Wiele sfer Strona Główna Wiele sfer
Mało gier
 
FAQ :: Szukaj :: Użytkownicy :: Grupy
Rejestracja :: Zaloguj

Znalezionych wyników: 127
Wiele sfer Strona Główna
Autor Wiadomość
  Temat: Rozdział 0 - Zapomniany
Vaynard

Odpowiedzi: 56
Wyświetleń: 50002

PostForum: Że Gra   Wysłany: Pon Lut 23, 2015 10:49 pm   Temat: Rozdział 0 - Zapomniany
Jej odpowiedź trochę mnie uspokoiła. Zaufać czy nie zaufać? Z jednej strony dobrze by było mieć w kimkolwiek wsparcie, a z drugiej strony w każdej chwili mogę być znów zdradzony. Z drugiej strony ciężko działać mi samemu. I wtedy... padło to imię. Z pewnością można było poznać, że te słowa wzbudziły we mnie pewien nie pokój.
Łowca... jaki łowca? Wyrwało mnie to z zamysłu na temat Heradvisier. Spojrzałem na Ivacę.
-Dobrze więc. Myślę, że jestem w stanie wskazać drogę, ale pewności nie mam. Widzisz, tak jak mówiłem, wszystko jest tutaj dla mnie nowe.
A co do mojego celu... dobra, niech i tak będzie, powiem. Tylko może ruszmy skoro nierozważnym jest stać w miejscu. Zdaje mi się, że powinniśmy udać się w tamtą stronę.
Wskazałem mgławicę, żeby wiedzieli o czym mowa, a następnie wskazałem odpowiedni kierunek marszu, tak by była po prawiej stronie i poczekałem na reakcję. Nie zależnie czy ruszyliśmy czy nie kontynuuowałem.
-Moim celem właśnie jest odnalezienie Heradvisier. Nie jestem pewien co masz na myśli mówiąc, że przypłaciła najwyższą cenę, ale spodziewam się, że mówisz o jej całkowitym unicestwieniu? Jeśli tak jest to będę musiał się zastanowić co dalej.
  Temat: Rozdział 0 - Zapomniany
Vaynard

Odpowiedzi: 56
Wyświetleń: 50002

PostForum: Że Gra   Wysłany: Wto Sty 06, 2015 9:02 pm   Temat: Rozdział 0 - Zapomniany
Słuchając odpowiedzi na zadane pytanie rozglądałem się uświadamiając sobie, że chyba wiem o kim mówi kobieta. Starałem się określić czy mam jakiekolwiek szanse na to, by odtworzyć drogę, którą do niego dotarłem, choć domyślałem się, że będzie to trudne, nie poddawałem się. Wiedziałem, że miejsce to cały czas się zmienia, poświęciłem chwilę na obserwację jednego punktu, próbując rozgryźć czy jest w tym jakikolwiek schemat. Coś charakterystycznego, coś co minimalnie pozwoli poruszać się w jakimś kierunku bez błądzenia.
W momencie, gdy poruszyła się zaprzestałem swoich poczynań i spojrzałem na nią, po tym na mężczyznę. Zadane pytanie zdziwiło mnie do tego stopnia, że chwilę zajęło mi zebranie myśli. Kim naprawdę jestem? Powtórzyłem pytanie w swojej głowie. No właśnie... kim ja do cholery tak na prawdę jestem? Przypomniałem sobie o wspomnieniu, nieznanym mi wspomnieniu co do którego miałem pewność, że było moje. Zupełnie jakbym nie znał samego siebie. Przecież mówiłem. Pytanie wywołało we mnie pewien niepokój, którego usiłowałem nie zdradzać.
-Nie jestem pewien, ale chyba mnie nie zrozumiałaś wcześniej. Jestem tu nowy i mam tu jeden cel do zrealizowania, z którym sam na ten moment nie mogę sobie poradzić. Nie wiem po co poszukujecie Przewodnika, tak samo ja nie do końca mogąc Ci ufać, nie zdradzam kogo sam szukam.
Do tego dochodzi fakt, że prawdopodobnie szukacie osoby, która w zamian za udzieloną pomoc chce dusz. Opis w każdym razie pasuje idealnie. Co więcej jesteśmy we trójkę.
Skinąłem na mężczyznę i kontynuowałem swój wywód.
Skoro on podróżuje z Tobą dłuższy czas śmiem podejrzewać, że ja mogę być walutą. Chyba, że nie pomocy od niego oczekujesz?
Jeśli odpowie dodaję.
Wracając do mnie, zapewne jedynym potwierdzeniem moich słów, że jestem nowy byłoby wyjawienie mojego Prawdziwego Imienia, ale skoro i ja Twojego nie poznałem wyjawianie własnego komuś, komu nie do końca można ufać mogłoby być zgubne. Oczywiście mógłbym zdradzić swoje prawdziwe zamiary, czy też cel, gdybym i ja poznał Wasz. Myślę, że to by rozwiało wiele moich jak i Twoich wątpliwości Ivaca. Posługujesz się językiem, którego ja nie znam, znasz o wiele lepiej to miejsce, które nazwałaś Fem Vers, niż ja. Pytałem o porady, jeśli Twoim zdaniem to zbyt mało by uwierzyć w moje słowa, że jestem tu od niedawna to nie wiem w jaki sposób miałbym Ci to udowodnić. Nie mam wobec Was wrogich zamiarów, zaś co do Waszych nie mam żadnej pewności, zwłaszcza, że poszukujecie osoby, która oczekuje zapłaty w duszach.
  Temat: Rozdział 0 - Zapomniany
Vaynard

