Wiele sfer Strona Główna Wiele sfer
Mało gier
 
FAQ :: Szukaj :: Użytkownicy :: Grupy
Rejestracja :: Zaloguj


Poprzedni temat «» Następny temat
W sprawie postów słów kilka.
Autor Wiadomość
Jedius 9 Baka
Pierdolony leń


Wiek: 34
Dołączył: 26 Lut 2009
Posty: 1394
Wysłany: Wto Paź 30, 2012 1:49 am   W sprawie postów słów kilka.

By nie było, że nie wiadomo co i jak.

Dlaczego nie odpisuję regularnie? Bo mi się nie chce. To dość proste.

Dlaczego mi się nie chce? To już nieco trudniejsze. Tym bardziej, że jestem dość kiepski w tłumaczeniach.

Już jakiś czas temu straciłem zainteresowanie tą grą. I było wiele czynników, które prowadziły do tego zniechęcenia. O jednym z nich mówiłem już gdzieś w połowie prologu, i zostałem wtedy olany. Jakiś czas temu też to powtórzyłem, jeszcze nie wiem jaki tego skutek. O co chodzi? O to, jak budowane były wasze posty. I nie chodzi mi tu o gramatykę czy jakieś środki upiększające, ale o samą treść. Już to mówiłem, ale też powtórzę: Fajnie, że piszecie o tym, jak to wasza postać mówi że za chwilę coś robi, ale to nie zwalnia was z tego, że macie jeszcze napisać o tym, że ta postać faktycznie to robi i jak robi. Pamiętacie ten niesławny post w krypcie, gdzieś podczas znalezienia, czy raczej usłyszenia niejakiej Szy? Fakt, przesunąłem was tam do przodu o jakieś dwie-trzy sekundy w czasie gry i było to chamskie, ale tylko tyle akcji było sprecyzowane w waszych postach. Zaraz podniósł się płacz i wycie, że w ten sposób to wy nigdy nie skończycie nawet tego prologu. I że mam tak nie robić. Więcej nie robiłem, ale chyba znowu zacznę, ale tym razem pisząc maksymalnie dwie linijki. Dialogi to nie akcje postaci. Oczywiście, że zajmują czas, i w trakcie walki będą skutkować utratą inicjatywy. Ale nie sprawiają, że wasza postać robi to co mówi. Można zrobić coś zupełnie innego niż to co się powie.

Dalej, takie sprostowanie. Ja tu wcale nie piszę dla was. Piszę dla siebie. W sumie jedyny powód, dla którego miałoby mi się chcieć prowadzić jakąkolwiek grę to to, że mogę sobie zobaczyć jakich wyborów dokonują inni w sytuacjach, które przed nimi postawię. Bawi mnie to, tyle. Z czasem układa się z tego cała historia, a kiedy ta historia zostaje przeze mnie zrobiona spójną, pojawia się kolejny fajny element - rywalizacja. Nie od dziś wiadomo, że gry fabularne mają proste nastawienie: MG vs BG. Nawet jeśli to ja, jako MG, dyktuję zasady to dyktuję je też sobie i się ich trzymam. Jest tak, by gra i dla mnie była jakimś wyzwaniem, gdy próbuję udupić jakoś gracza. I tu pojawia się kolejny problem. Wy nawet nie próbujecie. Jakie ja mogę uzyskać wyzwanie od takiego Tidusa, który najpierw postacią zobowiązuje się nie tykać głupich ciastek w zamian za dość cenną mapę z którą zdążyłem już zorganizować kilka następnych side-questów, a ten zaraz chwyta za ciastko w następnym spotkaniu po tym w którym tę mapę otrzymał, tym samym,najzwyczajniej w świecie przegrywając? I to bez żadnego mojego ruchu w moją stronę? Albo Hitomi, która mimo jasnego upomnienia nie tylko w poście ale i poza nim na temat tego, że Hiroshi wcale nie nazwał Rin "szefową" ponieważ nie zdążył wykonać tej akcji, i tak pisze zaraz w poście o tym, że jednak tak ją nazwał. Drugi post pod rząd. Wiele razy powtarzałem "nie czytacie w ogóle postów" i było to żartem, ale coraz więcej widzę tego, że to wcale nie powinno być żadnym żartem.

Z całą pewnością mogę powiedzieć, że ze wszystkiego powyższego akurat Cinek jest bez winy, więc od razu przeproszę go za opóźnienia, ale tak niestety działa nieunikniona w tym przypadku odpowiedzialność zbiorowa. Tym bardziej mi głupio, ze udziela mi się to też na gę, którą on prowadzi. Nie zdziwiłbym się wcale i nie dąsał, gdyby zechciał mnie z niej po prostu wyrzucić za hamowanie.

