|
Wiele sfer Mało gier |
|
Xantesa - [HUB/CENTRUM] Mniej Niż Zero
Jedius 9 Baka - Pią Maj 22, 2020 1:18 am
Oboje gości rozgościli się wreszcie na kanapie po ponownym spotkaniu, przekazując wieści o tym, czego się dowiedzieli. Gdy siadali, czyli w przypadku Briah nieco oddalili od projektora, stało się w sumie jasne, czemu nie zauwazyła tego napisu od razu po wejściu do pokoju - zdaje się, że im dalej od niego jesteś, tym słabiej go widać, więc pewnie gdyby stanąć już krok czy dwa za kanapą, byłby całkowicie niewidzialny. Zapewne właśnie dlatego, by nie był za bardzo rozpraszający, gdy nie jest potrzebny. I nie był wcale nad łóżkiem, a jak opisane już wcześniej, między łóżkiem a miejscami do siedzenia.
Gdy Mostill klasnął w dłonie, napis zniknął, a w jego miejsce pojawiła się ściana łagodnego światła, która dla diabelstwa była oczywistym hologramem, gdy dla Perkoza mogła być oczywistą iluzją. Obraz był bardzo ostry, wyraźny, z mocnym kontrastem, o który często ciężko nawet na fizycznych ekranach - a do tego całkiem płaski, co zdawało się być trochę słabym wykorzystaniem możliwości wyświetlacza. No, może dlatego, że to było dopiero menu wyboru. Oboje mogli zobaczyć wyraźne, prostokątne pola podpisane wedle zawartości którą miały zawierać, wyświetlając krótkie, zapętlone podglądy. Były tu "WIADOMOŚCI", opatrzone symbolem który był do zobaczenia wszędzie w Hubie, to jest pionowo przekreślonym kołem czy czymś takim, cokolwiek do znaczy. Ikona przenikała w krótki film przedstawiający jakąś wyraźnie zielonooką elfkę która opowiadała coś bez głosu, zanim obraz nie stawał się tam znów tą ikoną. Zaraz obok były "FILMY", gdzie na przemian można było obejrzeć w podglądzie parę obejmującą się na rufie statku, a potem eksplozję i kilka scen akcji ucieczki z pociągu. Dalej na prawo były "TRANSMISJE", pokazując krótki podgląd jak kobieta z halabardą heroicznie tnie jakiegoś wielkiego potwora w zalanej jaskini, co zaraz przeszło do dwójki spanikowanych chłopców w szoferce pędzącej ciężarówki, by w kolejnym kadrze pokazać jakiegoś kurdupla i siostrę zakonną skaczących w dół chyba bezdennego, mrocznego szybu z bronią białą w ręku. Z tego na moment przerodziło się w jakąś dziewczynę w ciemnym pomieszczeniu, spoglądającą w lunetę broni, w której widać było mężczyznę w garniturze jadącego samochodem wśród wiwatującego tłumu; scena rozbłyskała tu i zapętlała się do pierwszego ujęcia. Druga linijka pól wyboru zaczynała się od "MUZYKI", gdzie można było zobaczyć bardzo dużą ilość przewijających się osób wśród kolorowych świateł; między innymi była tam cała drużyna Lewiatanów razem z Vico oraz Kresta i Hilda które minęli kiedy ewakuowali się z Dziury, a także ta sama blondynka co przy wiadomościach. Na prawo od tego były "KRWAWE ROZGRYWKI", tytuł znany tu każdemu, opatrzony miniatura dosłownego chaosu i rozpierdolu. Ostatnie pole to "POZOSTAŁE", pokazujący chyba kawałek jakiegoś programu kulinarnego gdzie nie widać prowadzącego/ej, tylko pracujące dłonie, a także krótki moment czyjegoś wywiadu z czarnowłosym facetem.