Odpowiedzi: 56
Wyświetleń: 50002

PostForum: Że Gra   Wysłany: Pon Lip 29, 2013 8:23 pm   Temat: Rozdział 0 - Zapomniany
Szybkość takiej podróży była dla mnie niesamowita. Ciekawe ile ta droga jeszcze potrwa. Warto by wykorzystać ten czas zwłaszcza, że gadanie nic nie kosztuje.
-Mam do Ciebie parę pytań o ile nie masz nic przeciw. Zwracałem się do białowłosej.
-Możesz mi coś powiedzieć o celu podróży? Kim jest ten cały Przewodnik, po co go szukacie? Co, gdy go znajdziecie? Czy posiada wiedzę, której ja poszukuję? Pytań mam wiele, ale może nie wszystko na raz. No i oczywiście jeśli Wy macie jakieś pytania, a w to wątpię to postaram się odpowiedzieć.
Cały czas oczywiście zachowuję czujność, nie mogę mieć pewności, że nie zwrócą się przeciw mnie czy nie pojawi się jakiekolwiek inne zagrożenie.
  Temat: Rozdział 0 - Zapomniany
Vaynard

Odpowiedzi: 56
Wyświetleń: 50002

PostForum: Że Gra   Wysłany: Pią Kwi 26, 2013 1:01 am   Temat: Rozdział 0 - Zapomniany
I ponownie rodzą się kolejne pytania. Złożyli, a w zasadzie złożyła mi dość ciekawą ofertę. Mogę podjąć podróż z nimi. Lepsza taka forma pomocy niż tamtego starucha, który był średnio wiarygodny. Do tego ona cały czas mi się przygląda, jestem ciekaw czy cokolwiek umyka czasem jej spojrzeniu? Starałem się unikać tego spojrzenia tym razem przyglądając się miecznikowi.
-Nie boję się trudów podróży. Jednak jeśli mamy podróżować razem to jedną rzecz musicie o mnie wiedzieć. Sporo rzeczy nie rozumiem, wielu rzeczy nie znam, można by rzec, że sporo tego co się dzieje to dla mnie nowość. Pomimo to potrafię walczyć, jednak pewnym jest, że parę wskazówek czy też słów byłoby użyteczną bronią. Nie widzę sensu owijać skoro mamy współpracować. Mam tylko jedną naprawdę potężną broń w zanadrzu, przydałoby mi się coś mniejszego i mniej wyczerpującego. Co do podróży, tak aby nie było nie ścisłości... Naturalnym jest, że nie chcecie mnie bronić, jednak nie widzę niczego złego w walce jako drużyna. To będzie o wiele mniej wyczerpujące dla nas wszystkich.
Wysłuchuje spokojnie tego co mają do powiedzenia, choć przypuszczam, że miecznik będzie milczał nadal.
-Swoją drogą możecie mi mówić Shandir.Oczywiście, gdy ruszą to ruszam za nimi starając się nadążyć, jeśli zaś stoimi mówię: -O ile nie macie żadnych pytań to chyba możemy ruszać. A po drodze chętnie się czegoś dowiem odnośnie naszego celu czy też na temat owego Przewodnika, zwał jak zwał.
  Temat: Rozdział 0 - Zapomniany
Vaynard

Odpowiedzi: 56
Wyświetleń: 50002

