Jak siÄ™ zostaje szefem klanu

>>62
Pseudodemokratycznie. Orlanthczycy mają to do siebie, że lubią pamiętać o swojej złotej zasadzie "nikt nie może cię do niczego zmusić" - tym samym jeśli są niezadowoleni z obecnego wodza i kręgu, kładą nacisk (pokojowy lub nie) na ich zmianę.

Z zasady wodzem po prostu zostaje osoba, która w odpowiedniej chwili (bezkrólewia) mają na tyle charyzmy i wpływów by utrzymać wszystkich za mordę aż się uspokoi

A co z sądami, więzieniami czy ogólnie systemem karnym? Przecież nikt nie może mnie zmusić, żebym siedział w kiciu.

>>64
W 99% przypadków oczekuje się, że partia poszkodowana na własną rękę będzie szukać sprawiedliwości. Krąg interweniuje raczej na życzenie któregoś z petentów i raczej po prostu kończy się publicznym stwierdzeniem "Ej, ten gość ma rację, wszyscy niech słyszą i wiedzą że tak zadecydowaliśmy".

W przypadku NAPRAWDĘ poważnych zbrodni (których jest garść i każda jest swego rodzaju pogardą wobec boskich praw, od morderstwa w tajemnicy, przez cudzołostwo, po bratobójstwo) wyrok jest zawsze jeden - nie jesteś już jednym z nas, wypierdalaj. Czasami, by mieć pewność że nie ujdzie mu to płazem, wysyła się za nim wojownika na koniu by go zabił - wywalony z klanu nie jest już twoim bliźnim, więc to nie jest bratobójstwem w oczach praw.

Parę rzeczy co do TLa i kosmologii które w sumie postaci powinny znać, a o czym zapomniałem/nie wspomniałem:

1) Najpowszechniejsze bronie to włócznie, toporki i tak dalej. Miecze są mniej powszechne, najczęściej dzierżone przez szlachtę i wyznawców Humakta i są przez Orlanthczyków jednoznacznie kojarzone jako narzędzie śmierci, ponieważ Śmierć miała kształt miecza gdy przebiła pierś Praojca Życie, zmieniając go w Praojca Śmiertelnego, skazując wszystkich ludzi na bycie śmiertelnymi

2) Metal z którego wszystko jest zrobione to brąz, będący kośćmi bogów którzy zmarli i nie wrócili w czasach Wielkiej Ciemności, przed Czasem. Żelazo jak najbardziej istnieje, ale jest cholernie rzadkie.

3) Budowa świata - nieskończona ciemność, nad nią nieskończona rzeka wody w której osadzona jest ziemia (w kształcie kwadratu, jak runa ziemi), nad którą jest powietrze a jeszcze wyżej sklepienie niebieskie i gwiazdy. Ciemność pojawiła się pierwsza, powietrze ostatnie. Nocą na niebie są zatknięte dwa księżyce - niebieski i czerwony. Niebieski był od zawsze, jest mały i krąży po niebie. Czerwony tkwi bez ruchu na zachodzie, pojawił się ~100 lat temu i z początku było od niego czuć chaosem tam, że co wrażliwsi na magię cierpieli migreny. Czerwona skaza na niebie póki co tkwi bezpośrednio nad wami, jak słońce w południe. W dzień jest mniej widoczna, ale jest

4) Role płciowe nie są sztywne, ale stereotypy jak najbardziej są. Po mężczyznach spodziewa się PASJI, porywczości i honoru (niczym Orlanth), po kobietach mądrości, dystansu i spokoju.

>>27
>Sugerowanie, że zaczniesz coś kolejnego

>>28
>Jednak zaczÄ…Å‚
Ok masz kartÄ™

>>29
Imouto!

>>59

Jako głos Nefer'Huah oznajmiam co następuje:

1. Zdecydowanie popieramy przejście na język GURPSem zwany.
Czy język ten wykorzystywanym będzie również poza potyczkami podczas zwykłej rozgrywki, gdy sytuacja wymagać będzie testu umiejętności Bohaterów (pionków)?

2. Pierwsza propozycja jest nietypowa i wielce interesująca. Nie wystawialiśmy jeszcze naszych Bohaterów do rozgrywek mających miejsce w rzeczywistościach, które cechuje bardzo zaawansowana technologia.
Druga propozycja zaś bliższa jest naszym zainteresowaniom. Ponadto sama Ankh'faer, co wiadomym jest, lubuje się w historiach, których Bohaterowie borykają się z problemami i otaczającą ich beznadzieją.
Jeśli głos nasz rozstrzygającym będzie, oddamy go na Królestwo Lordran. Zaznaczamy również, iż chętnie wystawimy Bohatera również i w historii lotu pojazdu Wayfarer Iota-37.