Pod tymi sześcioma polami widać było prostą nawet dla takiego technicznego lesera jak Perkoz instrukcję obsługi z animowanymi obrazkami - najwyraźniej wszystko obsługiwało się tu gestami dłoni. Wskazanie wskazującym palcem dłuższą chwilę danego pola gdy dłoń jest poziomo miało potwierdzać wybór, palcami obu dłoni złożonymi w ramkę można było zmieniać skalę wyświetlacza, przekręcając określone ułożenie dłoni zmieniało się głośność, i tak dalej. Była też opcja obracania ekranu i przełączania między trybem jednostronnym i dwustronnym. Nie potrzeba więc żadnego pilota. Ciekawe swoją droga jak to działa, jeśli ktoś nie ma dłoni?
Briah wydobyła ich "towar". Nic się mu nie stało podczas ich niedługiej podróży. Nie miała żadnych problemów z wyciągnięciem listków pokrzywy ani pudełka z mazią i ustawienia go na stole, oczywiście.
Tidus - Sob Cze 06, 2020 9:26 pm
Ach, taka magia. Ciekawe, że iluzja reaguje na takie komendy. Zaawansowana rzecz, nie ma co. A to wszystko bez obecności maga...prawda? Rozejrzał się po pomieszczeniu dla pewności, że nikt ich nie podgląda. Ale nie, przecież to by się kłóciło z zapewnieniami pani gospodarz. Spojrzał znowu na iluzję.
-Fil...my? - zapytał Perkoz, kierując zgodnie z instrukcją palec na te pole. - Czyli co? Ej, masz jakieś preferencje? - spojrzał się ku Brii - Rozgrywki dla mnie odpadają, patrzenie się na tłuczenie się przez innych jest nudne.
Rybka - Śro Cze 10, 2020 10:11 pm
- Powinieneś bardziej traktować to jak mechanizm. Wykona tylko te polecenia, do których został zaprogramowany. Jeśli kupisz nowy sprzęt to dostajesz razem z nim instrukcje obsługi, dzięki której nawet największy debil powinien ogarnąć podstawowe funkcje. - Odpowiedziała, gdy Mostill zainicjował pojawienie się obrazu. Przebiegła szybko wzrokiem po całym menu wyboru. - Do tego tutaj to nawet nie potrzeba pilota, ponieważ jest tak zaawansowany, że reaguje na określone gesty, na które został zaprogramowany. Widzisz? Na dole masz obrazową instrukcję obsługi.
Położyła jeden z listków przed Perkozem i przyjrzała się po kolei wszystkim zapętlonym poglądom. Jej uwagę bardzo szybko przykuł napis “MUZYKA”, a gdy tylko zobaczyła Lewiatany, wiedziała już doskonale co zamierza oglądać.
- Filmy? To ja może zacznę od podstaw, co? - Westchnęła trzymając swój listek pomiędzy dwoma palcami za łodyżkę. - To urządzenie tutaj nazywa się telewizor. Bez wchodzenia w zbyt dokładne szczegóły, dzięki niemu możesz oglądać ruchome obrazy. Ktoś gdzieś kiedyś zapisał obraz i dzięki telewizorowi możesz to odebrać. Czasem ktoś coś przekazuje na żywo. Na przykład mecze sportowe, czy właśnie Rozgrywki. - Kiwnęła głową w stronę hologramu. - Filmy to takie bardzo ulepszone i rozbudowane spektakle, które nie są ograniczone do jednej scenerii. Przeróżne gatunki i tematyka. Nawet w muzyce robią teraz połączenie utworu muzycznego z filmem, albo po prostu można obejrzeć cały koncert. Może właśnie muzyka? Laevateinn? Skoro to ich ma dotyczyć nadchodzący mecz. Pewnie nawet nigdy ich nie słyszałeś, co?
Tidus - Pią Cze 12, 2020 4:56 pm
-Ehe. - skwitował tylko opis pilota Mostill, dalej przyglądając się instrukcjom na wyświetlanej płaszczyźnie. Wziął położony przed nim listek delikatnie między kciuk a palec wskazujący i przyjrzał mu się.
-Nie jako kapelę. Ale wielokrotnie słyszałem solowe występy Vico zanim zgarnęli go międzywymiarowi agenci pozyskiwania talentów. Jak chcesz to ich puszczaj.
