działać jej sprowadzenie, będziemy mogli znaleźć choć tymczasowy sposób na przenoszenie informacji na dół?

Prowadzi swój pamiętnik. Świerzbi trochę zobaczyć treść... ale nie, nie mogę tego zrobić.
  Temat: [Meta-Postać] Tashi
Firanke

Odpowiedzi: 2
Wyświetleń: 3733

PostForum: Meta-Postacie   Wysłany: Wto Cze 30, 2020 10:43 pm   Temat: [Meta-Postać] Tashi
Lah'ra była jej siostrą - ale teraz nie żyje.

Wygląda na to, że jakiś pech ją prześladuje.
  Temat: [Meta-Postać] Wafi
Firanke

Odpowiedzi: 1
Wyświetleń: 3121

PostForum: Meta-Postacie   Wysłany: Wto Cze 30, 2020 10:42 pm   Temat: [Meta-Postać] Wafi
Niepozorna i zachowująca się bardzo specyficznie - ciężko uwierzyć, że jest potężnym dzierżycielem arkan kreacji zwanych Ervan.

Byłaby cennym nauczycielem, gdyby tylko dało się ją do tego namówić.
  Temat: [Meta-Postać] Vivienne "Vivy" Lasteri
Firanke

Odpowiedzi: 3
Wyświetleń: 4219

PostForum: Meta-Postacie   Wysłany: Wto Cze 30, 2020 10:40 pm   Temat: [Meta-Postać] Vivienne "Vivy" Lasteri
Bardzo dobrze zna Ervan - świetnie sobie też radzi z innymi rodzajami arkan - co było widać, gdy ciskała potężnymi Dakunam.

Do jej domku na wybrzeżu można dojść przez jedne z drzwi, które znajdują się w miejscu zwanym "Hubem".
 
Strona 1 z 43
Skocz do:  



smartDark Style by urafaget
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,04 sekundy. Zapytań do SQL: 11