PostForum: Że Gra   Wysłany: Sob Kwi 20, 2013 12:58 pm   Temat: Rozdział 0 - Zapomniany
Więc z niektórymi jednak można się dogadać. Pomimo nie znajomości słów jestem w stanie odrobinę zrozumieć. Przestałem zwracać uwagę na miecznika i skoncentrowałem się na małej. Ten całkowity brak emocji nie niepokoił mnie. Nie uciekałem przed jej wzrokiem. Wypowiedziała swoje imię, a to wzbudziło we mnie wspomnienie, co więcej było ono moje? Na moment się zawiesiłem starając sobie przypomnieć coś więcej. Tragedia, huk i chłód. Co to mogło być. Czy to na pewno dotyczy mnie? Zapewniła, że nie chcą mnie skrzywdzić, jednak nie mogę im zaufać w pełni. Choćby z tej jednej przyczyny, że poznanie jej imienia nie przyniosło tego co poznanie imienia tamtej białowłosej zdrajczyni. W tym momencie zerknąłem krótko na miecznika choćby po to by ocenić jego postawę, czy nadal jest gotów do walki czy całkiem odpuścił.
-Nie mam pojęcia kim jesteście - odezwałem się w końcu. Powiedzmy, że jestem skory uwierzyć w to, że nie chcecie mnie skrzywdzić, podobnie jak i ja nie szukam zwady z Wami. Jednak nauczyłem się tutaj, że nikomu nie można do końca ufać. Jaki jest Wasz cel?
O ile dowiem się czegokolwiek o nich dodaje
Szukam pewnej osoby... potrzebuję pomocy w zlokalizowaniu jej położenia. Nie ukrywam, że podróżowanie samemu jest trudne, ale wątpliwe, że będzie chcieli pomóc mi w zrealizowaniu mojego celu, mylę się?
  Temat: Rozdział 0 - Zapomniany
Vaynard

Odpowiedzi: 56
Wyświetleń: 50002

PostForum: Że Gra   Wysłany: Śro Kwi 17, 2013 12:33 pm   Temat: Rozdział 0 - Zapomniany
Tego się obawiałem, podróżują razem. Zdziwiła mnie nieco postawa dziewczyny, wycofała się, zdaje się, że nie ma chęci uczestniczyć w walce. Nie zmienia to faktu, że muszę mieć ją na oku. Tyle, że zdaje się, że oni wcale nie chcą walki. Dotychczas każdy chciał tutaj pochłonąć drugiego, aby stać się silniejszy. Czy oni są inni? Nie wiem. Nie mogę jednak bagatelizować potencjalnego zagrożenia jakim mogą dla mnie być. Sam również przyjąłem postawę obronną, jednakże nie wzywam póki co Kestera do walki. Nie chcę tracić energii. Spojrzałem krótko w oczy chłopaka przede mną po czym zerknąłem na siedzącą.
-Nie szukam walki. Potrzebuję jedynie paru informacji. Odnoszę wrażenie, że Wy również nie jesteście skorzy do walki, chyba możemy się dogadać?
Czekam spokojnie na odpowiedź. W razie próby ataku na mnie staram się odskoczyć w tył od razu prostując, tak by mieć dwójkę na oku.
  Temat: Rozdział 0 - Zapomniany
Vaynard

