|
Wiele sfer Mało gier |
|
Przechowalnia spamu na VI erę - Śledztwo w sprawie gry o tron
Jedius 9 Baka - Pon Wrz 20, 2010 5:52 pm Temat postu: Śledztwo w sprawie gry o tron To podforum jest miejscem, gdzie dana grupa graczy powinna mieć możliwość swobodnej wypowiedzi jak i snucia planów na przyszłość, więc pozwolę sobie założyć taki oto temat. Jeśli się mylę, palnijcie mnie czymś po łbie. ;]
Zastanawiałem się, od czego zacząć? Może najłatwiej będzie od Anunthilla.
Anunthill Quel'Thanor - elf, skrajny nacjonalista/rasista, dobry mówca, świetny tancerz cieni. Zgromadził dużą grupę zwolenników nadając im tytuły, tworząc z nich mała armię, znaną jako "Czarne Płaszcze", "bojówki Quel'Thanorów" albo "komando Anunthilla". Z tego, co udało nam się ustalić to jego ludzie stoją za porwaniem Namielli. Jakkolwiek udało mu się przekonać ją do podpisania dokumentu uznającego go jako króla, jest to już nieistotne - Namiella została wyłączona z gry, o czym później. Do sprawdzenia mamy na razie dwie informacje - jak dokładnie Anunthill był związany z Torrath (sam przy swojej przemowie stwierdził, że odrzucił propozycję Cesarstwa), oraz trochę ważniejsze - jakiego haka ma na Namiestnika, Sequeltisa. Nie wierzę w to, żeby Sequeltis mający dobry argument przeciwko Anunthillowi - jego współpracę z Torrath - ot tak, po prostu nagle uległ i uznał samozwańca jako króla Faraldor.
Namiella Ve'resal, elfka, kontrkandydatka na głowę miasta, dotychczas największa konkurentka Anunthilla ze względu na swych przodków. Choć sama nie paliła się aż tak bardzo do zajęcia tronu, "zachęcali" ją do tego starsi rodu. Nietrudno się domyślić, że gdyby została królową, byłaby pewnie marionetką w rękach Amilimanira (czy jak mu tam) Ve'resal. No, ale nie ma co gdybać bo w ogóle nie dopuszczono jej nawet do wyborów. Gdy miano ją koronować w zamku królewskim, pojawił się nagle Anunthill i oznajmił, że Namiella rezygnuje z tronu i uznaje go jako króla. Pokazał też wszystkim dokument przez nią podpisany, który to potwierdzał. Nikt w tym momencie nie wiedział, gdzie znajduje się Namiella. Późniejsze śledztwo Alei i Naridii wykazało, że odpowiedzialni są za to ludzie z Czarnych Płaszczy, a dokładniej rodziny Nes'tir która zresztą została wyniesiona przez Anunthilla do stanu szlacheckiego. Namiella została uwięziona gdzieś pod zamkiem.
Rodzinie Ve'resal oczywiście się to nie podobało, więc wraz z grupą zwolenników ruszyli do podziemi zamku. Ich wyprawa zakończyła się kompletną porażką, pogubili się wewnątrz podziemnych labiryntów, jednak... nagle nastąpił nieoczekiwany zwrot akcji. Bariery miasta w jednej chwili padły, wszystkie czary ochronne przestały działać. Dało to okazję Alei i Naryldorowi do zajrzenia wgłąb zamku za pomocą czaru wieszczenia by... zobaczyć tam pewną tajemniczą postać, Amradę inkantującą jakieś zaklęcie naprzeciwko Namielli. Trójka bohaterów za pomocą teleportacji udała się do tego miejsca usiłując przeszkodzić Amradzie. Niestety, nie udało się, i po krótkiej serii destruktywnych wybuchów dusza Namielli znalazła się w posiadaniu Amrady. Szczegóły niżej.
Amrada [niepamiętamnazwiska] - kto to do cholery jest to ja nie mam pojęcia. Po raz pierwszy została przeze mnie zauważona podczas nocnej przemowy Anunthilla, jeszcze przed tym jak nazwał się królem. Wyskoczyła nagle z cienia i Zawodzeniem Banshee uszczupliła znacznie tłum słuchających przemowy, a następnie zwiała kryjąc się za zasłoną Sanktuarium. Nikt jej nawet nie szukał, ci co przeżyli byli zbyt zszokowani i zajęci ucieczką do swoich domów.