Druga sprawa, która ciągle nagromadza się od dłuższego czasu. Jęki, jęczenia i pojękiwania. "Odpisz", "odpisałbyś", "może coś na Turii", "Może chociaż jakieś TPT" i tak dalej. Zbrzydło mi to już powyżej limitu tolerancji. Adres "kantia.pl" aktualnie kojarzy mi się tylko i wyłącznie z irytującym zawracaniem mi dupy. Do tego pasywna agresja. "No jasne", "ehe". Co najlepsze, także po tym, jak już odpisałem. Super, że potraficie zrobić wszystkie odpisy już w jakąś godzinę po moim poście. Tylko co mnie to obchodzi? Jak już wspomniałem wcześniej, piszę dla siebie, nie dla was. A skoro mnie ta gra aktualnie wcale nie bawi, a wy jęczycie nieważne czy odpiszę czy nie, to po chuj mam się męczyć? Zdecydowanie bardziej wolę odłączyć wszystkie środki komunikacji ze światem i gapić się na ekran, gdzie moje Touhoumony leją się z innymi Touhoumonami. Tam nie tylko faktycznie mogę spotkać jakieś wyzwanie, ale i nikt mnie nie pogania do zakończenia mojej tury, mogę się spokojnie zastanowić nad tym jak rozegram całą bitwę.

"Ostatnie ale nie przynajmniej", to to co zauważyłem ostatnio, czyli jakieś durne łapanie za słówka. Fajnie, że kiedyś coś takiego powiedziałem, ale wcale tego nie pamiętam. Skoro tego nie pamiętam, to znaczy że nie mam tego nigdzie zapisane. A skoro tego nie mam zapisane, to znaczy że nie było to "kanonem". I nie rozumiem w tym momencie żadnego z tych "On znowu coś powiedział i teraz się z tego wycofuje". Może i nie zawsze mówię jasno co mam na myśli, i macie prawo zrozumieć coś zupełnie inaczej, ale to nie znaczy, że macie się tego twardo trzymać jako Jedynej Słusznej Racji i jeszcze egzekwować mnie z tych słówek twierdząc, że "sam tak powiedziałem". Mnie to nie obchodzi, wasza wina że nie zrozumieliście i nie spytaliście się od razu czy dobrze rozumiecie a dopiero po jakimś roku, i jeszcze powstaje wielkie obruszenie że to co mówię teraz nie zgadza się z tym co wy wiecie. To jest powód, dla którego odpowiadam coraz częściej prostym "Nie wiem, może". I chyba częstotliwość tej odpowiedzi będę musiał zwiększyć do stu procent, bo i mnie to już zaczyna najzwyczajniej w świecie wkurwiać.

Postów jak na razie na pewno częściej nie będzie. Czekałem na rozpoczęcie trzeciego sezonu SnS dodatkowe trzy miesiące bo tyle się obsunęło, a i potem trzeba było czekać tydzień na każdy kolejny, ledwie dwudziestominutowy odcinek. Potraktujcie to jako coś podobnego, bo mi to forum szczerze zbrzydło i będę tu zaglądać tylko jeśli naprawdę będę zdesperowany albo mocno pijany. Albo zdarzy się cud i faktycznie zachce mi się coś napisać.

No, tyle. Popisałem sobie co chciałem. Idę spać. Reszta postów pojawi się może jak wstanę, Zależy, czy będzie mi się chciało.
_________________
. . .
 
 
Tidus
Jebany farciarz


Wiek: 31
Dołączył: 25 Paź 2010
Posty: 693
Wysłany: Wto Paź 30, 2012 7:12 am   

Pozwolisz. W sumie znaczna część tych punktów była poruszana już wcześniej i nie ma co się o nie wykłócać, bo to twoje odczucia w tej kwestii i nic się na to nie poradzi. Ale w jednej kwestii muszę się wypowiedzieć.

Jedius 9 Baka napisał/a:
tu pojawia się kolejny problem. Wy nawet nie próbujecie. Jakie ja mogę uzyskać wyzwanie od takiego Tidusa, który najpierw postacią zobowiązuje się nie tykać głupich ciastek w zamian za dość cenną mapę z którą zdążyłem już zorganizować kilka następnych side-questów, a ten zaraz chwyta za ciastko w następnym spotkaniu po tym w którym tę mapę otrzymał, tym samym,najzwyczajniej w świecie przegrywając? I to bez żadnego mojego ruchu w moją stronę? Albo Hitomi, która mimo jasnego upomnienia nie tylko w poście ale i poza nim na temat tego, że Hiroshi wcale nie nazwał Rin "szefową" ponieważ nie zdążył wykonać tej akcji, i tak pisze zaraz w poście o tym, że jednak tak ją nazwał. Drugi post pod rząd. Wiele razy powtarzałem "nie czytacie w ogóle postów" i było to żartem, ale coraz więcej widzę tego, że to wcale nie powinno być żadnym żartem.


Bo po jaki chuj się starać?