Oficjalne stanowisko Saigai a przy tym całego Ketiadaanu jest następujące:

1. Umiłowanym przez szanowną Saigai arkanum jest Nerietsun. Dlatego też próba zaprowadzenia porządku w Versowych rozgrywkach za pomocą jednolitego języka GURPSem zwanego jest zdecydowanie sprzeczna z jej wolą. Dodatkowo brak tych "dziur" wynikających z przewodniego cytatu Lorda Rikona szanowna Saigai uznaje za odebranie grze śladu świeżości i ewentualnego elementu zaskoczenia. Wspomniany problem przepisania akt postaci jest dodatkową niewygodą na którą zgodzić się nie może. Wielkie Archiwum Ketiadaanu jest już w chwili obecnej wystarczająco zapracowane by dokładać im dodatkowej pracy.

2. Jeśli zaś chodzi o propozycję lorda Rikona, szanowna Saigai jest nią luźno zainteresowana, biorąc pod uwagę, że najważniejsza rozgrywka prowadzona przez lorda Rikona solidnie się przeciąga i nie zapowiada się, by zmierzała do zakończenia w przeciągu najbliższych stuleci. Z obydwu zaproponowanych możliwości jest skłonna głosować na królestwo Lordran.

Również z tego miejsca skłonna jest zaproponować Hamescusowi wznowienie rozgrywek w Konstelacji Ernaldt.

>>52
Oczywiście, język ten będzie używany we wszelkich sytuacjach dotyczących każdego aspektu życia i poczynań bohaterów. Całkowicie wyprze dotychczas używany.

Dziękuję uprzejmie za oddanie swojego głosu.

>>54
Ośmielę się ogłosić tezę przeciwną do przedstawionej. Moje doświadczenie zgromadzone za czasu życia pierwszego i każdego po nim zgadza się bez sprzeciwu w kwestii, że Absurd uderza najmocniej tam, gdzie nikt się go nie spodziewa. W miejscach, gdzie istnieje na porządku dziennym jest niczym innym, jak jedynie tłem, normalnością, zjawiskiem które nikogo nie zaskoczy.

Rozumiem jednak i szanuję odpowiedź. Przepisanie bohatera na nowy język jest czynem, który wymaga większego wkładu i uwagi. Dlatego też, znając aktualną przewagę głosów, chcę zachęcić pozostałych przedstawicieli do dyskusji na ten temat. Być może znajdziemy rozwiązanie, które zadowoli wszystkich.

Jak najbardziej zgadzam się z drugą częścią wypowiedzi - wszak jaką można mieć gwarancję tempa poza słowami obietnic, których wiele można usłyszeć od każdego ze Stwórców?
Odpowiem tu bardzo śmiałym przytykiem - choć z tempem żałosnym, dalekim od zapewnień, i budzącym niemałą falę goryczy i rozczarowania, efekty "pracy" lorda Rikona przynajmniej wszyscy są w stanie zobaczyć.
Od razu też zaznaczam, że wypowiedź nie ma na celu urazy; bardziej zmierza ku próbie motywacji.

Dziękuję również za oddany głos. Decyzja skłania się znacząco ku krainie Lordran, więc proszę jeszcze o przedstawiciela Qual'Doman o potwierdzenie braku sprzeciwu. Zaznaczam też, że wybranie jednej opcji wcale nie oznacza całkowitego wykluczenia drugiej - jedynie odłożenie jej w czasie. Jak i wielu, wielu innych tematów, które po dziś dzień błąkają się po Międzysferzu.

Message too long. Click here to view the full text.

>>55
>Dziękuję również za oddany głos. Decyzja skłania się znacząco ku krainie Lordran, więc proszę jeszcze o przedstawiciela Qual'Doman o potwierdzenie braku sprzeciwu.

Qual'Doman z żalem chowa swoje laserowe szkielety do szafy, czekając lepszego dnia.

>>54
Jeśli macie za mało czasu... mogę zaoferować swe usługi i wpaść do waszego archiwum w odwiedziny.

Pełny podręcznik + Księga potworów jak ktoś szuka inspiracji na fantastyczną rasę

Mediafire to ścierwo (wywala do głównego katalogu) więc musicie znaleźć odpowiedni folder (Runequest 6) i tam ściągnąć
https://www.mediafire.com/folder/32gagythv5xj8/Runequest

I can't into posting edition

https://mega.nz/#!CcIVEYwK!wwNxT9qCuEk_H3E8pN3uELQf6ByV9wbKrdveaPuLxGQ

>http://www.myth-weavers.com/sheet.html#id=10075

>http://www.myth-weavers.com/sheet.html#id=164096
I dun caer if she's not in the play yet

http://www.myth-weavers.com/sheet.html#id=134046

Damn, zapomniałam, że miałam jej vice i virtue zmienić

http://www.myth-weavers.com/sheet.html#id=134036

http://www.myth-weavers.com/sheetview.php?sheetid=1026229

Karta Postaci (chyba nieoficjalna)