Odpowiedzi: 56
Wyświetleń: 50002

PostForum: Że Gra   Wysłany: Nie Kwi 14, 2013 2:18 pm   Temat: Rozdział 0 - Zapomniany
Jest co raz lepiej. Nie dość, że nie potrafię znaleźć swojego celu, nie wiele wiem, jestem zdany na siebie w poszukiwaniach to jeszcze się zgubiłem. Gdyby chociaż ktoś mi towarzyszył. Jedyna zaleta tego wszystkiego jest taka, że mam czas, sporo czasu. Już miałem ponownie zmienić kierunek marszu, gdy poczułem czyjąś obecność. Nie poruszyłem się w tym momencie. Starałem się skupić, zlokalizować obecność dokładniej i o ile to możliwe próbuje stwierdzić na ile silne są te dwie dusze. Jeśli wyczuwam ich dokładniejszą obecność oraz moc staram się określić czy są w ruchu, jeśli tak to w którą stronę się przemieszczają. Jeśli są osobno ruszam w kierunku tej słabszej. Cały czas zachowuję czujność, aby nie dać się niczemu zaskoczyć, przecież równie dobrze mogłem nie wyczuć wszystkich, może być ich więcej.
  Temat: Rozdział 0 - Zapomniany
Vaynard

Odpowiedzi: 56
Wyświetleń: 50002

PostForum: Że Gra   Wysłany: Czw Sty 17, 2013 12:39 am   Temat: Rozdział 0 - Zapomniany
Zastanówmy się. Biorąc pod uwagę fakt... że ostatniej 'przyjaciółce' nie trzeba było wiele by nabrała sporej siły to z nim może być o wiele, wiele gorzej. Do tego nie wiem jakim sposobem odkrył to czyją pomocą dysponuję. Wiele stawiam na szalę... ale jestem zdany tylko na taką wiedzę jaką sam posiadam. Bardziej zastanawia mnie jak odkrył obecność Kestera, coraz więcej pytań, odpowiedzi żadnych.
-O takiej wymianie możesz zapomnieć. Jednak powiedzmy, że byłbym zainteresowany wymianą dusza za informację, o ile taki układ Ci odpowiada?
Jeśli odpowiedź jest twierdząca siłą rzeczy zadaje kolejne pytanie
-W jaki sposób mam Ci taką duszę dostarczyć? Zdobywanie energii dla siebie nie jest mi obce, jednak dostarczanie jej komuś jest dla mnie rzeczą nową, raczysz wyjaśnić?
Jeśli odpowie spokojnie wysłuchuje. Nie zależnie czy padnie odpowiedź czy nie odchodzę mniej więcej w miejsce z którego się tu dostałem o ile będzie to dla mnie możliwe chciałbym wrócić na łańcuch.
Po oddaleniu staram się doprowadzić do, hm... swojego rodzaju monologu z moim przyjacielem.
-Zapewne wiesz, że wszystko jest tu dla mnie nowe. Nie śmiem oczekiwać od Ciebie więcej niż to co dla mnie zrobiłeś do tej pory. Zastanawia mnie jednak czy jestem zdolny do porozumienia się z Tobą, potrzebuje rady, pomocy w nieco jeszcze innej formie niż poprzednio. Nie potrafię sam zlokalizować mojego... naszego celu, Heradvisiera, jesteś mi w stanie pomóc jakoś w tej materii czy tu jestem zdany na siebie?
Nie wiem czego się spodziewać po tej próbie, chwilę tak czekam w bezruchu, może to jakoś zadziała.
Jeżeli jednak próba okaże się chybiona, a starczec udzielił mi dostatecznej informacji co do zdobycia duszy dla niego staram się jakąś zlokalizować.
  Temat: Rozdział 0 - Zapomniany
Vaynard

