|
Wiele sfer Mało gier |
|
Za Kulisami - Zupełnie niepowiązane sceny z żyć NPC
Tidus - Sob Wrz 05, 2015 1:05 am Temat postu: Zupełnie niepowiązane sceny z żyć NPC 18 lipiec 2014r.
Godzina 23:00
Tego dnia nikt nie potrzebował pomocy. Cała wieża radiowa była opustoszała, jak zawsze zresztą, a światła zgaszone. Cecyl siedział w swym małym królestwie i obserwował, w czasie gdy jego oczy były bezwiednie wlepione w leżącą przed nimi kartkę, która nie była nawet czytelna w panującym mroku. Vegas było niesamowicie wręcz spokojne, zarówno pośród świateł Stripu jak i metaforycznej ciemności okalającej całą resztę. Fortuny były zbijane i tracone, ciemne interesy były zawierane w pokojach schowanych na tyłach różnorakich budynków. Ludzie się rodzili, ludzie ginęli, ludzie płodzili innych ludzi. Rzeczywistość niezachwianie dążyła od przyczyny do skutku. Ta ostatnia rzecz była w Las Vegas pewnikiem, ale nigdy nie przywykł do niego na tyle by pozwolić sobie na pominięcie tego kroku obserwacji.
Spokój ten był jednak niepokojący. Nic, co ludzie nazwaliby "potworami" nie pojawiało na ulicach swego oblicza, jakby bali się uczynić jakikolwiek krok. Koteria dyskutowała swe dalsze plany w biurze kasyna, które do nich należało. Posłaniec bogów krążył w te i wewte po swym mieszkaniu, tłumacząc swej uczennicy tajemne sekrety w języku, którego Cecyl nie był nawet w stanie usłyszeć. Wąż przeglądał dokumenty związane z dalszymi poszukiwaniami jego zaginionej własności, dyktując kolejne rozkazy kukle siedzącej przed nim. Hemofilia wygrzebała się w końcu z kanałów i wróciła do swego leża, otoczona dziesiątkami lalek broniących kamiennego pudełka. Dziesiątki pozostałych było na usługach wyżej wspomnianych i zawieszenie na nich wzroku przez dłużej niż sekundę byłoby marnotrawstwem czasu.
Wiedział, że była to tylko cisza przed burzą. Ostatnie ciche podrygiwania nim wszystkie ze strony pokażą naraz swoje karty. Każda ze stron wie o pozostałych i będzie próbować się ich pozbyć wszelkimi dostępnymi środkami. I co zabawne, każda z nich miała przynajmniej jedną kartę w kolorze grupy śmiertelników, która odwiedziła Cecyla zupełnie niedawno. I żadna ze stron nie była świadoma, że i mu rozdano karty, nawet jeśli wpadły mu do ręki zupełnym przypadkiem. Póki co miał w dłoni jedynie trzy. Ale jeśli wszyscy inni pozbędą się swoich rąk zanim go zauważą, to powinno wystarczyć.
|
|