Anastazja
|
Meido bardziej egzotycznego sortu, rangą starsza szeregowa. Z racji bycia kilkuznaczeniowo sztywną (między innymi, posiada zastygły i zaszyty uśmiech którego żadnym wysiłkiem nie jest w stanie się pozbyć) nie jest największą duszą towarzystwa - a wiele osób ucieka z dala na sam widok. Tylko dzięki najnowocześniejszym osiągnięciom techniki nie odstrasza do tego jeszcze zapachem. Sumienna i posłuszna, w dużej mierze z racji bycia na dobrą sprawę organiczną maszyną, dobrze czuje się na swoim stanowisku; rzadko bowiem zdarza się posiadać zwierzchników na tyle wyrozumiałych by przystać na dni wolne z powodu kolejnej utraty kończyny i przymusu jej przyszycia, albo czasem nawet z powodu kolejnej śmierci.
Jako jedna z piątki wyjątkowo nieszczęśliwych ofiar impulsywnych decyzji władającej podziemnym Netherem Królowej Piękna. Okazuje się bowiem, że eksplozja mająca swoje źródło w ponad 100-osobowej wieży Prinny potrafi wytworzyć dziurę nie tylko w samej ziemi, ale również czasoprzestrzeni. Wskutek Efektu Pingwina cała piątka po długim czasie zagubienia w międzysferzu w przypadkowym spotkaniu nadzwyczaj ochoczo przystała na służbę pod Terren twierdząc, że nie mogą już znieść głodu, oraz "wszystko będzie lepsze od tej rudej suki batującej ich za każde przewinienie". O dziwo, póki co nie żałują tej decyzji.
"..."