Kolejne spotkanie Naridii z Amradą, to było właśnie to w podziemiach zamku. Amrada skryta za magicznymi tarczami inkantowała epickie zaklęcie nekromancji. Tarcze miasta i zamku padły wcześniej, ponieważ potrzebowała ona do swojej magii energii, którą zaczerpnęła z kryształów podtrzymujących czary ochronne zamku królewskiego. Towarzyszył jej elf w jakiejśtamniepamiętam masce, przeszkadzał nam w przeszkadzaniu jej. Jego cechą szczególną był epicki refleks. Między innymi z jego powodu nie udało nam się powstrzymać Amrady, za bardzo się ociągaliśmy - inkantacja została dokończona, zaklęcie odpalone. Seria wybuchów która wtedy nastąpiła to dla Naridii było w sumie takie miłe, masochistyczne przeżycie, ale Alea ucierpiała na tym o wiele bardziej. No, i co najważniejsze - dusza Namielli została zabrana przez Amradę, która razem z zamaskowanym elfem ulotniła się z miejsca.
Co wiem o Amradzie? Stara kumpela Alei, kreatorka własnego nekromantycznego zaklęcia wymagającego ogromnych pokładów energii... Dawno temu, w Melagan miała aspiracje by wygrać wojnę i zapanować nad miastem - możliwe, ze teraz chce tego samego. Tylko po co jej do tego dusza Namielli?
Ilsaera - No. Kolejna kandydatka na królową, która została przedstawiona dopiero po całym ambarasie z walą w podziemiach. Gdy Namiestnik Oznajmił, że nie obejmie stanowiska prowadzącego ku obaleniu Anunthilla, na plac wyszła Naridia, mówiąc im by nie tracili nadziei i takie tam. Z pomocą czaru Posłania zaprosiła Aleę, która przedstawiła Ilsaerę tłumowi chcącemu obalenia samozwańca. Zyskaliśmy tym niemałe poparcie, co w sumie jest dużym krokiem do osiągnięcia celu - wciąż pozostało jednak dużo drogi.
Andranea 'Żelazna Dama' Mostill - He he he. Matka Naridii, zagorzała zwolenniczka Anunthilla. Kimkolwiek jest 'Żelazna Dama', na pewno jest to wysokie stanowisko w hierarchii Quel'Thanora, przecież ten nawet się przed nią kłaniał. Ze względu na to, że Naridia stara się jej teraz podlizać, może stanowić źródło cennych informacji - jeśli tylko dobrze je wykorzystać. No i jeśli tłum nie zacznie głośno nawoływać, że NARIDIAMOSTILLNAWOŁUJEDOREWOLUCJIOBALIMYKRÓLAHURRA.
Wciąż mało tych informacji, wiem. Miło by było, gdyby Pkss podzielił się czymś co wie na temat Amrady, pani ambasador i tego gościa na S, od wywiadowych dysków. Przedstawię wtedy moje pierwsze głupie teorie i plany działania. :P
A reszta elfów - weźcie się zacznijcie wreszcie interesować swoim miastem. Grabarze czy Smokowcy mu nie zagrażają. :P
Jedius 9 Baka - Pon Wrz 20, 2010 7:22 pm
Pkss napisał/a: | Amrada Ameril...
Cóż, mówiąc krótko. To rozwojowa cześć fabuły z V ery i teraz. Amrada AMeril była jednym z arcymagów Melagan przed wojną. Była zafascynowana Nestarionem ,a może bardziej konkretnie przyszłością jaką mu wróżono. Razem z nim stworzyła kilka potężnych artefaktów które były początkiem jej rosnącej siły. Wraz z przyjaciółką z młodości Aleą Be'te'tner , zainteresowały się magią śmierci. Była zakazana więc uczyły się same, po cichu. Każda z nich skupiła się na różnych aspektach tej szkoły, dzięki czemu rozwijały się znacznie szybciej wymieniając swoimi doświadczeniami. W końcu niedługo przed wojną Amrada założyła Bractwo Białej Róży w której to skupiali się wszyscy tak zwani , separatyści. Czyli ci którzy chcieli obalić porządek w Melagan, oraz Melagana który został wybrany , a raczej jak Anunthil zdobył sobie koronę po śmierci poprzedniego króla.