Odpowiedzi: 56
Wyświetleń: 50002

PostForum: Że Gra   Wysłany: Czw Sty 10, 2013 2:35 am   Temat: Rozdział 0 - Zapomniany
Ciekawe kiedy takie rzeczy przestanął mnie zaskakiwać. Ta myśl była pierwszą po tym jak go zlokalizowałem. Skupienie, uwaga i ostrożność, dalej musiałem być czujny, może nie być sam. Wszyscy tu tacy pomocni. Ciekawe w którym momencie on będzie chciał mi wbić nóż w plecy. Może tak jak tamta potrzebuje on dusz by nabrać siły. Z drugiej strony co ja się będe oszukiwał? Ja potrzebuje czyjejś pomocy. Pomocy? Nie, to złe określenie, pomóc mi może mój jedyny przyjaciel, reszta to potencjalne zagrożenie, bez wyjątku. Wskazówka, ja potrzębuję wskazówek. Wskazówek oraz wiedzy. Gdyby tylko pochłonięcie czyjejś duszy dawało mi tą wiedzę, wtedy mógłbym próbować walki, ale nie tędy droga. On może i nie wygląda na kogoś kto jest silny, ale mam wrażenie, że nie jest na moje siły.
-Co rozumiesz przez określenie dusze są walutą? - uważnie go obserwowałem jednocześnie skupiając się na otoczeniu. On nie musi być sam, może tu być ktoś jeszcze. To, że moja wiedza jest znikoma napewno zauważył bądź zauważy szybko. Gdy tylko odpowie na pytanie zadaje następne
-Szukam kogoś. Czy jesteś w stanie określić czyjeś położenie, bądź nauczyć mnie śledzenia ruchu jednej konkretnej osoby? Taką pomocą jestem zainteresowany. Najlepiej w tej drugiej formie, abym to ja sam był w stanie określić położenie swojego celu.
  Temat: Rozdział 0 - Zapomniany
Vaynard

Odpowiedzi: 56
Wyświetleń: 50002

PostForum: Że Gra   Wysłany: Nie Paź 21, 2012 3:52 pm   Temat: Rozdział 0 - Zapomniany
Ogromny i imponujący mechanizm. Zatrzymałem się w swojej wędrówce po łańcuchu by przyjrzeć się temu co odkryłem, tyle, że niewiele stąd widać, prócz tego, że to coś ciągnie się w każdą stronę. Nikogo nie wyczuwam, więc tam niżej nie powinno być zbyt niebezpiecznie. Skoczyłem ostrożnie w dół, na pierwszy lepszy mechanizm. Rozejrzałem się w poszukiwaniu jakiegoś nieruchomego elementu całości z której będę mógł dokonać lepszej obserwacji. Nie miałem pewności czy nikogo tu nie spotkam, a w szczególności nie miałem pewności, że nie czeka tu na mnie nic niebezpiecznego. Tak czy inaczej jestem jeszcze dość silny by walczyć, więc czego się obawiać? Poradziłem sobie z tamtą jędzą to i dalej sobie poradzę, w końcu od czegoś mam przyjaciela. Po zeskoczeniu rozejrzałem się, powoli, uważnie, zwracając uwagę na każdy szczegół, jeśli nic szczególnego bo zeskoczeniu nie odkryję ruszam powoli po mechanizmach w stronę w którą się kierowałem i nie tracąc czujności staram się wyczuć jakikolwiek byt przyspieszając z czasem tempo marszu.
Zaś jeśli jednak kogoś spotkam nie mam zamiaru zagadywać pierwszy. Zdrada niewiedzy tym razem może być zgubna. W takiej sytuacji stoję nieruchomy, w każdej chwili gotów do walki. Gdyby coś się zdarzyło nieoczekiwanego nie poświęcam temu 100% uwagi, muszę być również skupiony na reszcie otoczenia i staram się, aby cały czas tak było, nie mogę sobie pozwolić na zaskoczenie, biorąc pod uwagę, że nie jestem nawet w pełni sił.
  Temat: Rozdział 0 - Zapomniany
Vaynard

