Wiele sfer Strona Główna Wiele sfer
Mało gier
 
FAQ :: Szukaj :: Użytkownicy :: Grupy
Rejestracja :: Zaloguj


Poprzedni temat «» Następny temat
Zamknięty przez: Cinek
Sob Sie 03, 2013 7:33 pm
Prolog: Evanescent Encounter
Autor Wiadomość
Jedius 9 Baka
Pierdolony leń


Wiek: 34
Dołączył: 26 Lut 2009
Posty: 1392
Wysłany: Pią Cze 28, 2013 3:51 pm   

Dziwne przeżycie. Nie wiem, czy to efekt działania tej paskudnej pigułki, czy skrajnego wycieńczenia, czy też faktu, że ledwie wróciłem z drogi ku zaświatom. Ale przez chwilę widziałem iście magiczną scenę. Jak człowiek, ramię w ramię z wyprodukowaną przez siebie maszyną walczył z samym diabłem. Najprawdziwszym Szatanem, który przybył na nasz ziemski padół by wymierzyć karę grzesznikom. Przybył. Za moim wezwaniem. I to właśnie było to uczucie, gryzące moje sumienie... Czy to nie ironia? Ja jestem tym, który posiada za tę sytuację najwięcej winy. Śmierć jest wynikiem mojej chciwości. Ale śmierć dotknęła wszystkich prócz mnie. Czy to dlatego, że zawarłem z tym diabłem pakt? Oszczędził mnie w zamian za to, że zabrał do piekła dusze innych? Liczy może na to, że zdobędzie ich dzięki mnie jeszcze więcej...?
Nagły przypływ świadomości powiedział mi, że bredzę. Pewnie z powodu utraty krwi. I jest jeszcze jedna, ważna sprawa. Muszę wiać. Uciekać stąd. Ratować się. Nie po to przeżyłem, by teraz umrzeć. To byłoby bez sensu. Muszę się ratować. Nagle przestali nie obchodzić wszyscy wokół. Liczyło się teraz tylko moje własne przeżycie. Próbuję dźwignąć się z ziemi. jedna ręka niech przytrzymuje prowizoryczny opatrunek, niech przyciska go z całej siły, byleby tylko rana nie otworzyła się na powrót. Muszę iść do transportera. Pochylony, zgarbiony, muszę iść do wrót które zabiorą mnie z tego piekła. Krok za krokiem, bez przerw, podpierając się jedną ręką jeśli będę tego potrzebował. Bez strzępienia języka, prosto do środka. Muszę zająć swoje miejsce. Spocząć na fotelu. Chyba mam to szczęście, że mój bilet powrotny z piekła jest już wykupiony. Mam nadzieję. Nie chcę tu już być. Zabierzcie mnie stąd. Zabierzcie, do cholery!
_________________
. . .
 
 
Cinek
Najszybszy poster na dzikim zachodzie


Wiek: 35
Dołączył: 29 Kwi 2011
Posty: 376
Wysłany: Sob Sie 03, 2013 7:32 pm   

United We Stand Divided We Fall

Ucieczka - było to wasze ostatnie zadanie. Resztka osób z waszej drużyny, której udało się przeżyć misję zakończoną tą okrutną rzezią, rzuciła się desperacko w stronę transportera. Jego otwarte drzwi widniały w tej chwili w waszych oczach niczym teleport, w który wystarczy wskoczyć, aby za chwilę znaleźć się w zupełnie bezpiecznym miejscu, dziesiątki kilometrów z dala od tego piekła. Niestety, nie wszyscy mieli ten komfort, aby po prostu uciec. Garcia robił wszystko, aby zatrzymać potwora, zapewne doskonale zdając sobie sprawę, że to ostatnie chwile jego życia. Robot transportowy co chwila zmieniał swoją pozycję i chwyt, powstrzymując monstrum od wyrwania się z jego żelaznego uścisku. Potężne śruby i mocowania mocarnej konstrukcji powoli puszczały i dawały za wygraną, zwiastując niechybną dezintegrację maszyny.
-Nie wytrzymam dłużej! - krzyknął Garcia do interkomu. Po jego załamującym się głosie mogliście poznać, że ma łzy w oczach. -Pospieszcie się, błagam!
Kiedy większość ludzi dotarła do transportera, w tym Irn, pojazd ruszył, rozrzucając swoimi gąsienicami ogromne ilości błota. Zanim jeszcze się rozpędził, prototyp androida bojowego wyprzedził go szalonym pędem. Przeskakujący z nogi na nogę, bo biegiem tego nazwać nie można było, Michael desperacko próbował zdążyć na czas, niczym spóźniony pasażer na uciekający mu autobus. Nie miał jednak już prawie nic siły - pół życia spędzone przy komputerze i lodówka pełna żywności gotowej do odgrzania robiły swoje. Gdyby nie jego tymczasowy sługa, mógłby pożegnać się z biletem do domu. Android dopadł do niego, schylił się i złapał go ramionami niczym kłodę drzewa przełożoną przez barki, po czym uniósł z dużą łatwością i zaczął biec w stronę transportera. Samemu Michaelowi, który ledwo zipał, mówiąc szczerze było już wszystko jedno.
W tym samym czasie dał się słyszeć przeraźliwy zgrzyt metalu, zaraz po którym miał miejsce kolejny, jeszcze głośniejszy od poprzedniego. Niebo rozdarł okropny wrzask bestii, po którym nie mieliście już żadnych wątpliwości. Gdyby ktoś z was mógł jeszcze spojrzeć w tamtą stronę, zobaczyłby pokrytego potężnymi wyładowaniami elektrycznymi robota, padającego na jedno kolano, z wyrywanym powoli metalowym ramieniem i całymi pękami kabli na wierzchu. W szybę zmiażdżonej kabiny pilota po raz ostatni wbił się potężny szpikulec na końcu ogona monstrum, zaraz po czym zrujnowana maszyna padła z hałasem na bok. Potwór definitywnie wyrwał się ze szczęk przy jego ramionach, po czym obrócił w stronę transportera. Wózki jezdne przytroczone do jego mechanicznych odnóży natychmiast przesunęły się w pobliże podłoża, po czym ruszyły, wprawiając maszynę do zabijania w ruch z zawrotną prędkością. Kiedy już wydawało się, że to koniec, na tył pojazdu zupełnie znikąd wskoczyła Ruda, trzymając w prawej ręce niewielki plecak.
- Żryj to, paskudo! - wrzasnęła, ciskając pakunkiem za siebie. Transporter gwałtownie przyspieszył, kiedy do środka wpadł w ostatniej chwili rzucony przez androida Michael. Ten pierwszy wskoczył zaraz za nim.

Czerwone cyfry, przedstawiające trzy zera i dwójkę, wyświetlone na zapalniku przy plecaku, padły z pluskiem w kałużę błota. Potwór z rykiem przejechał nad pakunkiem, nie zwracając na niego nawet uwagi. Zaraz po tym, gdy go minął, przestrzeń dookoła rozerwana została przez potężną eksplozję. Tnąca ze świstem powietrza piła łańcuchowa przytroczona do urwanego ramienia monstrum przeleciała obok transportera w tym samym momencie, kiedy Ruda schowała się do środka. Pojazd z rykiem silnika przekroczył próg otwartej na oścież bramy, dłuższą chwilę później wjeżdżając w jedną z pokrytych mrokiem ulic...

Koniec Prologu
_________________
> Karta postaci.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  



smartDark Style by urafaget
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,02 sekundy. Zapytań do SQL: 10