>>
|
No. 1536
Jestem pod wrażeniem tego, co pokazali do tej pory nasi gracze. Choć zdecydowanie wolałabym, by odbywało się to w mniej krwawy sposób - mają się nauczyć, nie pokonać każdego przeciwnika. Da się wyciągnąć ze wszystkiego lekcje bez prób odebrania przeciwnikom życia.
Zdecydowanie smutno mi, gdy widzę że Hiroshi zachowuje się tak agresywnie. Jednak wygląda na to, że jego kocia forma nie jest jeszcze przystosowana do normalnego funkcjonowania - sposób, w jaki pastwił się nad Weri był zdecydowanie godny potępienia i smutny.
Jestem zainteresowana następną walką. Sądzę, że jeżeli wreszcie ktoś pokaże im gdzie raki zimują, to zrozumieją, że siłą daleko nie zajdą.
W tej chwili najbardziej kibicuję nie Hiroshiemu i Florance'owi, lecz ich "przeciwnikom". Są w naprawdę trudnej sytuacji, a nasz gospodarz zdaje się woli nie zmieniać zasad w trakcie gry.
Co do zwycięstwa w tym małym "rankingu", mój głos idzie na Florance'a. Zdecydownaie nie Desmond, chyba, że za zwycięstwem przemawia tylko i wyłącznie brutalna siła.
|