Odpowiedzi: 56
Wyświetleń: 50002

PostForum: Że Gra   Wysłany: Pią Sie 31, 2012 8:28 pm   Temat: Rozdział 0 - Zapomniany
Wspaniałe uczucie, to pewnie to o czym mówiła kocica. Póki co nie mam zamiaru nasycać się tymi nieświadomymi, podejrzewam, że to paskudne uczucie. Póki nie mam takiej potrzeby to nie będę tego robił. Co by tu zrobić, a raczej w którą stronę by się udać. Pomyślmy. Tam odpada, tam nie, hm, hm, może łańcuchem, tyle, że nie tam skąd przyszedłem, na lewo, nie widzę co tam jest, a siedząc tu w jednym miejscu wiele nie osiągnę. Powoli wszedłem na łańcuch po drodze do niego rozglądając się czy wchłonąłem wszystko po mojej rywalce, jeśli tak ruszam ostrożnie łańcuchem, nie chcę spaść przez pomyłkę i ruszam nim w lewo, powoli i bez pośpiechu. Zachowuję przy tym czujność, nie chcę się dać nikomu zaskoczyć. Mam potężną broń, ale cholernie kosztowną, trzeba z niej korzystać z rozwagą, nie tracić niepotrzebnie sił, każdy błąd może wiele kosztować, teraz miałem poprostu nieco szczęścia.
  Temat: Rozdział 0 - Zapomniany
Vaynard

Odpowiedzi: 56
Wyświetleń: 50002

PostForum: Że Gra   Wysłany: Sob Lip 21, 2012 1:39 pm   Temat: Rozdział 0 - Zapomniany
To już koniec, po niej. Wypuściłem rękojeść z dłoni. Byłem zadowolony, pomimo lekkiego niedosytu, że nie mogłem zadać kończącego walkę ciosu. Jednak zmęczenie też dało o sobie znak. Potężna broń, jednakże pochłania duże ilości mojej energii oraz fakt nadużywania mocy słowa była odczuwalna. Może gdybym nie korzystał tyle razy tego ciosu mniej bym odczuł pomoc mojego przyjaciela. Jednak teraz pora się posilić. Rozejrzałem się po wszystkich miejscach gdzie unosiła się energia. Miejsce gdzie spadła i ślad po upadku, miejsca w których ciąłem po nogi które zmieniły się w bezkształtny płomień. Zacząłem konsumpcje od miejsca w którym była ostatnio. Nie byłem pewien jak się posilić, podjąłem próbę instynktowną, próbowałem poprostu wchłonąć jak najwięcej z tego miejsca, potem z pozostałych.
Nie warto mi jej gonić, trzeba się zastanowić co dalej. Po posileniu, o ile mi się to udało staram się określić czy jestem syty. Może prócz odzyskania sił nabiore jej jeszcze więcej? Chcę się o tym przekonać. Może dowiem się czegoś, może pojmę więcej zasad tego świata.
Następnie koncentruje się jak w przypadku, gdy chciałem wyczuć zbliżającego się chłopaka. Nie wiem czy po tym małym pokazie ktoś się mną nie zainteresował, to właśnie bym chciał sprawdzić.
  Temat: Rozdział 0 - Zapomniany
Vaynard