Od tego zaczęła się wojna. Nestarion zachował neutralność, Alea mimo że nigdy nie popierała Melagana i nie złożyła mu hołdu poddańczego pozostałą w frakcji królewskiej wraz z całą swoją rodziną.
Potem nastapiło kilka starć między Aleą i Amradą gdzie zawsze nie było rozstrzygnięcia -były sobie równe. Kilkanaście miesięcy później Alea zostaje zdradzona przez Riotte Turus i "umiera" dla świata na lat sześćset.
Amrada w tym czasie przegrałą wojne, potem dopadli ją Tormici i wczesna inkwizycja i spali na stosie. Kiedy to się stało i jak może napisać Dante. To jego cześć fabuły :)
Kilkanaście miesięcy temu Gabriel Shadowspirit wraz z Nande Ameril, czystej krwi potomka Amrady , zebrali wszystkie jej artefakty i ją obudzili. Jej ciało zostało spalone ale ona zachowała dusze w specjalnym zaklęciu które nasączyła w swym płaszczu.
Od tamtego czasu Amrada zbiera siły. Nie zdradziła się jaki ma swój główny plan , ale jak widać zaczyna mieszać w Faraldor. Po co? Alea jeszcze nie wie. Wie za to że Amrada chce ją zabić, tylko na razie nie chce ryzykować niepewnego starcia... ( ja z tym npc lać się nie chce.... :P )
Pani Ambasador Perionu Marina (jakaś tam )
Jest to półelfka, służy królowi Perionu. Kochanka namiestnika, o ile to jest on. Wraz z KGP to jest Królewską Gwardią Perionu zdaje się pomagać Namiestnikowi w zachowaniu władzy... teoretycznie. Jeden z jej agentów , pan Solt , został zdekonspirowany. Pop przesłuchaniu go przez Alee okazało się że to Perion stoi za zaginięciem Namiestnikowej. Potem ją odbiliśmy ale to na razie nie ważne. Sama namiestnikowa twierdzi że Sequel nie jest Sequelem. TO by się zgadzało .
Nastepnie Alea podszyła się pod jednego z ich agentów. Dowiedziała się od samej pani ambasador o pewnych "hakach" jakie maja na Anuthila. Jak widać on się pod nimi ugiął czego skutkiem jest przysięga wierności jaką złożył mu Sequel.
Tuż przed resem wczoraj Alea rozmawiała z Ambasadorem Torrath Eylanem.
Jest on ojcem SorentoAmeril , meża Ilsaery, mojej kandydatki.
Według niego Namiestnik istotnie nie jest tym za kogo się podaje. Jest to aktor, jeden z agentów KGP który się pod niego podszywa i gra jak mu karzą. Sorento zaginał, prawdopodobnie jest w Zamku Królewskim dzięki czemu chronią go jego bariery przed wieszczeniem ( czarna plama)
Jako że Naridia została wtajemniczona prawie we wszystko, to to tez może już wiedzieć.
Jeśli chodzi o mnie mam kilka pomysłów.
Raz, spróbować wraz z grupą wieszczów przebić się przez Ekran nałożony na zamek i sprawdzić gdzie jest prawdziwy Namiestnik , Sorento i może ktoś jeszcze.
Dwa, zdobyć haki na Anunthila jakie maja Periończycy. Tutaj znów Alea uda się na rozmowę z Panią ambasador ale nie wiem czy już nie doszła do nich informacja o tym że nie jest tym za kogo się podaje .
Trzy, zdobyć haki jakie maja Torrath na Periończyków. Głównie chodzi o podmianę namiestnika.
Cztery, znaleźć prawdziwego namiestnika! To najważniejsze i chyba się na tym skupie. |
Jedius 9 Baka - Śro Lut 23, 2011 11:47 pm
O lol, ja naprawdę miałem nadzieję na trudniejszego questa z dłuższą i bardziej złożoną fabułą na SD
|
|