Rybka - Sob Cze 13, 2020 8:58 pm
Sferotknięta spojrzała na Mostilla uśmiechając się pod nosem. Najwyraźniej obawiał się samemu pobawić się nowopoznaną zabawką i przypadkiem wyjść na debila. Niech mu będzie. W końcu to ona zaproponowała posłuchanie muzyki. Jeszcze będzie czas by doedukować młodego. Widząc, ze zainteresował się poważniej listkiem, przesunęła pudełko po blacie w jego stronę.
- Pamiętasz instrukcje niziołki? Zakrzywioną stronę listka umieścić na chwilę nad Znójką, a później tą samą stroną na język, ścisnąć i trzymać.
W międzyczasie tłumaczenia, wystawiła dłoń poziomo w stronę hologramu i wskazała palcem wskazującym kategorię "MUZYKA", odczekując chwilę aż zarejestruje wybór. Jeśli czujniki nie wykrywały jej z pozycji siedzącej, wstała i powtórzyła. Po przejściu dalej, posługując się dalszymi gestami, wyszukała interesujący ją zespół. Następnie zaczęła szukać jakichś najnowszych utworów, a najlepiej jakiejś transmisji z koncertu, czy innego publicznego występu. Na koniec ustawiła dźwięk na taki poziom, by nie musieli się przejrzykiwać i muzyka bardziej była tłem.
Jedius 9 Baka - Sob Cze 20, 2020 5:51 pm
Okazało się, że wcale nie trzeba wstawać. Po wskazaniu ekranu przez Mostilla, ikona filmów wyróżniła się na tle reszty, będąc bardziej wyraźna gdy reszta lekko przygasła, a pod spodem pojawiło się wypełniające się powoli koło; nie zdążyło jednak całkiem się zapełnić, gdy chłopak przestał wskazywać swój wybór po komentarzu diabelstwa. Kobieta rządząc się wskazała w menu pozycję muzyki - raz jeszcze ten wybór podświetlił się i pojawiło się kółko ładowania. Gdy się wypełniło, Briah mogła wreszcie opuścić rękę, bo ekran zmienił się na zupełnie nowe pozycje wyboru, tym razem w jednel linii, idące dużo szerzej i chyba aż poza obszar wyświetlania, bo ostatnia pozycja po prawej pokazywała się tylko w połowie. Nowa instrukcja pokazywała, jak przewijać pozycje lub utworzyć playlistę.
Jeśli o same pozycje chodzi, domyślnie lista była posegregowana według twórcy muzyki, zaczynając się od "polecanych", a dopiero potem idąc według alfabetu. Pierwsza ramka pokazywała postać w spokojnym tańcu, grającą na skrzypcach w jakimś drewnianym budynku - niska blondynka nie była tu jednak nikomu znana, a podpis "Dosia" nic nikomu nie mówił. Pozycja numer dwa, "Raidel Sen'neri" była już pewnie bardziej znajoma, przedstawiając szczupłą, piegowatą elfkę o nieproporcjonajnie dużym do jej sylwetki biuście. Zdawało się, że była to animacja śpiewu z krajobrazem gór w tle. Numer trzy przedstawiał jakiegoś mężczyznę - z twarzy nie wydawał się może bardzo stary, ale takie wrażenie sprawiały jego siwe włosy, zaczesane na bok. przedstawiony był z bliska, z widocznym zaledwie popiersiem, lekko pochyloną głową i w całkowitym bezruchu, gdy za nim było widać tańczące światła. Podpis "Orchestra Laterda" brzmiał całkiem nieznajomo. Dopiero na czwartym miejscu był zespół, o który rogatej chodziło - samo "LAEVATEINN" było napisane w charakterystyczny sposób, a wesołe dziewuchy na ekranie nie pozostawiały wątpliwości, że to właśnie ta grupa która jest powodem konfliktu w którym mają wziąć udział. Dokonała więc wyboru, co po chwili ładowania kółka pokazało kolejny ekran, wyboru utworu. Domyślna segregacja pokazywała całe albumy, ale nie było problemu by przełączyć się na inny tryb i znaleźć obiecujący zestaw pod tytułem "Publikacje z nowym wokalistą" co gwarantowało w jakiś sposób, że są to utwory nowe. Po włączeniu tej pozycji pokazała się informacja, że menu z instrukcjami ukryje się za pięć sekund i aby je znów przywołać, trzeba klasnąć dwukrotnie, lub jeśli klaśnie się raz a potem opuści w dół poziomą dłoń, można pokazać jakiś "panel osobisty". Ponadto, złożenie palców obu dłoni w prostokąt i potem jego powiększenie miało włączać jakiś "tryb teatru". Wkrótce to przygasło i pokazał się tytuł - "Dwa skrzydła", który ustąpił miejsca ciemnemu krajobrazowi nocnego miasta nad którym unosił się futurystyczny pojazd który chyba był jednocześnie sceną; na nim własnie żeński głos rozpoczął śpiew, równocześnie z instrumentami, a lada moment dołączył do nich jeszcze głos który dało się rozpoznać jako należący do Vico. Na "scenie" było jednak zbyt ciemno, by kogokolwiek póki co zobaczyć.