Odpowiedzi: 56
Wyświetleń: 50002

PostForum: Że Gra   Wysłany: Pią Lip 13, 2012 7:57 pm   Temat: Rozdział 0 - Zapomniany
Kester Nillis, zarówno przyjaciel jak i potężna broń. Jest wspaniały. Kocica się postarała. Ale szkoda czasu, jeszcze będę miał czas by go podziwiać. Chwyciłem rękojeść pewnie, miałem szansę na inicjatywę i nie mam zamiaru jej zaprzepaścić. Darować jej życie? Nie ma szans, nie po zdradzie. Do tego nie mogę zlekceważyć Potęgi Grzmotu, chce ją zniszczyć, tak samo jak ja. Do dzieła.
Nie zwlekając ani sekundy zacisnąłem obie ręce na rękojeści i ruszyłem naprzód. Nie należę do najzwinniejszych, acz jest w szoku, przy ruchu wyprowadzam już szerokie cięcie w poprzek jej brzucha, sięgnę, muszę sięgnąć, gdyby miała się uchylić nie wacham się wykrzyczeć Feylses, jednak nie korzystam z tego bez potrzeby. Koncentruje się na ocenianiu dystansu klingi, nie zapominając że się podnosi. Także zwracam uwagę na szpony, nie chcę przypadkiem znaleźć się w ich zasięgu. Jeśli trafię cięciem a okaże się ono za słabe, w co za bardzo nie wierzę, ponawiam wymach nawracając ostrzem tym razem wykrzykując Mai.
  Temat: Rozdział 0 - Zapomniany
Vaynard

Odpowiedzi: 56
Wyświetleń: 50002

PostForum: Że Gra   Wysłany: Wto Lip 10, 2012 3:05 pm   Temat: Rozdział 0 - Zapomniany
To co się stało, było zaskoczeniem. Mnóstwo pytań tłoczyło się w mojej głowie, zero odpowiedzi. Jednego byłem pewien, byłem wściekły. Wykorzystała mnie. Nie daruję. Fakt, że mógłbym próbować z nią jeszcze porozmawiać, zapytać, wyjaśnić, ale cena tego mogłaby okazać się zbyt wysoka, nie stać mnie na to.
-Jestem pieprzonym głupcem, masz rację. mruknąłem. Nie miałem zamiaru się poddać, dopiero rozpocząłem moją wędrówkę i napewno nie skończę jej teraz. Przypomniałem sobie słowa kocicy. Moja siła i mój jedyny przyjaciel Kester Nillis, jeżeli mam go wzywać gdy tego potrzebuje to chyba najlepszy moment, bo innych nie dotrwam. Starałem się jeszcze choć odrobinę wyprostować, podnieść, ze złością patrzyłem na tą, której zaufałem. Nie mam co tu liczyć na własne siły, choć on jest moją siłą, czas sprawdzić.
-Kester Nillis! wykrzyczałem nie spuszczając wzroku zdradzającego wściekłość z przeciwniczki, pora się dowiedzieć jak to działa bez względu na cenę, pożałujesz, że ze mną zadarłaś.
  Temat: Rozdział 0 - Zapomniany
Vaynard

Odpowiedzi: 56
Wyświetleń: 50002

PostForum: Że Gra   Wysłany: Śro Lip 04, 2012 7:37 pm   Temat: Rozdział 0 - Zapomniany
W końcu, ta walka zaczynała być męcząca, żeby nie powiedzieć upierdliwa. Choć wygrałem bez większych obrażeń czułem lekki nie dosyt. Przeciwnik mimo doświadczenia nie był dość silny.
Do tego po tym co zrobiła rogata poczułem lekkie obrzydzenie, acz nie miałem zamiaru jej przerywać. Chyba nie da to jej dość mocy by nagle zwróciła się przeciw mnie, co prawda pomoc z jej strony nic mi nie gwarantowała, bo ma z tego profit, ale powinna okazać wdzięczność, czas pokaże.
-Powiedz, gdy już skończysz. - rzuciłem krótko.
 
Strona 1 z 9
Skocz do:  



smartDark Style by urafaget
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,03 sekundy. Zapytań do SQL: 15