Pamięć ludzka jest krótka. Zwłaszcza do detali. Samemu mówisz, że wkurwia cię czepianie się jakiejś pierdoły, którą rzuciłeś kiedyśtam pewnie jako dowcip albo abstrakcję. To jest dokładnie to samo, w drugą stronę. Może i kiedyś uważałem mapę za coś ważnego, ale z czasem została zniesiona na margines przez inne rzeczy i gdy przyszło co do czego zapomniałem o niej. Dla Florka minęły jakieś dwie godziny od podpisania Contrato. Dla mnie trzy miesiące. I my też gramy dla siebie, dla rozrywki, nie by traktować zapamiętywanie każdego detalu jako kolejnej pracy. Dziwisz się dysonansowi między tym, co powinien pamiętać Flora a co pamiętałem ja?
To samo ze wszelkimi innymi staraniami. Przyznam, fakt, że nasze akcje są często cofane przez akcje innych mi nie przeszkadza, ukazuje tylko że to gra drużynowa a my ssiemy w drużynowaniu. I nie byłoby w tym nic złego, gdybyśmy widzieli efekty tego częściej niż raz na ruski rok. Pewnie, gdyby się przyjrzeć i zastanowić, pewnie dałoby się zauważyć "Ej, jeśli piszemy coś ponad dialogi to dzieje się więcej". Tylko raz jeszcze- po co? Efekty tego było widać tak często, że każdy przypadek wydawał się odosobniony.

A wiesz co jest w tym najzabawniejsze? Że tego wszystkiego można było uniknąć. Mogłeś napisać tego cholernego posta kiedy jeszcze byłeś w trakcie jako-takiego chcenia, ale niezmotywowanego. Nie wiem, te pół roku temu gdy o tym rozmawialiśmy chociażby. Wytknąć, co ci się nie podoba, powiedzieć, że to jest naprawdę problem a nie po prostu pierdoła której przyczepiłeś się raz w prologu.

Ale nie, piszesz teraz, gdy już rzygasz forum i nie ma niczego do naprawiania. Wskazujesz nam, gdzie leży nasza wina, odbierając nam możliwość zreflektowania się i zmiany, stwierdzając że odpisy dalej będą raz na pół miesiąca w porywach.

No kurwa mać, rzeczywiście.
_________________


>Karta postaci.
 
 
Jedius 9 Baka
Pierdolony leń


Wiek: 34
Dołączył: 26 Lut 2009
Posty: 1394
Wysłany: Wto Paź 30, 2012 10:55 am   

Wytykałem już to Wcześniej. Dużo wcześniej, i nie tylko raz. Ty wy nie słuchaliście, albo ignorowaliście problem.

Nie piszę postów, gdy mi się jako-tako chce, bez motywacji, ponieważ wiem, że ten post będzie wtedy chujowy. Będą w nim tylko suche informacje, nie będę mógł go rozwinąć i po prostu psuje mi to, czego miałby dotyczyć.

Odbieram możliwości zmiany? Nie wiem, może. Z powodu w powyższym akapicie nie wydaje mi się bym pisał cokolwiek częściej. Wczoraj udało mi się zdać "egzamin", dostałem swoją pracę, więc jakaś część chęci i motywacji powróciła. Ale to się raczej nie dzieje na co dzień.
_________________
. . .
 
 
Cinek
Najszybszy poster na dzikim zachodzie


Wiek: 35
Dołączył: 28 Kwi 2011
Posty: 376
Wysłany: Wto Paź 30, 2012 2:17 pm   

Jeśli mam być szczery, to po przeczytaniu tego tematu nie widzę zbytniego sensu w dalszej grze. Osobiście prowadzenie sesji zawsze sprawiało mi większą frajdę niż sama gra u kogoś i rozumiem doskonale kwestię MG vs. BG. Nie wiem do końca co mam myśleć o tym, co dzieje się za kulisami mojego uczestnictwa w Waszym małym fandomie. Jeśli jednak Jedi dalej będzie odpisywał, postaram się zrobić wszystko, aby swoją grą zmotywować go do dalszego prowadzenia sesji.
Z drugiej strony, sam zacząłem prowadzić grę w cyberpunku w dużej mierze z Twojego powodu, żebyś mógł od czasu do czasu pozwolić sobie na małą odskocznię od prowadzenia przygody i samemu sobie w jakiejś pograć. Także chciałbym tylko prosić żebyś dał mi szansę skończyć chociaż ten prolog, a nuż ci się spodoba w trakcie i nabierzesz ochoty na częstsze odpisywanie w mojej sesji.

Btw. jak zarobisz te swoje trzy pierwsze kafle to pamiętaj że mi wisisz 4 zł za bilety :p
_________________
> Karta postaci.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  



smartDark Style by urafaget
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,05 sekundy. Zapytań do SQL: 10