Tidus - Nie Cze 21, 2020 12:10 am
Perkoz pokiwał głową do rytmu muzyki. Z pewnością, nie spodziewał się, że kapela zacznie grać na ich prośbe, czyli to musiał być zapis. Coś jak magiczny zwój. Ale głos Vico był jak w prawdziwym życiu, więc była to dobra kopia.
-Często grają? Muszę kiedyś usłyszeć to na żywo. Dobra rzecz. Nie wiedziałem, że da się tak szybko tłuc w bęben i nie połamać go. A te inne instrumenty to... - przechylił głowę na bok - Nie, nie wiem. Pewnie też jakiś wymysł z innego świata.
Powtórzenie instrukcji Perkoz wziął za znak, że ma brać pierwszy. Było mu to w sumie obojętne. Otworzył pudełko ze Znójką i zgodnie z instrukcjami umieścił listek na cztery sekundy nad zawartością po czym nałożył go sobie na język i przycisnął do podniebienia.
W tej też chwili zaczął się zastanawiać, czy po wszystkim liść ma wypluć czy połknąć.
Rybka - Czw Cze 25, 2020 3:47 pm
- Całkiem często. W wielu miejscach Międzysferza. Nie zdziwiłoby mnie gdyby na jakiejś kulturowej tablicy informacyjnej w Hubie można było znaleźć ich trasę koncertową. - Zauważywszy możliwość włączenia trybu teatru, stwierdziła, iż warto sprawdzić na co stać te urządzenie. Zgodnie z piktogramami, złożyła palce obu dłoni w prostokąt, odczekała aż czujnik ruchu załapie i wykonała powiększenie. Następnie sięgnęła po swój listek i umieściła go nad Znójką, podobnie jak wcześniej Perkoz. Po upływie chwili już miała umieścić zielsko na języku, jednak zreflektowała się w połowie czynności. Obejrzała jego zakrzywioną stronę mrużąc oczy. Niziołka wspominała o tym, że powinien szybko stwardnieć, ale nie dostrzegała najmniejszej nawet zmiany. Spróbuje jeszcze raz. Najwyżej jeden się zmarnuje.
- Czekaj Perkoz, coś tu nie halo. - Pochyliła się nad stołem by lepiej widzieć i ponownie umieściła listek nad substancją, wyczekując kolejną chwilę na zajście jakiejkolwiek zmiany. Nie zauważając jednak takowej, wyprostowała się. - Okej. Wiem o co chodzi. Tamta naćpana niziołka nie do końca dobrze wytłumaczyła. Wychodzi na to, że trzeba dotknąć Znójki. O tak. - Tym razem faktycznie dotknęła listkiem substancji, zważając na to by go całego nie zanurzyć. Odczekała po raz kolejny cztery sekundy i tym razem ona położyła roślinkę na języku i docisnęła do podniebienia.
Tidus - Czw Cze 25, 2020 8:33 pm
-E? A. - stwierdził Mostill w połowie wsadzania sobie liścia do ust i podążył za śladem diabelstwa, mocząc liść w brei zanim stwardnieje i potem pakując go do ust. Jak rany, czy Floręs zawsze musiał tak kombinować, jak ćpał? Nic dziwnego, że jest magiem.
Jedius 9 Baka - Nie Lip 12, 2020 6:37 pm
Gdy muzyka zaczęła się rozkręcać, Perkoz rozpoczął proces trzymania swojego liścia nad "Znójką", a Briah zdecydowała się sprawdzić, czym jest tryb teatru. Ikona tego trybu nieco się rozjaśniła, co potwierdzało, że urządzenie załapało jej gest - a chwilę później, dwuwymiarowy obraz wzrósł i uwypuklił się; w kilka chwile dwójka ćpunów z wnętrza pokoju przenieśli się... tuż przed tę latającą scenę. Dokładnie w tym momencie jej światła rozbłysły, a do muzyki dołączyła się perkusja, natychmiast ukazując wszystkich aktualnych i aktywnych członków zespołu. Byli... całkiem jak żywi, dosłownie parę metrów przed nimi, gdzie powinno być łóżko, wykonując koncert na żywo. Wszędzie dookoła, poniżej sofy i foteli które zajmowali, widać było oglądające spektakl tłumy. Dosłownie jakby znaleźli się w miejscu i czasie przedstawienia na żywo, na jakimś honorowym miejscu. Na pewno zaskakujące doświadczenie dla kogoś, kto się tego nie spodziewał i/lub nigdy wcześniej nie doświadczył czegoś takiego.
Kiedy pierwsze emocje mogły trochę opaść, Briah zauważyła, że Lorenowe próby zaaplikowania Znójki do liścia który ten miał już sobie wsadzać do ust nie działają, powstrzymała go w ostatniej chwili z nowymi instrukcjami. U obojga przyniosło to zapowiedziany efekt - potrzeba było kilka sekund, ale liść zrobił się delikatnie ciemniejszy i wyraźnie sztywniejszy, trochę jak liść laurowy w zupie. Już unosząc go do twarzy można było poczuć wyraźny, gorzki zapach. Po zaaplikowaniu go na język, na pewno z początku było czuć ukłucie jakiego można było spodziewać się po pokrzywie; niezbyt przyjemne. Wkrótce do cierpkiego bólu dołączył wyraźny smak - gorzki, tak jak było mówione, momentami niemal przypominając wymiociny; był ohydny. Bez wątpienia to dlatego mała wspomniała o słodzeniu.
Kolejny efekt dla Perkoza nadszedł dość szybko. Nie byli jeszcze chyba nawet w połowie pierwszej piosenki, kiedy zaczął czuć silne odrętwienie. Zaczęło się od języka, potem całej jamy ustnej, aż w końcu zdało się pochłonąć go w całości. Głowa opadła mu na oparcie, wszystkie dźwięki nabrały odległego echa. Przeniósł się właściwie w całości przed scenę koncertu, pomiędzy tańczących. było tu nieco chłodno, ale tego w sumie można było się spodziewać po takiej nocy jak ta. Tym bardziej, kiedy lata się w przestworzach. Jednocześnie na ziemi, ale i pośród gwiazd...
Briah była zdecydowanie mocniejszym zawodnikiem, ale Znójka okazała się być niesamowicie skutecznym środkiem, bo i ją wkrótce ogarnęło mocne rozluźnienie - choć na pewno po tym, jak zauważyła opadającego ciężej na swoje miejsce Lorena. Jej organizm przez dłuższą chwilę bronił się przed środkiem rozpaczliwie i czuła, że była nawet blisko odruchu wymiotnego - ale na szczęście, obyło się bez tego. Nadeszło błogie otępienie, kolory zdawały się wyostrzyć. To chyba nie był jeden z tych środków, które jedynie wzmagają jakieś odczucia, zachowując większość świadomości - Znójka zabierała ich ze sobą całkowicie. Zaczynała się chyba właśnie kolejna piosenka, gdy I Briah nie wiedziała już właściwie, co jest prawdą, a co nie.
|
|